Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Transport i komunikacja

Coraz więcej rowerzystów traci życie pod kołami samochodów. Najgorszy bilans w Oslo

Monika Pianowska

28 czerwca 2018 15:07

Udostępnij
na Facebooku
4
Coraz więcej rowerzystów traci życie pod kołami samochodów. Najgorszy bilans w Oslo

W latach 2014-2017 242 osoby na rowerach zostały ciężko ranne lub straciły życie w wypadku samochodowym w Norwegii. MN

Podczas gdy w kraju fiordów odnotowano spadek liczby wypadków samochodowych z udziałem aut, motocykli, skuterów i pieszych, odwrotnie rzecz ma się z rowerzystami. Wskazują na to statystyki Norweskiego Zarządu Dróg i Autostrad (Statens vegvesen) uwzględniające dziewięć obszarów Norwegii.
Szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo na trasach są w ostatnim czasie cykliści poruszający się po dużych miastach. Statens vegvesen sporządził raport, porównując minione cztery lata z takim samym odcinkiem czasu z poprzedniej dekady. Według danych zarządu między 2004 a 2017 rokiem liczba wypadków z udziałem rowerzystów wzrosła o 66 proc. Do 80 proc. poważnych wypadków uwzględnionych w statystykach dochodziło na jezdniach.

Bardziej eko, ale niebezpiecznie

Jednocześnie w związku z zieloną polityką kraju fiordów kilka największych norweskich miast już zapowiedziało zwiększenie udziału rowerów w miejskim transporcie do 2025 roku i dążenie do zapewnienia cyklistom bezpieczniejszych warunków przemieszczania się po ścieżkach czy pasach. Zgodnie z aktualnym planem transportowym w regionie Oslo z 5 obecnych proc. udziału rowerzystów w ruchu w ciągu najbliższych 7 lat ma się zrobić trzy razy więcej, w okolicach Trondheim z kolei celem jest prawie dwukrotnie wyższa liczba osób korzystających z rowerów jako środka lokomocji – obecnie stanowią oni 9 proc.

Liczba rowerzystów poszkodowanych w wypadkach samochodowych (ciężkie obrażenia lub śmierć) w poszczególnych regionach Norwegii

  • Nedre Glomma: 7 wypadków w latach 2004-2007; 14 wypadków w latach 2014-2017
  • Region Oslo: 83 wypadki w latach 2004-2007; 135 wypadków w latach 2014-2017
  • Buskerud: 3 wypadki w latach 2004-2007; 11 wypadków w latach 2014-2017
  • Grenland: 6 wypadków w latach 2004-2007; 9 wypadków w latach 2014-2017
  • Region Kristiansand: 10 wypadków w latach 2004-2007; 15 wypadków w latach 2014-2017
  • Nord-Jæren: 9 wypadków w latach 2004-2007; 14 wypadków w latach 2014-2017
  • Region Bergen: 13 wypadków w latach 2004-2007; 23 wypadki w latach 2014-2017
  • Region Trondheim: 15 wypadków w latach 2004-2007; 20 wypadków w latach 2014-2017
  • Tromsø: 0 wypadków w latach 2004-2007; 1 wypadek w latach 2014-2017
Jak miejskie ośrodki chcą przekonać swoich mieszkańców do przesiadki na jednoślad? Przede wszystkim jakością infrastruktury, umożliwiającej całoroczny transport rowerowy i rozbudowaną siecią ścieżek. Burmistrzowie niektórych gmin pieniądze na nowe rowery wykorzystali jako zachętę do przeprowadzki – studenci, którzy zdecydowali się przenieść do Bø, mieli otrzymać 5 tys. koron na jednoślad.

Tragiczny bilans:

2004-2007: 146 osoby na rowerach zostały ciężko ranne lub straciły życie w wypadku samochodowym

2014-2017: 242 osoby na rowerach zostały ciężko ranne lub straciły życie w wypadku samochodowym

Statens vegvesen rozkłada jednak ręce, kiedy w mediach pada pytanie o bezpieczeństwo rowerzystów, szczególnie poruszających się między miejscowościami w drodze do i z pracy. Czasem znajomość zasad ruchu, kask czy odblaski nie wystarczają, ponieważ według innego raportu zarządu przeważająca większość śmiertelnych wypadków na norweskich trasach ma miejsce z winy kierowców, którzy albo jadą za szybko, albo popełniają błąd podczas manewrów. W starciach z samochodem rowerzyści nie mają zbyt wielkich szans, żeby wyjść z kraksy cało.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


latacz chlapacz

30-08-2018 21:54

No właśnie... Co oni sobie myślą... Wjeżdżam dziś na rondo a tu mi jeden uprzywilejowany wyjeżdża... Aż musiałem hulajnogę z piskiem zatrzymać... A tak serio to wina leży po stronie chciwej administracji miasta. I głupoty. Na całym świecie robi się ścieżki rowerowe separując je od pasa ruchu. Tylko w Oslo rowerzysta jedzie między zaparkowanymi samochodami a jadącymi. A ścieżek rowerowych się nie robi, tylko wydziela z jezdni. Ale ona już jest używana przez samochody.

Jan Kowalski

29-06-2018 08:00

Selekcja naturalna jest pozytywnym aspektem tej sprawy. Jedna znajac Norwegie to bez wzgledu na przepisy ruchu drogowego, to i tak winnym jest kierowca.
Podobno lycra odcina doplyw krwi do mozgu.

Marek Marek

28-06-2018 20:41

Ryszard masz racje, a jeszcze nagminnie wyjeżdżają na przejścia dla pieszych i nie zwracają uwagi na jadące samochody

Ryszard Pobozny

28-06-2018 20:28

Nie ma sie co dziwic. Jezdza jak chca. Nie zwracaja uwagi na znaki ani swiatla (jezdza na czerwonym). Sa bezczelni wydaje im sie ze sa panami szos.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok