Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Transport i komunikacja

Łapią ich fotoradary, ale czują się bezkarni. Policja rozkłada ręce

Monika Pianowska

14 czerwca 2018 14:29

Udostępnij
na Facebooku
6
Łapią ich fotoradary, ale czują się bezkarni. Policja rozkłada ręce

Norweska policja nie ma dostępu do rejestru tablic zagranicznych samochodów. wikimedia.org/ fot. Thomas M. Hansen/ CC BY-SA 3.0

W Norwegii piętrzą się niezapłacone przez obcokrajowców mandaty za przekroczenie prędkości. Chociaż za zbyt szybką jazdę w kraju fiordów można nawet stracić prawo  jazdy, wybryki na drodze uchodzą na sucho kierowcom z zagranicy.
15 tysięcy: tyle „leżących odłogiem” w systemie nieuregulowanych mandatów za przewinienia na północnych trasach uzbierało się w zeszłym roku. Co znamienne, nie należą one do właścicieli aut na norweskich blachach, tylko przyłapanych przez fotoradar obcokrajowców. Dlaczego nie płacą? Bo policja jest w ich przypadku bezradna.
Reklama
Wszystko dlatego, że nie istnieje ogólnoeuropejski system numerów rejestracyjnych, do których miałyby dostęp norweskie służby. Bez niego funkcjonariuszom trudniej jest zidentyfikować kierowcę, który przekroczył prędkość, i egzekwować od niego opłacenie mandatu.

Pamiątkowe zdjęcie… i tyle

Kiedy obcokrajowiec uzbiera więcej niż pięć mandatów za wykroczenia na norweskich drogach, policja może rozesłać list gończy z jego wizerunkiem. Mimo to w kraju fiordów nie sfinalizowano 15 tysięcy spraw za nadmierną prędkość z 2017 roku. Jeśli fotoradar uwiecznił auto na zagranicznych numerach, policjanci z marszu wiedzą, że trudno będzie dochodzić sprawiedliwości w przypadku takiego kierowcy, ponieważ nie wiedzą, z kim mają do czynienia. Osoba, która nie widnieje w norweskim rejestrze, może się czuć wręcz… anonimowa.

Poza tym, że funkcjonariusze nie mają jak skontaktować się z piratem drogowym, martwi ich kolejna kwestia. Bezkarni zagraniczny kierowcy, wiedząc, że istnieje małe prawdopodobieństwa poniesienia finansowych konsekwencji za szybkiej jazdy, stwarzają zagrożenie na drogach. Część norweskich polityków zgłosiła już ten problem Ministrowi Transportu w nadziei, że władze kraju fiordów postarają się o stworzenie systemu numerów rejestracyjnych pojazdów wspólnego dla całej Europy.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Piotr Wu

09-07-2018 18:35

Dlaczego skoro mam PL i płace za bramki jestem naiwny? Jestem zwyczajnie uczciwy. Tyle w temacie.

bartonlini

15-06-2018 23:26

Zaskar byk , wstydz sie za siebie

M N

15-06-2018 05:29

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
miłoska

14-06-2018 22:26

gdyby byli mądrzejsi to by odpalili Yanosika i sobie spokojnie jezdzili

zaskar bygg

14-06-2018 18:08

to samo dotyczy bramek ci co maja PL i placa za bramkia sa naiwni
zgadza sie przychodza mandaty do polski, ponaglenia nawet grozby z windykacji ale zadna firma nie moze sciagnac sama tych pieniedzy z naszego konta a po 5 latach jest przedawnienie.
jest to sprawdzone przez prawnika

PS. dodam od siebie ze wstyd jezdzic na PL jesli zyje sie tu i zarabia

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok