Na zdjęciu: Preikestolen. Tzw. ambona to jedno z najpopularniejszych miejsc wśród zagranicznych turystów
stock.adobe.com/standardowa/F.C.G.
Kraj fiordów staje się coraz popularniejszym celem wycieczek. Na korzyść branży turystycznej działają niski kurs korony oraz ekstremalne temperatury w Europie Południowej. Eksperci zwracają uwagę, że Norwegia nie jest gotowa na nagły napływ przyjezdnych.
Trwające ocieplenie klimatu doprowadziło do zmian upodobań turystycznych Europejczyków. Temperatury przekraczające 40 stopni Celsjusza w Hiszpanii, Grecji i innych państwach basenu Morza Śródziemnego sprawiły, że urlopowicze coraz częściej decydują się na podróż do północnych regionów. Niski kurs korony sprawił, że rekordowa liczba przyjezdnych udaje się do kraju fiordów.
Eksperci przyznają, że Norwegia nie jest gotowa na takie zmiany. – Potrzebujemy zmian strukturalnych, które zreorganizują branżę. Musimy nauczyć się trochę od Włoch, Hiszpanii i Grecji. W Norwegii jest teraz tak, że każda gmina robi, co chce. Brakuje im jednak zasobów i koordynacji – skomentował Odd Roar Lange, który na łamach Dinside zajmuje się branżą turystyczną.
W Norwegii zabraknie nawet toalet?
Redakcja Dinside przedstawiła wątpliwości Anne Marit Bjørnflaten, sekretarz stanu w Ministerstwie Handlu i Przemysłu. Do głównych zarzutów należał brak odpowiedniej infrastruktury turystycznej oraz długotrwały proces wprowadzenia podatku turystycznego. – Może zabraknąć toalet, gminy będą zmagać się z nadmierną liczbą turystów i ucierpi przyroda oraz lokalne otoczenie. Taka sytuacja źle wpłynie na przyjezdnych, jak i tutejszą społeczność – wylicza możliwe problemy Anne Marit Bjørnflaten.
Specjalnie powołana komisja ds. turystyki pracuje nad wspólnym, ogólnokrajowym programem dla branży turystycznej. Na zdjęciu: wycieczkowiec opływający fiordŹródło: stock.adobe.com/standardowa/Tamme
Przedstawicielka Ministerstwa przyznaje, że w reorganizacji norweskiej turystyki ma pomóc przede wszystkim podatek turystyczny. Do resortu wpłynęły propozycje programów pilotażowych, które mają zbadać możliwości poboru nowej opłaty. – Pomoże to uczynić branżę turystyczną bardziej całoroczną i zrównoważoną. Pomysł polega na tym, że przyjezdni dołożą się do tego, by samorządy lepiej zorganizowały życie własnych społeczności, jak i turystów – precyzuje Bjørnflaten.
W ramach prac rządu Ministerstwo Handlu i Przemysłu zobowiązane jest do znalezienia rozwiązania optymalnej reorganizacji branży turystycznej. Resort nie zdradza szczegółów programu, jednak przyznaje, że prace otrzymały wysoki priorytet. Szczegóły mają być znane w ciągu roku.
Dinside, Ministerstwo Handlu i Przemysłu, MojaNorwegia.pl
Reklama