Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Transport i komunikacja

Zużyte opony jak puste butelki: Tromsø wprowadza kaucję za piggdekki

Monika Pianowska

31 stycznia 2018 12:25

Udostępnij
na Facebooku
1
Zużyte opony jak puste butelki: Tromsø wprowadza kaucję za piggdekki

W Tromsø 1000 koron otrzyma pierwszy tysiąc kierowców, którzy zrezygnują z opon z kolcami. wikimedia.org/ fot. Lars Tiede/ CC BY-SA 2.0

Władze Tromsø chcą przekonać kierowców do rezygnacji z kolcowanych kół, czym przyczyniliby się do poprawy jakości powietrza w mieście i okolicach. Zachętą do wymiany piggdekków na zwykłe opony ma być kaucja w wysokości 1000 koron.
Rocznie kwotę otrzyma pierwszy tysiąc kierowców, którzy zdecydują się zamienić zużyte opony z kolcami na zwykłe. Akcja obowiązuje od stycznia bieżącego roku i potrwa trzy lata. Co istotne, miasto nie pobiera jednocześnie opłat za samo korzystanie z piggdekków.

„Zmiany? To nie dla mnie”

Opon z kolcami używa obecnie 85 proc. ludności Tromsø. Według doradców ds. spraw klimatu i środowiska w gminie to stanowczo za dużo, a obecność w powietrzu w regionie groźnych dla zdrowia pyłów stanowi właśnie efekt stosowania w samochodach piggdekków.

Dlatego przekonanie kierowców do zmiany wulkanizacyjnych przyzwyczajeń okazuje się dziś koniecznością. Zadanie – mimo finansowej zachęty – z pewnością nie będzie należało do łatwych. Jak bowiem deklarują niektórzy mieszkańcy w rozmowach z norweską prasą, nie mają zamiaru rezygnować z udogodnień w aucie.

Czystsze powietrze i gładsze opony w kilka lat

Mimo wszystko gmina liczy na to, że do 2025 roku odsetek kierowców korzystający z opon bez kolców wzrośnie do 50 proc. populacji Tromsø. Obowiązująca od stycznia 2018 roku kaucja wynosi 1000 koron. Kwotę tę otrzyma rocznie maksymalnie 1000 właścicieli aut, którzy swoje wysłużone piggdekki zamienią na zwykłe opony. Akcja będzie obowiązywać przez trzy kolejne lata.

Tromsø nie jest pierwszą gminą w Norwegii, która proponuje zwrot kosztów za zużyte kolcowane opony. Władze miasta chcą pójść w ślady m.in. Trondheim i Bergen, gdzie – jak twierdzą – wprowadzenie kaucji za piggdekki okazało się całkiem efektywnym zabiegiem. W przeciwieństwie jednak do innych gmin Tromsø nie pobiera opłat za samo korzystanie z opon z kolcami, która mogłaby pokryć wydatki związane z wypłatami kaucji.

O oponach decyduje… pogoda

W Norwegii sporo się ostatnio mówi o autach niedostosowanych do warunków panujących zimą na północnych trasach. Kontrolerzy z Norweskiego Zarządu Dróg notorycznie zatrzymują szczególnie samochody ciężarowe, które bez odpowiedniego przygotowania do poruszania się po oblodzonych bądź ośnieżonych drogach lądują na poboczu lub ślizgają się, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Problemy dotyczą głównie zagranicznych ciężarówek z kołami pozbawionymi łańcuchów lub – w skrajnych przypadkach – na letnich oponach. Podczas styczniowych obrad w parlamencie przedstawiciele Partii Pracy zaproponowali nawet, żeby pojazdy nieprzystosowane do poruszania się w Norwegii zatrzymywać na granicy.

Korony za gwoździe – kto się skusi?

Mimo że stosowanie opon z kolcami wiąże się z pewnymi ograniczeniami w przepisach, mieszkańcy okręgów Nordland, Troms (ze stolicą w Tromsø) i Finnmark mają taryfę ulgową, ponieważ mogą ich używać dłużej niż mieszkańcy pozostałych regionów Norwegii (od 16 października do 1 maja). Poza tym każdy przy szczególnie surowych warunkach pogodowych ma prawo od czasu do czasu zrobić wyjątek w ogumieniu.

Podczas gdy w niektórych norweskich gminach da się na dobrą sprawę przejeździć cały rok na letnich oponach, w Troms jest to raczej niewykonalne. Władze utrzymują, że po Tromsø i okolicach bezpiecznie będzie się poruszać i na zwykłych zimówkach, lecz czy lokalni kierowcy dadzą się „przekupić” za 1000 koron na rzecz środowiska – pokażą najbliższe miesiące.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Nawet w samym Trondheim czasami nie da sie jezdzic na zwyklych zimowkach po drogach gdzie nie jezdza autobusy ( sa odsniezane w pierwszej kolejnosci ). Nie sadze, zeby w Tromsø bylo z tym lepiej. Nie wroze zbyt wielkiego sukcesu temu pomyslowi.
Pozdrawiam.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok