Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Najbardziej imprezowy weekend od początku roku: policja miała więcej zgłoszeń niż w sylwestra

Monika Pianowska

29 czerwca 2020 12:41

Udostępnij
na Facebooku
Najbardziej imprezowy weekend od początku roku: policja miała więcej zgłoszeń niż w sylwestra

Zdaniem funkcjonariuszy ludzie zdali się zapomnieć o warunkach, na jakich przywrócono norweskie życie nocne, m.in. o zachowaniu dystansu. adobe stock/ licencja standardowa

Dzięki postanowieniom Rady Miasta z 22 czerwca życie nocne wróciło do Oslo – poniedziałek był pierwszym dniem od wprowadzenia restrykcji, czyli 12 marca, w którym restauracje, kluby i puby mogły funkcjonować w regularnych godzinach. Efektów przywrócenia mieszkańcom kraju fiordów dostępu do imprez, nie tylko zresztą w stolicy, w połączeniu z letnią pogodą sprzyjającą wieczornym wyjściom policja spodziewała się weekend. Zachowanie Norwegów przerosło jednak oczekiwania stróżów prawa, niestety na niekorzyść.
W nocy z 26 na 27 czerwca mieli oni bowiem więcej pracy niż w sylwestra. W samym okręgu Trøndelag policja otrzymała 190 zgłoszeń, czyli o 50 więcej niż w sylwestrową noc, podczas gdy w Oslo i okolicach odnotowano 170 wezwań. Dotyczyły one głównie zakłócania porządku publicznego, hałasu oraz bójek, a także m.in. nocnych kąpieli w plenerze i pijaństwa.
Poniżej: Jeden z wielu tweetów policji z Oslo, jaki pojawił się na jej profilu w ciągu minionego weekendu. Poniższy dotyczy wezwania do popularnego stołecznego kąpieliska w dzielnicy Tjuvholmen, gdzie głośno imprezowało około 100 osób.
W Bergen doszło do ataku na policjanta, natomiast w Trondheim do szpitala trafił mężczyzna skopany na ulicy. Funkcjonariusze ze wszystkich części Norwegii regularnie publikowali informacje o zgłoszeniach na profilach w mediach społecznościowych.
Przede wszystkim jednak, zdaniem funkcjonariuszy, ludzie zdali się zapomnieć o warunkach, na jakich przywrócono norweskie życie nocne. W związku z epidemią koronawirusa wciąż np. obowiązuje zasada zachowywania społecznego dystansu, tymczasem w weekend ludzie tłoczyli się w kolejkach do nocnych klubów, na parkietach czy przy barach.

Apelują o rozsądek

Na niefrasobliwość imprezowiczów zareagowała premier Norwegii Erna Solberg. – Wirus jest równie zaraźliwy i groźny co wcześniej, a norweskie społeczeństwo równie na niego nieodporne. Powinniśmy konsekwentnie kontynuować przestrzeganie środków ostrożności na poważnie – powiedziała w rozmowie z Dagbladet.
Mimo że jednak wiele lokali dostosowało się do wytycznych, burmistrz Oslo Raymond Johansen ostrzegł, że jeżeli w stolicy liczba zakażeń nagle wzrośnie, trzeba będzie z powrotem ograniczyć jej mieszkańcom dostęp do rozrywek.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok