Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Turystyka

Kolejką linową w górę Narvikfjellet. Nowa atrakcja turystyczna za kołem podbiegunowym

Maja Zych

24 lutego 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Kolejką linową w górę Narvikfjellet. Nowa atrakcja turystyczna za kołem podbiegunowym

Nowa kolejka linowa w ciągu 4 minut pokona prawie 1200 metrów. flickr.com / Jody McIntyre / CC BY-SA 2.0

Narvik na północy kraju zyskało nową atrakcję turystyczną, która gwarantuje niesamowite przeżycia i zapierające dech w piersiach widoki. W czwartek 21 lutego oficjalnie otwarto kolejkę linową, która chętnych zabierze w górę Narvikfjellet na wysokość 656 m n.p.m. Przystanek dla wysiadających znajduje się tuż przy restauracji, gdzie można zatrzymać się na posiłek, a także podziwiać piękno przyrody.
Przy kolejce wybudowano też parking na 260 samochodów, który ma ułatwić turystom i mieszkańcom transport do celu.

Nie tylko dla narciarzy

W skład nowo otwartej kolejki wchodzą dwadzieścia trzy dziesięcioosobowe gondole, które są w stanie przewieźć nawet 1600 osób w ciągu godziny – czyli prawie pięć razy więcej, niż były w stanie obsłużyć dotychczasowe wyciągi. Cała kolejka jest też dużo bardziej wytrzymała na wiatr i niekorzystne warunki pogodowe.

Podróż na wysokość ponad 650 metrów n.p.m. trwa 4 minuty, podczas których pokonuje się prawie 1,2 kilometra – cały ten czas można podziwiać wspaniałe widoki na miasto i fiord. W środku każdej gondoli oprócz pasażerów zmieszczą się także narty, rowery, wózki dziecięce czy inwalidzkie, dlatego jest to opcja nie tylko dla miłośników sportów zimowych.

– Nowa gondola jest całkowicie cicha i komfortowa. Jest także przestronna – narty, rowery i tym podobne zmieszczą się w środku. Nic nie będzie zwisać poza, tworząc ryzyko dla tras pieszych i narciarskich poniżej –  mówi Florian Aschwanden, kierownik ośrodka Narvikfjellet.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok