Norweskie gminy będą musiały zainwestować duże sumy w bardziej zaawansowane oczyszczalnie ścieków.
stock.adobe.com/licencja standardowa
16 października ministrowie środowiska UE zgodzili się na przyjęcie nowej dyrektywy, która ma na celu zmniejszenie obciążenia środowiska poprzez poprawę zbierania i oczyszczania ścieków. To jednak może słono kosztować Norwegię.
W związku z tzw. dyrektywą ściekową podatki komunalne mogą gwałtownie wzrosnąć, ponieważ norweskie gminy będą musiały zainwestować duże sumy w bardziej zaawansowane oczyszczalnie ścieków.
Jest to rewizja starej dyrektywy, która została już uwzględniona w Porozumieniu EOG, dlatego obejmie Norwegię. Kraj fiordów chciał luźniejszych przepisów dla małych miasteczek wzdłuż wybrzeża, ale to się nie udało. Część państw członkowskich zaś optowało za nieco mniej rygorystycznymi wymogami emisyjnymi, niż zaproponowała Komisja.
Za dużo uogólnień i niewspółmierne wydatki
Organizacja interesu gmin KS krytycznie odnosi się do pominięcia różnic regionalnych i lokalnych. Miała nadzieję, że UE w większym stopniu uwzględni klimat, gęstość zaludnienia i stan zbiorników wodnych. Uważa, że ujednolicone i szczegółowe warunki zawarte we wniosku dotyczącym znowelizowanej dyrektywy będą wymagały od Norwegii rozwiązań o nieproporcjonalnie dużych kosztach, bez osiągnięcia wyraźnych korzyści dla środowiska.
Jeśli Parlament Europejski postawi na swoim, wymóg będzie dotyczył wszystkich obiektów, zarówno dużych, jak i małych, które znajdują się na obszarze zabudowanym. Obowiązek oczyszczania ścieków nowymi metodami będzie ważny tam, gdzie tygodniowa produkcja nieczystości odpowiadałaby temu, co wytwarza 1250 mieszkańców i więcej.
W obecnych przepisach limit wynosi 2 tys.mieszkańców w przypadku zrzutów do wód słodkich i 10 tys. mieszkańców w przypadku zrzutów do morza. Komisja zaproponowała jako limit 1000 mieszkańców, bez rozróżnienia między jeziorem a morzem. Wszystkie osiedla powyżej 1250 mieszkańców muszą zbudować wspólną oczyszczalnię ścieków.
Ministrowie klimatu i środowiska UE osiągnęli w poniedziałek kompromis w sprawie bardziej rygorystycznej dyrektywy w sprawie odprowadzania ścieków. Źródło: fotolia.pl/royalty free
Ministrowie UE proponują przesunięcie wymogu tworzenia wspólnych oczyszczalni z 2030 r. na 2035 r. Ponadto wprowadzono osobne ustalenia przejściowe dla państw członkowskich, które przystąpiły do UE po 2004 i 2006 r., czyli krajów na wschodzie.
To wcale nie jest eko?
Pojawią się również wymagania dotyczące wtórnego oczyszczania na wszystkich gęsto zaludnionych obszarach objętych zmienioną dyrektywą – niezależnie od stanu wód. – Ze względu na topografię i strukturę zaludnienia prawdopodobnie na wybrzeżu będzie wiele obszarów, na których nie będzie można zbudować dużej centralnej oczyszczalni ścieków, ale trzeba będzie zbudować kilka małych – mówi Elisabeth Lyngstad z Norsk vann w komentarzu dla Nettavisen.
To, zdaniem KS, paradoksalnie będzie miało negatywny wpływ na środowisko, jeśli w ocenie uwzględni się ślad klimatyczny budowy i eksploatacji oczyszczalni ścieków.
Obowiązująca obecnie unijna dyrektywa dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych ma ponad 30 lat. Od czasu jej przyjęcia w 1991 r. jakość europejskich rzek, jezior i mórz radykalnie się poprawiła. Kraje UE utworzyły systemy zbierania i oczyszczalnie ścieków przy pomocy funduszy UE. Jednak nadal istnieje zanieczyszczenie, którym należy się zająć i które nie jest objęte obecnymi przepisami. Aby rozwiązać ten problem, Komisja zaproponowała aktualizację dyrektywy.~UE
W oczekiwaniu na werdykt
Ministerstwo Klimatu i Środowiska podkreśla, że dyrektywa ściekowa jest ważna dla zielonej transformacji i kraj fiordów stoi przed dużymi inwestycjami w modernizację systemów kanalizacyjnych i rurociągów, także bez względu na nowe wymagania UE. Jednocześnie sam resort przyznaje, że dyrektywa może być wymagająca.
Ministerstwo w dalszym ciągu uważnie monitoruje proces prowadzący do podjęcia ostatecznej decyzji w UE i będzie wykorzystywać swoje możliwości, aby chronić interesy Norwegii wobec Unii. Kolejnym krokiem w sprawie dyrektywy będą negocjacje trójstronne w UE, w których Rada Ministrów, Rada Europy i Parlament muszą osiągnąć porozumienie.
Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca zmienionej dyrektywy dotyczącej ścieków została złagodzona podczas rozpatrywania przez Radę Ministrów. Kompromis ten będzie teraz podstawą negocjacji Rady na posiedzeniu z Parlamentem Europejskim, gdzie powinien się pojawić konsensus co do ostatecznego tekstu ustawy.
Źródła: Nettavisen, energiogklima.no, MojaNorwegia.pl
Reklama
20-10-2023 02:06
7
0
Zgłoś
19-10-2023 18:29
18
0
Zgłoś