Cel braku ofiar śmiertelnych i poważnych obrażeń w ruchu drogowym nadal przoduje w działaniach związanych z bezpieczeństwem drogowym w Norwegii.
pxhere.com/public domain
Po dwóch latach przygnębiających statystyk, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego w kraju fiordów, trend zaczyna zmierzać we właściwym kierunku. Dane za 2024 r. pokazują spadek liczby ofiar śmiertelnych wypadków komunikacyjnych w Norwegii. Mimo to nawet ostatnie dni roku upłynęły pod znakiem kilku tragicznych kolizji.
– Z wyjątkiem lat związanych z pandemią koronawirusa musimy cofnąć się aż do 1947 r., aby znaleźć rok kalendarzowy, w którym zginęło mniej niż 100 osób. To kamień milowy pokazujący, że podążamy właściwą drogą, ale wciąż zbyt wiele osób traci życie na norweskich trasach – mówi minister transportu Jon-Ivar Nygård cytowany w
rządowym komunikacie prasowym z 1 stycznia.
Mniej, lecz wciąż za dużo
Według wstępnych danych Państwowego Zarządu Dróg i Autostrad (Statens vegvesen) w 2024 r. na norweskich drogach zginęło 90 osób. To o 20 mniej niż w 2023 r. Ostateczne statystyki dotyczące ciężko rannych w wypadkach komunikacyjnych w ciągu minionych dwunastu miesięcy nie są jeszcze jasne, ale zarząd szacuje, że było ich ponad 600.
Analizy wypadków przeprowadzone przez Statens vegvesen pokazują, że nadmierna prędkość, stan nietrzeźwości, nieuwaga i ryzykowne zachowanie to najczęstsze przyczyny kolizji drogowych na norweskich drogach.
Cel braku ofiar śmiertelnych i poważnych obrażeń w ruchu drogowym nadal przoduje w działaniach związanych z bezpieczeństwem drogowym w Norwegii. Istnieje ponadpartyjne porozumienie w sprawie wizji zerowej, która jest niezmienna od 2002 roku.
Źródło: Ministerstwo Transportu