W przeszłości wiele fotoradarów w rejonie Oslo było wyłączanych przez większość doby, a niektóre działały tylko 45 minut dziennie.
stock.adobe.com/licencja standardowa
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy w rejonie Oslo nastąpił gwałtowny wzrost mandatów wystawionych za przekroczenie prędkości po tym, jak włączono więcej fotoradarów. Od 1 lutego do 31 lipca br. policja wysłała prawie 19 tys. wezwań do kierowców, którzy jeździli zbyt szybko w Oslo, Asker i Bærum.
Jak pisze portal Motor, liczba mandatów z minionego półrocza może nawet wzrosnąć, ponieważ 5 tys. spraw nie zostało jeszcze rozstrzygniętych. W porównaniu z 2021 rokiem różnica i tak jest zauważalna, ponieważ w analogicznym okresie odnotowano 3473 przypadków przyłapania kierowców przez fotoradar, a rok wcześniej 2932.
Od 1 lutego do 31 lipca br. policja wysłała prawie 19 tys. wezwań do kierowców, którzy jeździli zbyt szybko w Oslo, Asker i Bærum. Źródło: wikimedia.org / Erik den yngre / CC by 3.0
Teraz są włączane na dłużej
W przeszłości wiele fotoradarów w rejonie Oslo było wyłączanych przez większość doby, a niektóre działały tylko 45 minut dziennie. To się jednak zmieniło. Od 1 lutego większość z nich funkcjonowała już non stop. Poskutkowało to nie tylko wzrostem liczby mandatów za przekroczenie prędkości, ale i odebranych praw jazdy. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy w Oslo, Asker i Bærum skonfiskowano 196 dokumentów. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich tylko 42.
Jednocześnie 1 marca z 5 000 do 7 450 koron wzrosły kary dla kierowców, którzy podczas jazdy korzystają z telefonu komórkowego. Ponadto służby planują uruchomienie jeszcze większej ilości fotoradarów, a także rozważają wprowadzenie większego ograniczenia prędkości na norweskich trasach i organizowanie częstszych patroli policji. O pomysłach tych dyskutowano w lipcu, poniewaz czerwiec okazał się tragiczny pod względem śmiertelnych wypadków komunikacyjnych. Środki mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach.
Źródła: Motor, MojaNorwegia