Młodzi wybiorą duże miasta i zostawią seniorów na prowincji: tak będzie wyglądała Norwegia za 30 lat

Co może przypominać trend chociażby z polskich realiów, w latach 2020-250 młodzi mieszkańcy kraju fiordów często będą wybierać obszary bardziej zurbanizowane na poczet małych gmin. Dla niektórych regionów będzie to oznaczało drastyczny spadek wskaźnika narodzin, który z czasem stanie się niższy niż wskaźnik umieralności. Ponadto w 2050 roku norweska populacja ma być o 11 proc. większa niż obecnie, jednak jej wzrost okaże się geograficznie bardzo nierównomierny.

Kurczenie się liczby ludności wskutek relokacji będzie widoczne w gminach znajdujących się w środkowej części Norwegii, tych położonych wzdłuż granicy ze Szwecją oraz w północnych rejonach, licząc od Trøndelag „w górę”. Odwrotne zjawisko da się natomiast odczuć w dużych miastach i ich okolicach, a najbardziej w Østlandet.

W raporcie szacuje się, że średnio 60 proc. norweskich gmin (216) się rozrośnie, w tym 20 proc. odnotuje wzrost populacji powyżej 15 proc. Z drugiej strony 140 gmin może się spodziewać przeciwnej tendencji. Najwięcej mieszkańców zyskają duże miasta – w ciągu najbliższych 30 lat do Oslo sprowadzi się 800 tys. osób, zaś do Bergen ok. 300 tys. i do Stavanger 150 tys. do 2030.

Największy wzrost populacji SSB typuje w pięciu gminach należących do okręgu Viken: Våler, Hvaler, Nannestad, Ullensaker i Hole. Według prognoz do 2050 roku będzie tam żyło o 30 proc. więcej ludzi niż dzisiaj, a w całym okręgu ogółem o 18 proc. Tymczasem np. liczebność okręgu Nordland na północy kraju fiordów zmaleje o 1,6 proc., a na samym dole tabeli znajdą się gminy Høylandet w okręgu Trøndelag i Årdal w Vestland z ponad 20-procentową redukcją.

Już w zeszłym roku liczba osób, które wyprowadziły się z północy Norwegii, drastycznie wzrosła – w ciągu ostatnich 20 lat żaden okręg w Norwegii nie odnotował większego spadku liczby ludności w ciągu trzech miesięcy niż Nordland. Tylko w ciągu trzech wakacyjnych miesięcy 2019 wyniosło się stamtąd aż 2822 mieszkańców, a wprowadziło jedynie 2110, co oznacza, że w krótkim czasie populacja Nordland skurczyła się o 702 osoby.

Chociaż prognozy zakładają, że ogólnie norweskie społeczeństwo będzie za 30 lat znacznie starsze, spodziewana rosnąca średnia długość życia w połączeniu z wyprowadzką młodych ludzi do miast w największym stopniu przyczyni się do starzenia się społeczeństwa na terenach mało zurbanizowanych i zdecentralizowanych.

Zgodnie z prognozami w 2050 roku Norwegowie będa żyć o 6 lat dłużej niż dziś, a Norweżki o 5 lat dłużej. Statystycznie najmniej centralne gminy stanowiące prowincję już teraz są „stare” – na początku 2020 roku ponad 17 proc. ich populacji stanowiły osoby w wieku 70 lat i więcej, podczas gdy w centralnych gminach ich odsetek wynosił mniej niż 10 proc.

W dzisiejszym okręgu Innlandet już w ubiegłym roku żyło więcej starszych (od 65 lat wzwyż) osób niż młodszych (0-19 lat). Przed 2050 rokiem w mało zurbanizowanych i scentralizowanych gminach  seniorzy mają stanowić powyżej 25 proc. społeczeństwa, a w niektórych z nich nawet jedną trzecią.

Taki trend stopniowo będzie się pojawiał jednak również w innych rejonach Norwegii: jeszcze przed 2030 roku seniorzy prześcigną młodych w Nordland, Vestfold og Telemark, a także w okręgach Møre og Romsdal oraz Troms og Finnmark. W latach 2030-2035 liczba starszych osób przewyższy natomiast liczebność młodych w Trøndelag, Vestland, Agder i Viken, a po 2035 także w okręgach Rogaland i Oslo.

Już w czerwcu br. SSB opublikowało raport o przewidywanych zmianach w norweskim społeczeństwie. Wówczas szacowano, że norweska populacji za 40 lat będzie liczyła 6,1 mln ludzi.

Przy okazji sierpniowej publikacji SSB udostępniło zmodernizowaną i uzupełnioną bazę statystyk, dzięki której każdy może mieć wgląd np. w prognozowany model społeczeństwa danej gminy w określonych latach, z uwzględnieniem np. liczby narodzin, zgonów i spodziewanej długości wieku. Szczegółowe tabele dostępne są pod linkiem Statistikkbanken.