Początkowo trawniki posiadali snobujący się na Anglię właściciele największych majątków.
pxhere.com/public domain
Świeża, wręcz absurdalnie soczysta zieleń. Źdźbła trawy idealnie przystrzyżone. Dba o nie w końcu droga, automatyczna kosiareczka, krążąca po posesji godzina po godzinie, dzień po dniu. Któż z nas nie zna idealnych (choć nie pod względem ekologicznym), norweskich trawników? Ale skąd właściwie się wzięły?
Wzór do naśladowania do prywatnych domów zwykłych ludzi przyszedł z góry (i zza granicy). Najpierw trawę w celach estetycznych wysiewano w parkach, korzystając przy tym z odmian sprowadzanych z Wielkiej Brytanii. Zaczęto to robić na początku XVIII wieku, ale trochę czasu w Glommie upłynęło, zanim zwyczaj upowszechnił się wśród mas.
Początkowo trawniki posiadali snobujący się na Anglię właściciele największych majątków. Do reszty społeczeństwa to zjawisko dotarło już raczej w wieku XX, i to najczęściej już w wariancie amerykańskim, nie brytyjskim, gdy świat zalała hollywoodzka fala popkulturowych przedstawień domów jednorodzinnych, stanowiących realizację amerykańskiego snu.
Zielony luksus
Piękny trawnik bywa obiektem zazdrości sąsiadów czy, do pewnego stopnia, symbolem statusu, ale dziś nie postrzegamy go raczej jako świadectwa jakiegoś szczególnego luksusu. Tymczasem niegdyś tylko klasę wyższą stać było na to, by nie mieć przy domu ogrodu z jadalnymi roślinami użytkowymi, tylko trawę, która rośnie „sobie a muzom”, a w dodatku trzeba ją obficie podlewać, by nie uschła.
Ostateczny triumf trawników przyniosły w Norwegii dopiero lata 60. stock.adobe.com/licencja standardowa
Nawet po wojnie…
Posiadanie trawnika na całej posesji to nad fiordami relatywnie nowe zjawisko. Nawet jeszcze po drugiej wojnie światowej, z powodów trudności ekonomicznych, Norwegowie często zachowywali jeszcze przydomowe ogródki warzywne. Natomiast okres pierwszej wojny (w której Norwegia nie brała udziału, pozostając państwem neutralnym) to nawet czas, gdy ziemniaki uprawiano… tuż przed zamkiem królewskim.
Ostateczny triumf trawników przyniosły w Norwegii dopiero lata 60. May-Brith Ohman Nielsen, znawczyni tematyki ogrodniczej cytowana przez forskning.no, komentuje: „Ludzie zaczęli postrzegać przydomowy ogród w nowy sposób. Z niezbędnego przedłużenia kuchni stał się częścią salonu”. To właśnie w tym czasie w Norwegii spopularyzowały się także meble ogrodowe.
Więcej światła!
Pojawia się też pytanie, czy naprawdę Norwegowie dobrze znają swoje trawniki. Wielu nie wie, że trawy w ogóle kwitną.Tymczasem nad fiordy powoli dociera nowa moda – na kojarzące się z dbałością o przyrodę łąki kwietne.
30-06-2024 16:08
1
0
Zgłoś