Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

336 metrów: o tyle przez dwie dekady cofnęły się norweskie lodowce

Monika Pianowska

12 grudnia 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
336 metrów: o tyle przez dwie dekady cofnęły się norweskie lodowce

W porównaniu z okresem 2000-2019 bieżący rok dla lodowców okazał się łaskawy. adobe stock/ licencja standardowa

Topniejące lodowce to w Norwegii problem widoczny przynajmniej od 2000 roku. Mimo że według pomiarów Urzędu ds. Zasobów Wodnych i Energetyki (NVE) 20 lat później u 6 na 10 norweskich lodowców odnotowano pewną nadwyżkę masy, czoła 23 na 30 się cofnęły.
W porównaniu z okresem 2000-2019 bieżący rok przynajmniej dla lodowców okazał się łaskawy. Dzięki śnieżnej zimie osiem zmierzonych norweskich lodowców miało korzystniejszą masę niż zwykle.

Szczególne zmiany po 2000 roku

Jak pisze NVE w komunikacie prasowym z 8 grudnia, pomiary bilansu masy na lodowcach to stosunek między ilością śniegu osiadającego na lodowcu zimą a ilością śniegu i lodu, które stopniały w lecie. Badania z 2020 roku pokazują, że sześć lodowców miało nadwyżkę masy, dwa były w równowadze, a dwa inne deficyt.
Najlepiej pod tym względem wypadł lodowiec Ålfotbreen w Nordfjord, gdzie warstwa śniegu odpowiadała 5000 milimetrów opadów. Największy spadek w tym roku odnotowano natomiast u lodowców Gråfjellsbrea (-47 m) i Engabreen (-46 m). Dziesięć lodowców, u których NVE mierzy bilans masy, zmniejszyło się średnio o około 15 metrów od 2000 roku. W ciągu ostatnich 20 lat 19 regularnie mierzonych lodowców cofnęło się średnio o 336 metrów.

Niektóre lodowce „krwawią”

Jak się okazuje, w przypadku niektórych lodowców nie trzeba żadnych pomiarów, by stwierdzić, że podlegają jakimś procesom. Tak było w przypadku lodowca Holmström na Spitsbergenie, gdzie gołym okiem dało się zauważyć, jak topnieje – i to w nietuzinkowy sposób.
Archipelag Svalbard uznaje się za mekkę geologów – to jedno z nielicznych miejsc na świecie, w którym znajdują się łatwo dostępne skały z niemal każdego okresu geologicznego. Wśród takich geologicznych atrakcji znajdują się lodowce na wyspie Spitsbergen. Lód wydaje się tam „krwawić” roztopową wodą o intensywnym odcieniu czerwieni.
Zdjęcie obrazujące ten niecodzienny proces wraz z opisem zjawiska opublikowała NASA na swoim instagramowym profilu. Wykonano je 23 sierpnia 2020 roku krótko po tym, jak niezwykła fala upałów sprowadziła na Svalbard rekordowe temperatury. Czerwony kolor wynika z obfitości osadu ze szczególnie bogatej w żelazo warstwy skały, powstałej około 400 milionów lat temu, w okresie dewonu.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok