Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Sport

Norweg zdeklasował rywali na własnej skoczni. Występ Biało-Czerwonych w Oslo... najgorszy w sezonie

Monika Pianowska

10 marca 2019 16:20

Udostępnij
na Facebooku
1
Norweg zdeklasował rywali na własnej skoczni. Występ Biało-Czerwonych w Oslo... najgorszy w sezonie

Robert Johansson w Oslo był bezkonkurencyjny i utrzymał pozycję lidera cyklu Raw Air. wikimedia.org/ fot. Ailura/ CC BY-SA 3.0 AT

Miłą niespodziankę 10 marca sprawił norweskiej publiczności, wśród której znajdowała się również rodzina królewska, Robert Johansson. Norweg okazał się bezkonkurencyjny w konkursie indywidualnym skoków narciarskich na rodzimym obiekcie – Holmenkollbakken. Drugie miejsce i następne punkty do kolekcji w cyklu Raw Air zdobył Austriak Stefan Kraft, natomiast trzecie Słoweniec Peter Prevc.
Nie zabłysnęli z kolei Polacy. Najlepszy z nich, Kamil Stoch, był dopiero trzynasty. Wśród polskich zawodników, którzy zakwalifikowali się do drugiej serii zmagań w Oslo, znaleźli się jeszcze Jakub Wolny (19.), Dawid Kubacki (24.) i Piotr Żyła (26.). Jednocześnie Japończyk Ryoyu Kobayashi już po dzisiejszym występie zapewnił sobie zwycięstwo Pucharu Świata 2018/2019.

Nie było popisu dla kibiców

Tym razem bez szału na ulubionej norweskiej skoczni polskich kibiców. 10 marca Polacy zaliczyli najsłabszy występ w sezonie zimowym 2018/2019 – żaden z nich nie zakończył konkursu na Holmenkollen w pierwszej dziesiątce. Najjaśniejszym punktem naszej reprezentacji komentatorzy sportowi uznali Jakuba Wolnego, który mimo że zajął 19. miejsce, w dzisiejszym etapie Raw Air 2019 oddał dwa niezłe, równe skoki i spośród Biało-Czerwonych w tabeli norweskiego cyklu zaliczył najmniej bolesny spadek.

Jak natchniony skakał natomiast Robert Johansson, od wczoraj rekordzista skoczni w Oslo. Norweg stanął na najwyższym stopniu podium drugi raz w karierze – rok temu po raz pierwszy udało mu się to w Vikersund, również w ramach cyklu Raw Air i przed własną publicznością. Johansson próbami na odległości 127 i 129,5 m póki co ugruntował także swoją pozycję lidera w norweskim turnieju.
Walkę o pierwsze miejsce przegrał Stefan Kraft i to właśnie Austrakowi przypadła w udziale druga lokata i awans w klasyfikacji generalnej Raw Air. Na „pudło” – i to po dwóch latach – wrócił utytułowany słoweński zawodnik Peter Prevc.

Japończyk przypieczętował triumf

O prawdziwym fenomenie można jednak mówić w przypadku Ryoyu Kobayashiego. Chociaż Japończyk dzisiaj nie wygrał, a do zaskończenia sezonu zimowego pozostało jeszcze aż siedem konkursów, swoim niedzielnym występem w Norwegii 22-latek z Hachimantai postawił kropkę nad i, nie pozostawiając rywalom złudzeń.

Już bowiem wiadomo, że to on zdobędzie Kryształową Kulę w PŚ 2018/2019. Nawet gdyby do końca sezonu nie zyskał już żadnych punktów, a wszystkie pozostałe zawody wygrałby Kamil Stoch, drugi obecnie w klasyfikacji generalnej, nikt nie odbierze mu trofeum. Jednocześnie Kobayashi zostanie pierwszym w historii japońskim zwycięzcą Pucharu Świata.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok