Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Już jest! Polsko-norweski

Kalendarz 2025

Sprawdź
Autopromocja
Transport i komunikacja

Spóźnienia norweskich pociągów: kolej w kraju fiordów zaliczyła najgorszy wynik od dekady

Monika Pianowska

24 stycznia 2024 17:00

Udostępnij
na Facebooku
Spóźnienia norweskich pociągów: kolej w kraju fiordów zaliczyła najgorszy wynik od dekady

W 2023 roku w Norwegii spóźniły się 403 pociągi. MN

Prawie co trzeci pociąg w Norwegii w 2023 r. nie kursował zgodnie z rozkładem jazdy. 32,7 proc. opóźnień lub odwołań połączenia w przypadku pociągów pasażerskich to najgorszy wynik od dziesięciu lat. Nowy szef Bane Nor wierzy jednak w poprawę punktualności norweskich kolei.
Dziesiąty rok z rzędu na podstawie rejestru Bane Nor i danych Ministerstwa Transportu dziennikarze VG dokonali przeglądu wszelkich nieprawidłowości w kursach pociągów. Podczas gdy w 2014 r. każdego dnia średnio 223 pociągi były opóźnione lub odwołane, w 2023 r. liczba ta jest już niemal podwojona i wynosi 403.

Rygorystyczne kryteria

Policzono wszystkie przypadki, w których po drodze pociągi spóźniły się przynajmniej o cztery minuty na co najmniej jednej stacji – nawet jeśli miały po drodze opóźnienie tylko na kilku stacjach, ale dotarły na stację końcową punktualnie – lub ich bieg został anulowany.
VG nie uwzględniało lokalizacji, w których zaplanowano alternatywny transport, lub gdzie pasażerowie zostali poinformowani z wyprzedzeniem o zmianach w rozkładzie jazdy. Zazwyczaj były to odcinki zamknięte z powodu prac konserwacyjnych w czasie wakacji letnich. Chodziło więc o typowe sytuacje, w których pasażer stoi na peronie i czeka na pociąg, który ma przyjechać zgodnie z harmonogramem.

Obiecują poprawę

Bane Nor kalkuluje inaczej – rozróżnia regularność (czy pociąg faktycznie kursuje) i punktualność (czy kursuje zgodnie z rozkładem). Odwołane pociągi oraz te, które nadrobiły stratę czasową, nie były zatem liczone jako opóźnione. Według tych obliczeń tylko 12,4 proc. pociągów pasażerskich zaliczyło w zeszłym roku spóźnienie.
Ogólna tendencja jest jasna: na norweskich szynach jeździ coraz więcej pociągów, więc i statystyki mogą nie być współmierne do sytuacji sprzed 10 lat. Niemniej coraz większą część z nich dotykają kłopoty.
Pogoda w styczniu doprowadziła do kłopotów komunikacyjnych.

Pogoda w styczniu doprowadziła do kłopotów komunikacyjnych.Źródło: stock.adobe.com/ fot.Jerry/ tylko do użytku redakcyjnego

Thor Gjermund Eriksen rozpoczął pracę jako szef Bane Nor trzy miesiące temu i już zdążył obiecać, że punktualność na kolei ulegnie poprawie. Ma w tym pomóc wzmożona liczba dużych inwestycji w zakresie konserwacji i renowacji.

Pogoda vs. tory

Tymczasem rok 2024 nie zaczął się dla norweskich zbyt fortunnie głównie przez pogodę. Eriksen zaznacza jednak rangę problemu, ponieważ na torach nie musiała się pojawić metrowa warstwa śniegu, aby spowodować zastój w kursach, a awarii w styczniu naliczono sporo.
Na statystykach i podróżach pasażerów odciśnie swoje piętno między innymi remont w Blixtunnelen pomiędzy Oslo a Ski. W ubiegłym tygodniu wykryto tam wycieki wody z nieszczelnego dachu i w związku z ryzykiem uszkodzenia obiektu zamknięto go na czas naprawy. W tunelu doszło również do spięcia i trwa instalacja kamery, dzięki której łatwiej będzie monitorować wszelkie uszczerbki w konstrukcji.
W 2022 roku norweskie pociągi spóźnił się łącznie o 40 tys. godzin. Bane Nor za główny powód opóźnionych i odwołanych tras podało wówczas stare trakcje kolejowe. 25 proc. opóźnień pociągów pasażerskich i towarowych było spowodowanych błędami technicznymi, 26 proc. to wina firm kolejowych, zaś 18 proc. przyczyn pochodziło z czynników zewnętrznych, przede wszystkim zawiniła pogoda.
Źródła: VG, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok