Wynagrodzenie urlopowe przysługuje osobom, które pozostają w stosunku pracy z norweskim pracodawcą.
stock.adobe.com/licencja standardowa
26 marca rząd przedstawił Stortingowi propozycję wypłaty dodatku urlopowego obliczanego od zasiłku dla bezrobotnych. Wniosek ma zapewnić feriepenger osobom, które nie zarabiały, przebywając na permitteringu w 2020 roku.
Feriepenger to wynagrodzenie, które podczas urlopu ma zastąpić zwykłą pensję. Prawo do wypłaty pieniędzy wypracowuje się w ciągu poprzedniego roku kalendarzowego, a podstawą do wyliczania dodatku wakacyjnego jest dochód brutto z tego okresu, jak również forma zatrudnienia i wiek pracownika. W skład dochodów mogą zaliczać się także niektóre świadczenia socjalne, takie jak zasiłek chorobowy czy rodzicielski.
Wynagrodzenie urlopowe przysługuje osobom, które pozostają w stosunku pracy z norweskim pracodawcą, a także marynarzom i rybakom, którzy mają status norweskiego pracownika – a więc nie otrzymają go osoby samozatrudnione czy bezrobotne.
Tym razem także dla niepracujących
W związku z sytuacją wywołaną na norweskim rynku epidemią koronawirusa przedstawiciele rządu złożyli w parlamencie wniosek, aby tym razem wyjątkowo feriepenger otrzymali także pracownicy odsunięci od obowiązków zawodowych w ubiegłym roku i pobierali zasiłek dla bezrobotnych.
Dodatek wakacyjny nie będzie jednak przysługiwał wszystkim bezrobotnym. Aby uzyskać w tym roku feriepenger, w 2020 trzeba było mieć status osoby niepracujacej dłużej niż osiem tygodni. Ponadto tylko zasiłki dla bezrobotnych otrzymane w okresie od kwietnia do grudnia ubiegłego roku uprawniają do wynagrodzenia za urlop. Oznacza to, że pobieranie go od stycznia do marca nie uprawnia do wyliczenia na jego podstawie feriepenger.
Feriepenger to wynagrodzenie, które podczas urlopu ma zastąpić zwykłą pensję.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Na takich zasadach jako dodatek urlopowy może zostać wypłacone maksymalnie 25 tys. koron. Wysokość świadczenia wynosi 10,2 proc. zasiłku dla bezrobotnych wypłacanego w okresie rozliczeniowym.
Ostateczna decyzja należy jednak do Stortingu. Rząd szacuje, że program będzie kosztował 1,7 miliarda koron w 2021 roku.
30-03-2021 18:12
1
0
Zgłoś