Polska Straż Graniczna musiała interweniować kilka razy w minionym tygodniu.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Funkcjonariusze Straży Granicznej w Poznaniu i Gdańsku mieli w miniony weekend pełne ręce pracy, a to za sprawą niesubordynowanych podróżnych. Jeden z mężczyzn był zbyt pijany, by móc przebywać na pokładzie samolotu, drugi zaś przekonał się, że żarty o przewozie materiałów wybuchowych wcale nie są zabawne. Obydwaj mieli lecieć do Norwegii.
Pasażer, który 7 stycznia udawał się z Poznania do Oslo, musiał zostać wyprowadzony przez SG z samolotu z powodu nadmiaru wypitego alkoholu. 57-letni mężczyzna nie stosował się do poleceń wydawanych przez załogę i zachowywał się agresywnie w stosunku do personelu samolotu, używał inwektyw, a cała sytuacja zagrażała bezpieczeństwu lotu.
Służbom zgłosił go kapitan, po czym podróżny po opuszczeniu pokładu samolotu trafił na izbę wytrzeźwień. Stwierdzono, że w wydychanym powietrzu ma 2,12 promila alkoholu. Następnego dnia mężczyzna za popełnione wykroczenie został ukarany został mandatem w wysokości 500 zł, pisze SG.
Z uwagi na zaistniałą sytuację samolot odleciał z poznańskiego lotniska z półgodzinnym opóźnieniem.
Jeden z pasażerów miał lecieć do Norwegii z Gdańska.Źródło: dizfoto1973 - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego
Ostrożnie z żartami
Fałszywe informacje o niebezpiecznych ładunkach w bagażach także poskutkowały w miniony weekend interwencją funkcjonariuszy Straży Granicznej na gdańskim lotnisku. Mężczyzna zamierzający odlecieć do Norwegii „chciał sobie tylko pożartować” z obsługą. 41-latek z woj. kujawsko-pomorskiego twierdził, że ma ze sobą granaty, w związku z czym interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej. Chociaż nie znaleźli w bagażu pasażera żadnych niebezpiecznych przedmiotów, decyzją kapitana mężczyzna nie został dopuszczony do lotu i otrzymał karę grzywny.
Nie tylko Polacy
W ostatnim czasie nie tylko obywatele Polski podróżujący do Norwegii zakłócali lot innym pasażerom. Przed Nowym Rokiem Straż Graniczna poinformowała również o incydencie, do którego doszło w samolocie na trasie ze Stavanger do Gdańska. Wówczas to dwóch Norwegów dało się we znaki podróżnym i personelowi pokładowemu, do których poleceń nie chcieli się stosować.
Po wylądowaniu maszyny pasażerami zajęli się funkcjonariusze. Obydwaj trafili na Pogotowie Socjalne dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Jeden z Norwegów miał 1,86, a drugi 2,14 promila. Każdy z nich został ukarany przez Straż Graniczną mandatem w kwocie tysiąca złotych.
Źródła: Straż Graniczna, MojaNorwegia
Reklama