Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Transport i komunikacja

Śmiałe plany Norwegii: pierwsza na świecie komercyjna trasa samolotów elektrycznych już za 4 lata

Natalia Szitenhelm

10 listopada 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
4
Śmiałe plany Norwegii: pierwsza na świecie komercyjna trasa samolotów elektrycznych już za 4 lata

Samoloty elektryczne miałyby latać po popularnej trasie. /zdjęcie ilustracyjne stock.adobe.com/licencja redakcyjna/ungvar

Kilku dużych graczy z branży lotniczej, bankowej i turystycznej połączyło siły, by w 2023 roku między Stavanger a Bergen otworzyć pierwszą na świecie komercyjną trasę samolotów elektrycznych. Śmiały projekt przedstawiono mediom na początku listopada.
Reklama
Zarządca norweskich lotnisk – spółka Avinor, Sparebanken Vest, firma z branży turystycznej – Berg-Hansen, Air Contact Group, a także Norweskie Stowarzyszenie Biznesu ogłosili wspólny projekt, który zakłada powstanie pierwszej na świecie komercyjnej trasy, po której latać będą elektryczne samoloty. 

Loty odbywałyby się między lotniskiem Stavanger (Sola) a Bergen-Flesland. Trasą – według szacunków dziennikarzy portalu branżowego e24.no – podróżuje nią około 550 tys. pasażerów rocznie.

Nikt nie ma lepszych warunków

Plan jest śmiały, jeśliby się powiódł, Norwegia byłaby pierwszym krajem na świecie, który uruchomił pasażerską trasę, gdzie flotę stanowią elektryczne samoloty. Partnerzy projektu nie ukrywają, że taki jest ich właśnie cel. – Nikt nie ma lepszych warunków, by to stworzyć niż my [Norwegia – przyp. red.] – powiedział cytowany przez branżowy portal e24.no Harald Minge z Norweskiego Stowarzyszenia Biznesu. Udziałowcy mają mocne plecy, bowiem patronem projektu jest norweski rząd, który zlecił Avinorowi opracowanie strategii wprowadzenia samolotów elektrycznych do lotnictwa komercyjnego. 

Póki co, oprócz odważnych planów, a także cezury, konkretów realizacji brak. Dlatego spółki starają się uzyskać jak najwięcej partnerów, którzy zaangażowaliby się w projekt. Poczyniono jednak już pierwsze inwestycje i zmiany, jak np. modernizacja lotniska Sola, by do 2025 roku funkcjonowało dzięki energii odnawialnej.

Sfera marzeń czy realne przedsięwzięcie?

Plan, a raczej deklaracja, by za cztery lata trasę Stavanger-Bergen obsługiwały elektryczne samoloty, może budzić sceptycyzm, bowiem nie dalej jak w czerwcu były szef linii Norwegian, Bjørn Kjos, stwierdził, że samoloty elektryczne wykorzystywane w lotnictwie komercyjnym pozostaną w sferze marzeń. – Nie posiadamy dostępnych technologii. Każdy chciałby, żeby lotnictwo do 2045 stało się bezemisyjne, jednak taka technologia nie istnieje nawet na desce kreślarskiej – mówił wtedy dziennikarzom Nettavisen. Kjos miał na myśli duże samoloty, które na pokładzie mieszczą ponad sto osób. Póki co w wakacje do Norwegii trafił pierwszy samolot elektryczny, które pomieści dwie osoby.

Poniżej: pierwszy w Norwegii dwuosobowy samolot elektryczny
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Kaczyński

10-11-2019 22:54

Norwegia widzę uwielbia być naj ,na pierwszym miejscu ,pierwsza na świecie itp. ,nie ważne w czym ,nie ważne czy jest to coś dobrego ,porządnego ,byle być naj ..

XY YZ

10-11-2019 22:22

Tesla elektryczna staje na drodze na awaryjnych... gorzej będzie z samolotem...

Keri H

10-11-2019 10:56

Jak to bylo z tym kaktusem na dloni??

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok