Życie w Norwegii
Skandynawia odarta z tradycji. Ikea zamieniła Boże Narodzenie na… zimową imprezę
14

Ikea pomysł pominięcia Bożego Narodzenia w tegorocznej świątecznej kolekcji tłumaczy względami komercyjnymi. adobe stock/ fot. Alexandr Blinov/ licencja standardowa
W internecie zawrzało, gdy pod koniec października pojawiła się nowa kolekcja Ikei. Zamiast zbierać pochwały za wprowadzenie konsumentów w świąteczny nastrój, na szwedzkiego producenta mebli i dekoracji posypały się gromy za przesadną poprawność polityczną i odzieranie Skandynawów z bożonarodzeniowych tradycji. Wszystko przez nazwę kampanii, która w polskim tłumaczeniu oznacza po prostu… zimowe przyjęcie (vinterfest). Bożonarodzeniowy charakter straciły także konkretne produkty, jak choinka, zdegradowana do statusu sztucznej rośliny.
– A wy, 24 grudnia będziecie świętować wigilię Bożego Narodzenia (julaften) czy zimową imprezę? – pytali w mediach społecznościowych nordyccy politycy. Niektórzy już zapowiedzieli bojkot zakupów w Ikei. Zareagował także były norweski minister sprawiedliwości, Per-Willy Amundsen. W poście opublikowanym na swoim Facebookowym profilu stwierdził, że poprawność polityczna Szwecji nie zna granic i wkrótce zasłuży na status autoparodii.
Czas na… zimowe przyjęcie
Skandynawowie dużą wagę przywiązują zarówno do świątecznych przygotowań, jak i samej celebracji Bożego Narodzenia. Co roku w Norwegii już w listopadzie na ulicach miast pojawiają się światełka i bożonarodzeniowe motywy, a sklepowe półki i witryny zaczynają wypełniać świąteczne produkty. Jul, bo tak właśnie nazywa się w kraju fiordów Boże Narodzenie, znajduje się niemal we wszystkich słowach kojarzących się ze świątecznym sezonem.
I tak 24 grudnia wieczorem ucztuje się więc podczas julaften, julesanger śpiewa się przy przystrojonym juletre, a pod nim kładzie julegaver, które grzecznym dzieciom przynosi julenissen. Z okazji julesesong piecze się korzenne julekaker, pije julebrus, julegløgg lub juleøl, a nagrodę otrzyma ten, kto trafi na migdał w deserze julegrøt. Tym razem jednak świąteczną sielankę poprzedziła burza, którą wśród skandynawskich internautów i polityków wywołała Ikea.
I tak 24 grudnia wieczorem ucztuje się więc podczas julaften, julesanger śpiewa się przy przystrojonym juletre, a pod nim kładzie julegaver, które grzecznym dzieciom przynosi julenissen. Z okazji julesesong piecze się korzenne julekaker, pije julebrus, julegløgg lub juleøl, a nagrodę otrzyma ten, kto trafi na migdał w deserze julegrøt. Tym razem jednak świąteczną sielankę poprzedziła burza, którą wśród skandynawskich internautów i polityków wywołała Ikea.
Brak szacunku dla religijnych osób
Wszystko za sprawą nowych produktów, które pojawiły się w asortymencie popularnego producenta mebli i wyposażenia do domu. Jej autorzy jednak bożonarodzeniową kolekcję opatrzyli szyldem pozbawionym członu jul, czym oburzyli zwolenników tradycji. Zamiast tego nazwali ją po prostu… vinterfest, czyli zimowe święto bądź przyjęcie, choinkę czy gwiazdę betlejemską zamienili w zneutralizowane sztuczne rośliny, a tradycyjny napój julebrus nazwali vintersaga (zimowa opowieść).
– Hej, czy coś się stało z moją wyszukiwarką? Próbuję znaleźć w katalogu Ikei świąteczne akcesoria, a nic mi nie wyskakuje, chociaż widziałem je na zdjęciach – pytali ironicznie norwescy użytkownicy mediów społecznościowych. Wśród najczęściej powtarzających się komentarzy znalazły się przede wszystkim zapowiedzi rezygnacji z zakupów w Ikei. Internauci wyśmiewali poprawność polityczną szwedzkiego producenta, dla którego, ich zdaniem, Boże Narodzenie stało się zwykłym zimowym dniem. – To brak poszanowania dla norweskich tradycji i chrześcijan – pisali, podkreślając, że święta w domu spędzą jak na Norwegów przystało.
Jednocześnie komentujący w social mediach wytykali szwedzkiej marce, że faworyzują swoich pracowników innego wyznania, pozwalając im m.in. na modlitwy w czasie swojej zmiany czy wycofując wieprzowinę ze stołówek, a neutralną kampanię nazwali ukłonem w stronę islamu.
Nieporozumienie
Ikea pomysł pominięcia Bożego Narodzenia w tegorocznej świątecznej kolekcji tłumaczy względami komercyjnymi. W końcu jest zima, więc pod szyldem zimowej imprezy kampania będzie dłużej aktualna i bardziej uniwersalna w globalnym wymiarze. Jak podkreślają specjaliści od PR, szwedzki producent praktykuje to od dawna. Wyjaśnili, że powiązanie nowej kolekcji po prostu z sezonem zimowym nie ma związku z poprawnością polityczną, a wywołało spore nieporozumienie.
To może Cię zainteresować
3
12-11-2019 08:12
1
0
Zgłoś
11-11-2019 19:11
1
0
Zgłoś
11-11-2019 18:56
1
0
Zgłoś
10-11-2019 22:10
0
-7
Zgłoś
10-11-2019 18:39
0
-16
Zgłoś
10-11-2019 12:13
0
-6
Zgłoś
10-11-2019 11:30
0
-6
Zgłoś
10-11-2019 09:42
0
0
Zgłoś