Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Totalna rewolucja cenowa w MultiNOR od teraz nowe, NIŻSZE ceny!

Reklama

Transport i komunikacja

Płacą miliardy, a alternatywy brak. Opłaty drogowe niszczą kierowców w Norwegii?

Emil Bogumił

05 września 2024 13:39

Udostępnij
na Facebooku
1
Płacą miliardy, a alternatywy brak. Opłaty drogowe niszczą kierowców w Norwegii?

NAF przekonuje, że dla wielu osób opłaty drogowe są przymusem, ponieważ nie mają realnej alternatywy w postaci komfortowego transportu publicznego. Fot. materiały prasowe NAF

W ciągu ostatnich pięciu lat wysokość opłat drogowych w kraju fiordów wzrosła, a dostęp do komfortowego transportu publicznego pogorszył się. Takie są wyniki ostatniego raportu NAF (Norweska Federacja Samochodowa). Aktywiści zwracają uwagę, że sytuacja wpłynie negatywnie na kierowców także w 2024 roku.
W największych miastach Norwegii kierowcy zapłacili od 2019 roku 37 mld NOK z tytułu bompenger. Pięć lat temu suma wpłat wyniosła 6,9 mld NOK. W 2023 roku wzrosła do 8,3 mld NOK.

Większość opłat pobieranych w miastach pochodzi z obszarów objętych umowami na rzecz rozwoju obszarów miejskich, gdzie wpływy z bompenger można wykorzystać do finansowania transportu publicznego. W ciągu ostatnich pięciu lat Oslo, Bergen, Trondheim i Stavanger zwiększyły sumę opłat z 6,3 mld NOK do 7,4 mld NOK.

Muszą płacić, bo nie mają alternatywy?

Aktywiści zwracają uwagę, że wzrost sumy opłat jest niepokojący, a bompenger wprowadzane jest na kolejnych obszarach. – Jeśli jednak zamierzasz przesiąść się z samochodu na transport publiczny, musisz pogodzić się z mniejszą liczbą odjazdów, większą liczbą przesiadek i dłuższym czasem podróży niż pięć lat temu w zdecydowanej większości norweskich miast – skomentowała Ingunn Handagard, rzeczniczka prasowa NAF.

W raporcie Instytutu Ekonomiki Transportu dla NAF ujawniono, że średnio tylko co drugi mieszkaniec 13 największych miast Norwegii może liczyć na usługi transportu publicznego, które mogą konkurować z samochodem. Za odpowiednią alternatywę uznaje się komunikację, która zajmuje nie więcej niż dwukrotność podróży samochodem, biorąc pod uwagę czas przejazdu spowodowany kolejkami, przesiadkami i zatorami.
Z raportu realizowanego dla NAF wynika, że transport publiczny stanowi realną alternatywę jedynie w miejscach, które są ważne dla komunikacji całego kraju, np. miasta z ugruntowaną pozycją dworca kolejowego.

Z raportu realizowanego dla NAF wynika, że transport publiczny stanowi realną alternatywę jedynie w miejscach, które są ważne dla komunikacji całego kraju, np. miasta z ugruntowaną pozycją dworca kolejowego.Fot. Robson90 - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego

Badanie Instytutu Ekonomiki Transportu wskazuje, że rozwój transportu publicznego w Norwegii poszedł w nieodpowiednim kierunku. W 2019 roku 37 proc. mieszkańców największych miast Norwegii nie miało wystarczająco dobrych usług transportu publicznego. Prognozy wskazują, że w 2024 roku wskaźnik wzrośnie do 49 proc.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jsjajaah

05-09-2024 17:51

Zlodziejski kraj. Pracuj i oddaj nam wszystko i bierz kredyty.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok