Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Turystyka

W arktycznej głuszy. Polka na wyprawie przez dziką Laponię [VIDEO]

Anna Moczydłowska

25 maja 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
W arktycznej głuszy. Polka na wyprawie przez dziką Laponię [VIDEO]

– Trasa była trudna, miejscami zapadaliśmy się śniegu, kiedy indziej ślizgaliśmy na lodzie – opowiada Gosia. archiwum prywatne

Zamiast słońca – tony śniegu. Zamiast leniwego odpoczynku – ekspedycja na koło podbiegunowe. Polka, Gosia Dvořáková, wraz z mężem i przyjacielem, pierwsze ciepłe dni w Norwegii postanowili uczcić nietypowo, bo w towarzystwie reniferów i na kompletnym pustkowiu. Amatorzy przygód przez trzy dni penetrowali mroźną Laponię, a wszystko uwiecznili na zapierających dech w piersiach filmach kręconych przy pomocy drona.
Szlakiem Lapończyków - Część pierwsza
Ciepłe majowe weekendy spędzane na leniwych spacerach? To nie dla nich. Początkowo chcieli przejść 65 kilometrów. Niestety warunki pogodowe zweryfikowały nieco plany i w finale przeszli „jedynie” ponad 50. Zaczynali na kole podbiegunowym, w miejscu, gdzie w przeszłości osiedlili się pierwsi Samowie.

– Trasa była trudna, miejscami zapadaliśmy się śniegu, kiedy indziej ślizgaliśmy na lodzie – opowiada Gosia.

Po blisko 11 godzinach, po 26 kilometrach marszu, dotarli do niewielkiej, drewnianej chatki – ich ciepłej oazy w samym środku mroźnej Laponii. To tego rodzaju schronienia, rozlokowane na całej trasie, miały stać się ich domem na kolejne dni przeprawy.
Szlakiem Lapończyków - Część druga
Najtrudniejszą przeszkodą, która zaskoczyła ich w trakcie podróży, okazały się... na wpół roztopione zwały śniegu. To wtedy dotarło do nich, że trasę trzeba będzie skrócić. 

– Pod koniec musieliśmy zjechać do jeziora, a śnieg na zboczu góry okazał się kompletnie zgniły. Ciągle się w nim zapadaliśmy. W pewnym momencie utkwiłam w tym śniegowym bagnie i nie mogłam się wydostać. Wtedy dotarło do nas, że trasę trzeba będzie skrócić – relacjonuje Polka. 

– Majowe dni zazwyczaj spędza się na łące czy plaży. My chcieliśmy czegoś zupełnie innego. Każdy weekend staramy się spędzać w terenie, ale jednodniowe wyprawy to już dla nas mało. Na ostatnią ekspedycję wybraliśmy wiosenną porę, by cieszyć się zimowymi pejzażami, ale jednocześnie korzystać z przywilejów wiosny. Dzięki temu po kilku minutach marszu nie zamarzały nam ręce, a dnie były długie i idealne do wędrówki – opowiadają.
Szlakiem Lapończyków - Część trzecia
Gosia prowadzi nie tylko bloga Gazela w Laponii, ale także wraz z mężem kanał na YouTube. Umieszczają tam filmy ze swoich podróży, które kręcą przy pomocy drona.

Więcej o Gosi i jej historii pisaliśmy >>> TUTAJ

– Chcemy pokazywać nasze wyprawy, głównie po Norwegii. Wiele osób nie wie, jak piękna jest zwłaszcza północna część tego kraju, a już tym bardziej nie zdają sobie sprawy, jak wygląda Laponia wiosną. Nasze video ukazują piękno natury w całej okazałości – opowiada Gosia.  

I dodaje: – Ekspedycje zakończyliśmy po trzech dniach, trudnej, nieoznaczonej i sprawiającej wrażenie niekończącej się trasy. Wyprawa dała nam do myślenia, wzbogaciła o kolejne doświadczenia i pokazała, że droga do celu jest ważniejsza niż sam cel. Bo w górach zawsze jest dalej niż wygląda, wyżej, niż się wydaje i trudniej, niż się tego spodziewałeś. Dlatego czasami lepiej nie wiedzieć, co nas czeka i czerpać radość z chwil małych sukcesów. Dokładnie tak jak w życiu.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Marian Paździoch

26-05-2018 08:37

pięknie. No i nie mogę nie skomentować jej hollywoodzkiego uzębienia. Może reklamować jakąś pastę do zębów

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok