Witajcie, pare dni temu napotkala mnie dziwna sytuacja. Pod koniec 2017 roku i na poczatku 2018 pracowalem w Norwegii w kilku miejscach (aktualnie przebywam już w Polsce). W srode dostalem maila od jednego z dawnych pracodawców, w którym było napisane że we wrześniu 2017 roku ów pracodawca wypłacił mi 3500 nok za dużo. Do maila zostały dołączone dawne faktury mające udowodnić to, że doszło do nadpłaty, plus rzecz jasna prosba o zwrot 3500 nok z mojej strony wraz z wystawiona faktura na te kwote na termin 29.03.2019 (nie byla ona jednak w zaden sposob podpisana ani ostemplowana). Do tej pory nie miałem w ogóle świadomości, że doszło do jakiejkolwiek pomyłki ze strony pracodawcy - w związku z tym czy jest coś na moją obronę w tej sytuacji?
Dla jasności jeszcze jedna rzecz. W sierpniu 2017 prosiłem owego pracodawcę o zaliczkę 3500 NOK, którą odjął mi od jednej z następnej wypłat. Z tym, że zdaniem pracodawcy owa zaliczka powinna zostać odjęta dwa razy, w związku z przypadkową nadpłatą z jego strony.
Z góry dzięki za pomoc. Nie, nawet nie mam problemu z oddaniem tych pieniedzy, ale jakby nie patrzec pracodawcy sie przypomniala sprawa sprzed dwóch lat i troszkę to śmierdzi jak dla mnie. Pytałem się już na kilku grupach na Facebooku i opinie są różne. Jedni twierdza zeby zapomniec o calej sprawie, drudzy ze jesli oleje temat to ow pracodawca moze mi wysylac kolejne wezwania i pojsc z tym nawet do windykacji. A co Wy o tym sadzicie?
KamilKamil955 napisał:
W porzadku, w takim razie zglosze sprawe tam gdzie powinienem i tak tez powiem pracodawcy
Swoja droga wiem ze to glupie pytanie, ale czy w takich sytuacjach pracodawca jest uprawniony aby odwolac sie do komornika/windykacji? Tak samo jak w Polsce, tak i tu, by coś żądać od komornika lub windykacji, to najpierw trzeba mieć wyrok w danej sprawie.
Pomijam już to iż żądana ewentualna kwota, pomniejszona o pobrany należny podatek od wynagrodzenia, jest tak marginalna, że ten człowiek rozpocznie jakąś prawną procedurę.
Gdyby to były nadpłacone faktury przy rozliczeniach firmowych, np. pracowałbyś u niego na tak zwanym własnym rozrachunku, \" firma jednoosobowa\", to być może, miałby jakieś szanse odzysku i to zgodnie z prawną procedurą skarbową.
Przecież minęło jak piszesz, ponad dwa lata, czyli, dwa zamknięte okresy podatkowe.
Ty natomiast miałeś zwykłą umowę pracowniczą i dlatego podlegasz pod Kodeks Pracy.
Gość powinien postępować zgodnie z tym kodeksem, jednak z twojego opisu, wynika iż wysłał tobie, jedynie maila z żądaniem jakiegoś zwrotu pieniędzy bez wyszczególnienia paragrafów z K.P.
Ponadto pominął informację zminusowania pobranego podatku od żądanej kwoty.
Jak dla mnie, jest to zwykłe żerowanie, na niewiedzy pracownika zagranicznego, z dużym prawdopodobieństwem zastraszania i mobbingu.
Jednak ty sam i tak zrobisz to co będziesz chciał.
Ja na twoim miejscu, pobawił bym się tak jak napisałem wyżej.
To nic nie kosztuje.
W piśmie do Norweskiej Inspekcji Pracy napisał bym iż gość straszy ciebie i wymusza jakieś nienależne zwrot gotówki itd.
Tu masz stronę, gdzie skada się takie skargi na pracodawców.
Poszukaj odpowiedniego formularza i pisz.
Papier/net, jest cierpliwy i wszystko przyjmie.
www.arbeidstilsynet.no/
...policz wszystko jeszcze raz
..bo w zacietrzewieniu mozesz nie mysleć logicznie
...przedstaw krok po kroku skany rozliczeń udowadniając ,że nie ma pomylki
...Inspekcja pracy czy związki zawodowe to ostateczność
...nie ma tu mowy o przedawnieniu
...chodzi o uczciwość
W porzadku, w takim razie zglosze sprawe tam gdzie powinienem i tak tez powiem pracodawcy
Swoja droga wiem ze to glupie pytanie, ale czy w takich sytuacjach pracodawca jest uprawniony aby odwolac sie do komornika/windykacji?