Życie w Norwegii
Pół kilometra słynnego lodowca przepadło. Glacjolodzy biją na alarm
1

Nidarsbreen przez rok cofnął się o 81 metrów. adobe stock/ fot. Arseniy Krasnevsky/ licencja standardowa
Powody do niepokoju mają wszyscy, którzy planują zobaczyć najsłynniejsze norweskie lodowce na własne oczy. Jak bowiem informuje Norweski Urząd ds. Dróg Wodnych i Energetyki (NVE), przez ostatnie 10 lat część największego z nich, Nigardsbreen, wycofała się aż o 504 metry.
Rekordowy wynik glacjolodzy zarejestrowali w ubiegłym roku, kiedy to okazało się, że przez raptem jedno lato lodowca ubyło o 81 metrów. Było to najwięcej odkąd NVE rozpoczęło pomiary zamarzniętych jęzorów, czyli od 40 lat. Nigardsbreen to cześć największego lodowca w Europie kontynentalnej, Jostedalsbreen.
Znikające piękno Norwegii
Optymizmem nie napawają również efekty najnowszych badań dwóch innych największych lodowych mas w kraju fiordów. Mowa o lodowcach Svartisen i Folgefonna, podobnie jak Nigardsbreen z doliny Joste stanowiących przyrodniczy unikat na światową skalę. Zgodnie z pomiarami NVE przez 2019 rok ich części, Gråfjellsbrea i Engabreen, wycofały się kolejno o 82 metry i 61 metrów.
Fakt, że lodowce w Norwegii topnieją, oznacza nie tylko stratę dla północnego krajobrazu i dowód na postępujące globalne zmiany klimatyczne. Pękające wskutek cofania się zamarznięte masy mogą się dodatkowo okazać niebezpieczne dla turystów. Według glacjologów obszary wokół przesuwających się gwałtownie lodowych jęzorów są obecnie bardziej podatne na osuwanie się ziemi.
Reklama
To może Cię zainteresować
8
09-12-2019 19:08
3
0
Zgłoś