Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Transport i komunikacja

Elbile nie wjadą na promy norweskiego armatora. Niepotrzebny pośpiech czy walka z realnym zagrożeniem?

Emil Bogumił

24 stycznia 2023 19:40

Udostępnij
na Facebooku
Elbile nie wjadą na promy norweskiego armatora. Niepotrzebny pośpiech czy walka z realnym zagrożeniem?

To pierwsza tego typu decyzja podjęta przez armatora z Norwegii. Fot. materiały prasowe Havila Kystruten

– Traktujemy bezpieczeństwo poważnie – poinformował norweski armator Havila Kystruten, i zrezygnował z transportowania pojazdów elektrycznych na pokładzie promów. Wstęp na statek firmy zachowały samochody z silnikiem wysokoprężnym i benzynowym. To efekt zeszłorocznego pożaru na samochodowcu Felicity Ace.
Havila Kystruten zwróciła się do Proactima AS z prośbą o dokonanie analizy ryzyka. – To czysta ocena bezpieczeństwa – komentuje armator. Po przeprowadzonych działaniach, 12 stycznia podjęto decyzję, że na pokładzie promów transportowane będą jedynie samochody z silnikami napędzanymi paliwami kopalnymi. Z wniosków wynika, że załoga jest w stanie ugasić jedynie pożar, który pojawi się w otoczeniu tego typu pojazdów. Podobne zdarzenie przy udziale elbili i aut wodorowych może wymagać pomocy z zewnątrz i narazić na dodatkowe niebezpieczeństwo personel, pasażerów oraz inne statki.

Samochodowiec Felicity Ace zapłonął 16 lutego 2022 roku u wybrzeży Portugalii. Szacowana wartość towarów obecnych na statku wynosiła 438 mln dolarów. Przed zatonięciem, na pokładzie wybuchł pożar. Według ustaleń, spowodowały go pojazdy elektryczne, które są trudne do ugaszenia.

Elektryki groźniejsze od diesli i benzyniaków?

Kwestie bezpieczeństwo związane z użytkowaniem elbili poruszały już w styczniu norweskie media. 7 stycznia w Bergen w trakcie ładowania spłonął Jaguar I-pace. Rozpoczęto wówczas dyskusję poświęconą pojazdom elektrycznym. Portal branżowy elbil24.no wyliczył, że elbile nie zapalają się częściej niż inne samochody. – W 2021 roku zgłoszono łącznie 760 pożarów samochodów. Dane DSB (Urząd ds. Ochrony Ludności i Planowania Kryzysowego) pokazują, że 29 pożarów dotyczyło samochodów elektrycznych, a 689 pojazdów z silnikami spalinowymi – informują dziennikarze.
W 2021 roku pożary samochodów elektrycznych stanowiły 3,8 proc. zarejestrowanych zdarzeń.

W 2021 roku pożary samochodów elektrycznych stanowiły 3,8 proc. zarejestrowanych zdarzeń. Fot. materiały prasowe NAF

Ustalenia potwierdził portal Faktisk.no. Zwrócił uwagę, że w samochodach z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi pożary zdarzają się 4-5 razy częściej, uwzględniając popularność floty elektryków na norweskich drogach. Z kolei DSB przyznaje, że bardzo rzadko przyczyną pożaru elbili okazuje się akumulator. Urzędnicy dodają jednak, że zapłon wiąże się z trudnymi konsekwencjami. Palący się pojazd elektryczny trudno ugasić. Często umieszcza się je w łaźni wodnej, by mieć pewność, że ogień nie pojawi się ponownie.

Decyzja Havila Kystruten nie wpływa na politykę państwa, która sprzyja rozwojowi rynku elbili. W 2024 roku w pierwszych okręgach pojawi się obowiązek użytkowania taksówek z napędem elektrycznym. Rząd planuje także rozwój stacji szybkiego ładowania oraz udogodnienia związane z płatnościami.

Źródła: Havila Kystruten, elbil24.no, DSB, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok