Tylko do początku grudnia zamówień na choinki z Norwegii było więcej niż kiedykolwiek
fotolia.pl/Nathanael Asaro/royalty free
1,8 mln choinek – tyle drzewek ozdobi norweskie domy na Święta. Około 50 tys. drzew zostanie ściętych na własną rękę, a setki tysięcy trafi do klientów za granicą. Sprzedawcy świątecznych drzewek nie kryją zadowolenia: nadszedł złoty czas norweskich choinek – poza Norwegią ich ceny sięgają nawet… 3 tysięcy koron.
Nadeszła złota era norweskich juletre – informują sprzedawcy świątecznych drzewek. Tylko w tym roku w norweskich gospodarstwach domowych stanie około 1,8 mln choinek. Oprócz tego handlowcy wyeksportują je z Norwegii za granicę: przede wszystkim do Niemiec, Austrii i Rosji.
„Towar luksusowy”
Sprzedawcy drzewek zapewniają, że nigdy dotąd interes nie zapowiadał się tak dobrze. Tylko do początku grudnia zamówień na choinki z Norwegii było więcej niż kiedykolwiek – a to przecież dopiero początek świątecznego okresu.
Z uwagi na ogrom zapotrzebowania na norweskie choinki, ich ceny poszły w górę. Najdroższe są oczywiście najszlachetniejsze odmiany świątecznych drzewek. Dyrektor firmy Norsk Juletre informuje, że w Moskwie za choinkę z Norwegii można dostać aż 3 tys. koron. Równie dobrze powodzi się sprzedawcom eksportującym drzewka do Niemiec, Austrii i Holandii.
Chodzi o ekologię?
Za sukcesem norweskich juletre stoi kilka czynników – najważniejszy jest aspekt ekologiczny Norwegia jako kraj ściśle przestrzegający przepisów dotyczących ekologii, jawi się klientom jako „bezpieczne źródło”. Sprzedawcy choinek podkreślają, że kupujący coraz częściej pytają o warunki na plantacji, a chwilę potem szybko pozbywają się wyrzutów sumienia odnośnie kupienia żywego drzewka.
Fakt, że norweskie choinki sprzedają się tak dobrze, powinien cieszyć zarówno handlowców, jak i rolników. Okazuje się, że wielu z nich coraz częściej rozważa inwestycje w plantacje świątecznych drzewek – zwłaszcza że obecnie zapotrzebowanie przewyższa możliwości norweskich sprzedawców.