Z budżetu wynika, że kierowcy będą mieli w 2024 roku zwiększone wydatki, alarmuje NAF.
Fot. materiały prasowe NAF
Norweska Federacja Samochodowa (NAF) skrytykowała założenia nowego budżetu państwa. Aktywiści twierdzą, że kierowcy kolejny rok z rzędu odczują podwyżkę podatków. Negatywnie odnieśli się także do braku przeznaczenia środków na odnowienie dróg okręgowych.
– Przed nami kolejny rok z degradacją dróg. Będzie to miało poważne konsekwencje dla codziennej jazdy na obszarach wiejskich, gdzie wiele osób obawia się o bezpieczeństwo przez wzgląd na zły stan nawierzchni – krytykuje zapisy projektu ustawy budżetowej Stig Skjøstad, dyrektor NAF. Działacze negatywnie oceniają także wzrost opłat za przejazdy krajowymi drogami. Z dokumentu zaprezentowanego 6 października wynika, że wpływy do budżetu z tego tytułu wyniosą w 2024 roku 22,9 mld NOK. To więcej niż tegoroczna suma ponad 15 mld NOK, która także uznawana jest za dotychczasowy rekord.
Inwestycje w projekty drogowe mają pochłonąć 43,1 mld NOK. Na ten cel przeznaczony będzie cały dochód z tytułu bompenger, czyli 22,9 mld NOK. Pozostałe środki (20,2 mld NOK) pochodzą z innych wpływów rządu. Według NAF, rządzący zbyt mocno obciążają kierowców i przeznaczają na inwestycje za mało środków zewnętrznych. – Wiele osób zmaga się z podwyżką cen i krytycznie odnosimy się do faktu, że tak duża część inwestycji drogowych finansowana jest przez zmotoryzowanych – punktuje projekt budżetu Stig Skjøstad.
Podatki paliwowe ponownie kością niezgody
Przed publikacją budżetu NAF domagał się od rządzących spełnienia obietnic zawartych w umowie koalicyjnej z Hurdal. Działacze zwracali uwagę, że podatek paliwowy wynosi około 10 NOK za litr benzyny lub oleju napędowego. – W umowie koalicyjnej rząd jasno stwierdza: „obniżymy podatki dotykające zwykłych ludzi, takie jak opłaty paliwowe” – czytamy w komunikacie organizacji. Po publikacji projektu ustawy budżetowej aktywiści motoryzacyjni zaznaczyli, że rząd po raz kolejny wycofuje się z obietnic wyborczych. – Podniesienie opłat jest obecnie ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują norwescy kierowcy. Dla tych, którzy nie mają możliwości ograniczenia korzystania z samochodu, jest to niefortunne. Rząd wycofuje się ze swoich obietnic – zwraca uwagę dyrektor NAF.
Podwyżkę podatków paliwowych ma zrekompensować obniżenie opłaty komunikacyjnej doliczonej do ubezpieczenia, przyznają rządzący.Fot. materiały prasowe NAF
Aktywiści skrytykowali także zmiany dotyczące przyszłych posiadaczy samochodów elektrycznych. Opłata doliczona do ubezpieczenia komunikacyjnego będzie niższa dla użytkowników diesli i benzyniaków, a pozostanie bez zmian w przypadku elbili. – Ostatecznie kierowcy elektryków zostaną obciążeni wyższym podatkiem. Vedum utrudnia przejście na samochody elektryczne – podsumowują sprawę.
Źródła: NAF, MojaNorwegia.pl
11-10-2023 12:47
3
0
Zgłoś