Żywa, sztuczna, z odzysku: gdzie kupić choinkę w Norwegii

A wybór jest ogromny: od tradycyjnych, świeżych świerków i jodeł, przez realistycznie wyglądające sztuczne iglaste drzewa, jak również miniaturki, po bardziej nowoczesne w swojej formie choinki i skromne stroiki. Podpowiadamy, gdzie można je kupić.

Na początek należy sobie zadać pytanie o preferencje. Jeśli ktoś nie wyobraża sobie świąt bez niepowtarzalnego zapachu żywicy, a przy okazji chce być „eko” – w norweskim duchu – i trochę oszczędzić, może skorzystać z opcji, która w kraju fiordów jawi się jako najbardziej atrakcyjna: zakup żywego drzewka wprost ze szkółki.

Organizacją, którą na największą skalę koordynuje sprzedaż drzew iglastych w kraju fiordów i współpracuje z ich producentami, jest Norsk juletre. Na stronie organizacji znajdują się wszelkie adresy punktów sprzedaży i wycinki z podziałem na okręgi, w wielu przypadkach z uwzględnieniem godzin otwarcia, a przede wszystkim przedziałów dat, w których w ogóle będzie możliwe kupno drzewka – zazwyczaj między 11 a 23 grudnia. Poszukujący idealnej żywej choinki mogą skorzystać z bardzo praktycznej mapki dostępnej pod linkiem.

Poszczególni producenci prezentują również cenniki i rodzaje roślin do wyboru. W zasadzie wszędzie można nabyć świerk zwyczajny lub jodłę pospolitą w cenie ok. 400-450 koron, świerki srebrzyste, syberyjskie bądź jodły kaukaskie są już nieco droższe – ich wartości wahają się między 500 a 560 koron. Ceny drzewek są oczywiście uzależnione również od ich wysokości, podane uśrednione ceny dotyczą +/- dwumetrowych świerków i jodeł. Certyfikowani hodowcy roślin iglastych podkreślają, że ich szkółki są w pełni ekologiczne, a wzrostu swoich „podopiecznych” nie wspomagają żadnymi nawozami ani pestycydami. Co jednak może wielu klientom dostarczyć największej przyjemności, to możliwość wyboru drzewka z uprawy i zabranie do domu świeżo ściętego (na życzenie własnoręcznie) egzemplarza.

Istnieje jeszcze druga grupa konsumentów, którzy z różnych, być może bardziej praktycznych pobudek, decydują się na strojenie sztucznej choinki. Wyglądem do złudzenia przypominają żywe drzewka, ale nie trzeba spod nich zmiatać obsypujących się igieł ani przejmować się ich obsadzaniem i podlewaniem. Chociaż są droższe niż prawdziwe i nie pachną żywicą, ich zakup to właściwie jednorazowy wydatek, bo sztuczna jodła czy świerk może służyć przez wiele lat. Ponadto, jeśli ktoś nie ma czasu jeździć po sklepach czy szkółkach, a zastanawianie się nad wyborem idealnego egzemplarza nie uważa za nic ekscytującego – sztuczna choinka to strzał w dziesiątkę.

Na rynku jest ich mnóstwo: czy to w zwykłych supermarketach, czy sprzedaży online. Wszelkie rozmiary, dowolne zagęszczenie gałązek, imitacje konkretnych gatunków, wbudowane światełka, śnieg na życzenie.. Ile rodzajów, tyle jednak… cen. Jak to jednak bywa w przypadku świątecznych produktów, również na choinki trafiają się promocje. W sieciach typu Coop czy Clas Ohlson trzeba się liczyć z wydatkiem w przedziale średnio 2-4 tysięcy koron.

Wiele choinek, zarówno sztucznych, jak i żywych, można znaleźć na popularnym serwisie ogłoszeniowym finn.no. Jak się okazuje, niektóre wcale nie kosztują fortuny, szczególnie te plastikowe z drugiej ręki, do odstąpienia za raczej symboliczne kwoty. Ponadto w dziale „Oddam za darmo” (Gis bort) użytkownicy oprócz niechcianych plastikowych ozdób oferują niekiedy świerki bądź jodły z własnej posesji – bo i tak czekałaby je wycinka. Zwykle są to jednak kilkumetrowe okazy z przeznaczeniem na podwórko, werandę lub do naprawdę przestronnych wnętrz.