Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

Norweski rząd interweniuje w sprawie gier: nie stracisz całego majątku w jedną noc

Martyna Engeset-Pograniczna

09 listopada 2024 13:00

Udostępnij
na Facebooku
Norweski rząd interweniuje w sprawie gier: nie stracisz całego majątku w jedną noc

Na zdjęciu: przykładowe automaty do gry w bingo. Te znajdują się w lokalu na Majorce. wikimedia.commons/ Usien/ https://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.en

W Norwegii działa około 200 wyposażonych w automaty do gry w bingo salonów gier hazardowych. Roczne obroty tej kontrowersyjnej branży to około 5 miliardów koron. Norweskie państwo opiekuńcze postanowiło pomóc obywatelom nie karmić jej bez ograniczeń.
Na niedawnej konferencji prasowej norweskiego rządu zapowiedziano limit możliwych dziennych i miesięcznych strat w salonach gry w bingo. To odpowiednio 900 i 4400 koron. Przepisy wprowadzające takie zasady mają wejść w życie 25 września przyszłego roku.
Decyzja norweskiego rządu może spowodować spadek obrotów w tym biznesie nawet o 75 proc. Ministra kultury i równości, Lubna Jaffery, podkreśla, że nowe przepisy to przejaw odpowiedzialności państwa, decyzja podjęta z troski o obywateli. Według danych z zeszłorocznego badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Bergen problemy z hazardem ma około 23 tys. Norwegów. Kolejne 93 tys. osób znajduje się zaś w grupie ryzyka. Najbardziej zagrożeni są młodzi mężczyźni o niskim statusie społeczno-ekonomicznym. Łącznie hazard uprawia 68,1 proc. norweskiego społeczeństwa.

Rozwód hazardu i sportu?

Pomysł z limitem strat wpisuje się w tendencję norweskich władz do prób zniwelowania problemu (który faktycznie ulega zmniejszeniu) – wcześniej wprowadzono zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, ograniczono możliwości reklamowania hazardu w telewizji.
Niezadowoleni z nowych przepisów wskazują, że ucierpieć mogą też przez nie na przykład… amatorskie orkiestry czy dziecięce kluby sportowe. Dlaczego? Bo to często beneficjenci dofinansowania ze strony firm z branży hazardowej chętnie występującej w roli mecenasa, hojnego sponsora. Ale może warto się z takimi stratami pogodzić w imię zerwania ze zblatowaniem świata hazardu i sportu? W końcu sport to zdrowie, a hazard – wręcz przeciwnie.
Źródła: lottstift.no, NRK
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok