Odnowa miejskiej sieci wodociągowej w Norwegii trwa.
stock.adobe.com/licencja standardowa
W 2022 roku do norweskiej sieci trafiło 622 mln metrów sześciennych wody pitnej z miejskich wodociągów. Obliczenia pokazują jednak, że tylko część trafiła do mieszkańców kraju fiordów.
Prawie jeden na trzy litry znikał bowiem przez nieszczelności rurociągów w drodze do kranu, pisze w czerwcowym raporcie Centralne Biuro Statystyczne (SSB). Strata wycieku na poziomie 30 proc. odpowiada około 3,8 metra sześciennego wody na metr sieci kablowej.
Prace trwają, tylko powoli
Odnowa miejskiej sieci wodociągowej w Norwegii trwa, ale będzie się nieco różnić z roku na rok w poszczególnych gminach, zwłaszcza tych mniejszych. W okresie 2020-2022 udało się odrestaurować 0,6 proc. systemu wodociągów.
W 2022 r. 99 proc. mieszkańców kraju fiordów korzystających z wodociągu miejskiego otrzymywało wodę pitną o zadowalającej jakości higienicznej pod względem obecności bakterii E. coli, 98 proc. pod względem barwy, a 97 proc. o odpowiednim stopniu kwasowości (pH). To wyniki jak i w poprzednim roku.
W okresie 2020-2022 udało się odrestaurować 0,6 proc. systemu wodociągów.Źródło: Adobe Stock / licencja standardowa / Helmut Seisenberger
Będą wyższe opłaty
Złe wieści to za to rosnące stawki za wodę i ścieki. Jak pisała wiosną tego roku organizacja Huseierne, koszty od 2022 do 2023 roku wzrosły bardziej niż ceny w Norwegii ogólnie. Ponieważ gminy zbyt długo odkładały niezbędną konserwację rur wodociągowych i inwestycje w oczyszczalnie ścieków, teraz na budżetach mieszkańców wielu części kraju fiordów odbiją się rachunki za prace konserwacyjne. Szczególnie duże różnice są widoczne w Sarpsborg, Skien i Porsgrunn.
System wodociągowy w Norwegii należy do jednych z najbardziej zaniedbanych w Europie – znaczna część wszystkich rur w całym kraju nie była modernizowana nawet od XIX wieku. Zwlekanie z decyzją może mieć nie tylko duże konsekwencje finansowe, ale nawet zagrozić zdrowiu i bezpieczeństwu mieszkańców.
Źródła: SSB, MojaNorwegia