Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Już jest! Polsko-norweski

Kalendarz 2025

Sprawdź
Autopromocja
Turystyka

Zimowe atrakcje Norwegii: co robić w śnieżnej scenerii kraju fiordów

Martyna Engeset-Pograniczna

07 grudnia 2024 16:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Zimowe atrakcje Norwegii: co robić w śnieżnej scenerii kraju fiordów

Na polowanie na zorzę najłatwiej udać się do Tromsø. stock.adobe.com/licencja standardowa

Tegoroczna zima daje się w Norwegii mocno we znaki. Ale może atak mrozu da się trochę okiełznać, a nawet wykorzystać? Co robić na Północy, gdy wokół tyle śniegu?
Zimą warto pojeździć po Norwegii, jeśli irytują nas typowe, oblegane atrakcje turystyczne, zwłaszcza ich ścisk i gwar. Tłumy z pewnością będą teraz mniejsze niż w sezonie letnim. Poza tym (nie licząc niestety ośrodków narciarskich) w najchłodniejszej porze roku można liczyć na nieco niższe ceny – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę obecny, pod tym względem korzystny, kurs korony norweskiej.

Na narty

Narciarstwo w Norwegii, zwłaszcza narciarstwo biegowe, w porównaniu z Europą Zachodnią oferuje dość korzystny stosunek jakości do ceny. Wypożyczenie sprzętu narciarskiego jest tańsze i nie wymaga karnetów narciarskich, a szlaki, do których można łatwo dotrzeć z większych miast, nie ograniczają się do ośrodków narciarskich. Pogodę i warunki na narty najlepiej sprawdzać na stronie internetowej fnugg.no.
Miłośników sportowej rywalizacji może zainteresuje wyścig Birkebeinerrennet, odbywający się co roku na odcinku Rena-Lillehammer. To 54-kilometrowa trasa prowadząca przez dwie góry, którą pokonać trzeba z co najmniej 3,5-kilogramowym plecakiem. W tym roku ten bieg przełajowy odbędzie się 16 marca.
A gdzie należy się udać, jeśli preferujemy narciarstwo zjazdowe? Wśród ośrodków narciarskich do najlepiej ocenianych należą między innymi Trysil (największy narciarski kurort w Norwegii), Hemsedal, Hafjell – stamtąd warto wybrać się do nieodległego Kvitfjell, gdzie infrastrukturę narciarską zbudowano specjalnie na igrzyska olimpijskie w Lillehammer w 1994 roku – Voss czy Narvikfjellet. Z tego ostatniego miejsca będzie być może dobrze widoczna kolejna norweska zimowa atrakcja, czyli zorza polarna.

W blask zorzy

Choć zorza polarna ostatnimi czasy tak nas rozpieszcza, że widać ją niekiedy nawet w Polsce, to im dalej na północ, tym większa szansa na zobaczenie tego cudu natury. Zimą najlepszy czas na ujrzenie jej to luty i pierwsza połowa marca – wtedy nad północną Norwegią wisi zwykle mniej zasłaniających zapierający dech w piersi widok chmur.
Noc polarna to dogodny czas do upolowania zorzy, czyli zjawiska Aurora borealis.

Noc polarna to dogodny czas do upolowania zorzy, czyli zjawiska Aurora borealis.Źródło: unsplash.com/ fot. Johannes Groll / public domain

Na polowanie najłatwiej udać się do Tromsø i stamtąd ruszać gdzieś dalej od miasta, by było ciemniej. Zorzy można bowiem wypatrywać na własną rękę z pomocą aplikacji na telefon takich jak „Norway Lights” czy „My Aurora Forecast & Alerts”, ale można też skorzystać z pomocy inicjatorów polowań zorganizowanych. Wyspecjalizowanych w poszukiwaniu zorzy przewodników w Tromsø nie brakuje.
Pamiętajmy jednak, że pogoda bywa kapryśna, stuprocentowej gwarancji zobaczenia zorzy nie ma nigdy. Warto więc pomyśleć o atrakcjach, do których zorza może być miłym dodatkiem zamiast stanowić całość przygody. Czymś takim jest na przykład wielorybie safari.

Wypatrując wielorybów

Tak jak w przypadku zorzy polarnej, jedyną bronią na tym polowaniu jest aparat fotograficzny, a celem myśliwego – ustrzelenie jak najlepszej fotki wielorybiego ogona. Tego typu wycieczki bywają organizowane w Tromsø czy w okolicach archipelagu Vesterålen, ale warto wyruszyć jeszcze bardziej na północ – nieopodal Svalbardu da się zobaczyć nawet płetwale błękitne, największe stworzenia nie tylko wśród wielorybów, ale w ogóle wśród wszystkich zwierząt na Ziemi.
2700 kilogramów może ważyć… sam jego język. Taka wyprawa jak wielorybie safari to gwarancja mnóstwa przepięknych widoków majestatycznego, surowego krajobrazu, a także solidny haust świeżego, morskiego powietrza.

Odrobina ciepła

O Norwegach mawia się niekiedy, że rodzą się z nartami na nogach. Nawet jeśli tak jest, to są miejsca, gdzie tych nart się pozbywają – wraz z kombinezonami narciarskimi oraz wieloma innymi elementami garderoby. Te miejsca to sauny. Redukują stres, dodają energii, a nawet przyspieszają przemianę materii.
Sauny są w Norwegii powszechnie dostępne.

Sauny są w Norwegii powszechnie dostępne.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa

W Norwegii rozgrzać zmęczone zimnem ciało można na przykład w kilku saunach dostępnych w stolicy, w okolicy Oslofjorden. Inne cieszące się dobrą sławą obiekty to na przykład Heit Sørfjorden Sauna, Soria Moria Sauna, sauna w Skårungen (to znów północ kraju, a więc szansa na zorzę) czy położona w Tromsø Pust. Jej nazwa to po norwesku „oddychaj”.
Jest więc gdzie w Norwegii odetchnąć… i poczekać na wiosnę.
Źródła: Visit Norway, Life in Norway, fnugg.no, National Geographic, birkebeiner.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Z Norwegii

08-12-2024 15:12

Norwegia to kraj nudny jak flaki z olejem.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok