Wśród powodów porażki norweskie media wymieniają m.in. słabość Roberta Lewandowskiego w poniedziałkowym spotkaniu.
Fot. Football.ua, CC BY-SA 3.0 GFDL, via Wikimedia Commons
Piłkarska reprezentacja Polski nie zaliczy do udanych meczu otwarcia Mistrzostw Europy 2020. Podopieczni Paulo Sousy ulegli Słowakom 1:2. Klęskę Polaków skomentowały norweskie media.
– Jestem rozczarowany wynikiem i występem. Możemy grać lepiej. W przerwie dokonaliśmy zmian. Pomoc była za daleko od Lewandowskiego. Pracowaliśmy nad tym, ale to nie zadziałało – komentował po spotkaniu selekcjoner reprezentacji Polski. O wielkich nadziejach związanych z Robertem Lewandowskim mówili 14 czerwca dziennikarze VG. Zwrócili uwagę, że pomimo niesamowitej skuteczności w Bayernie Monachium, napastnik nie prezentuje podobnej formy w meczach reprezentacji. – Przeciwko Słowacji był mało zaangażowany. Stworzył jedynie dwie sytuacje – zwraca uwagę Herman Folvik.
Redaktorzy VG zwracają uwagę, że od Lewandowskiego skuteczniejsza była zarówno obrona, jak i atak Słowacji.
screenshot
W poniedziałek lepszy był drugi Robert
Norweska prasa zwraca uwagę na słowackiego pomocnika, Róberta Maka. – Na boisku był drugi Robert, który wyróżniał się w poniedziałkowy wieczór. Róbert Mak ośmieszył polskich obrońców i wykorzystał Wojciecha Szczęsnego, by objąć prowadzenie – komentują dziennikarze Dagbladet. Sytuacja z 18. minuty meczu nie umknęła uwadze norweskiej prasy. Relacjonują, że polski bramkarz przeszedł do historii jako pierwszy golkiper, który strzelił samobójczą bramkę podczas Mistrzostw Europy.
Rekord Wojciecha Szczęsnego otwiera artykuł przygotowany przez komentatorów Dagbladet.
screenshot
Nad sprawcą zamieszania w polskim polu karnym, Róbertem Makiem, zachwycali się także komentujący mecz na antenie NRK. Zwrócili uwagę, że gol był jego zasługą. – Kocham ludzi, którzy przyjmują na siebie takie wyzwanie – krzyczeli po zdobytej bramce Andreas Stabrun Smith i Egil Olsen.
Adrian Richvoldsen, dziennikarz Nettavisen, docenił zdobywcę jedynej bramki dla Polski – Karola Linetty’ego. – Strzał był daleki od najczystszego uderzenia, ale piłka potoczyła się tak, że bramkarz nie był w stanie jej dosięgnąć – komentuje Richvoldsen. Wszystkie dzienniki doceniają także zdobywcę drugiej bramki dla Słowacji, Milana Skriniara. Jego bramkę oraz postawę podczas spotkania nazywają błyskotliwą.
Artykułowi Nettavsien podsumowującemu spotkanie, towarzyszy fotografia Róberta Maka oraz tytuł sugerujący słabość Polski.
screenshot
Biało-czerwoni rozegrają kolejne spotkanie w sobotę, 19 czerwca. O 21:00 podejmą reprezentantów Hiszpanii, którzy zremisowali w poniedziałek ze Szwecją. Po meczu otwarcia Polacy zajmują ostatnie miejsce w tabeli grupy E.
17-06-2021 23:28
0
0
Zgłoś
17-06-2021 08:09
0
-1
Zgłoś
16-06-2021 15:36
3
0
Zgłoś
15-06-2021 23:44
0
-11
Zgłoś
15-06-2021 22:40
2
0
Zgłoś
15-06-2021 17:02
0
-7
Zgłoś