Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Sport

Genialny nastolatek nie zwalnia tempa. Media oszalały na punkcie norweskiego piłkarza

Monika Pianowska

19 lutego 2020 13:58

Udostępnij
na Facebooku
Genialny nastolatek nie zwalnia tempa. Media oszalały na punkcie norweskiego piłkarza

We wrześniu 2019 Erling Håland zadebiutował w Lidze Mistrzów ze swoim ówczesnym klubem Red Bull Salzburg. wikimedia.org/ fot. Werner100359/ CC BY-SA 4.0

Rakieta, Maszyna, Norweska Sensacja – 18 lutego komentatorzy sportowi prześcigali się w nadawaniu przydomków Erlingowi Hålandowi, który dał kibicom kolejne powody do zachwytu. Na stadionie Iduna Signal Park niespełna 20-letni piłkarz pomógł bowiem – i to dwa razy – swojemu nowemu klubowi, Borussii Dortmund, przybliżyć się do ćwierćfinału tegorocznej Ligi Mistrzostw.
Po zdobyciu dwóch bramek we wtorkowym meczu z Paris Saint-Germain niespełna 20-letni Norweg został pierwszym nastolatkiem w historii tego prestiżowego turnieju, któremu udało się zgromadzić 10 goli w jednym sezonie – a to dopiero jedna ósma finału. Jednocześnie Håland wyrównał bramkowy wynik Roberta Lewandowskiego z tegorocznej edycji LM. Po spotkaniu z PSG, który zakończył się wynikiem 2:1 dla BVB, został uznany najlepszym graczem meczu według UEFA.

Złote dziecko norweskiego futbolu

Norweski futbol nie stoi w ostatnich latach na zbyt wysokim poziomie, a jednak kraj fiordów ma przynajmniej jeden powód do dumy. Nazywa się Erling Braut Håland i chociaż nie skończył jeszcze 20 lat, w swojej piłkarskiej karierze z niejednego pieca chleb jadł. I do niejednej bramki pakował piłkę. Odkąd zabłysnął w Mistrzostw Świata U-20 w Piłce Nożnej, swój talent potwierdzał później w prestiżowych rozgrywkach i zawieszał poprzeczkę coraz wyżej.
We wrześniu 2019 zadebiutował w Lidze Mistrzów ze swoim ówczesnym klubem Red Bull Salzburg i szybko znalazł się na celowniku zarządów najlepszych drużyn świata. Batalię o genialnego nastolatka z Norwegii wygrała Borussia Dortmund, której szeregi młody Håland zasilił w grudniu ubiegłego roku. W barwach drużyny z Dortmundu po raz pierwszy zagrał w połowie stycznia 2020 w meczu przeciwko Augsburgowi. Wystarczyło, że wszedł na murawę, zmieniając Łukasza Piszczka, by w nieco ponad 20 minut… trafić trzy razy dla żółto-czarnych.
Ogólnie w karierze zagrał już 100 meczów ligowych i pucharowych, w których strzelił aż 60 goli, w tym kilka hat-tricków jak twierdzą sportowi eksperci, Norweg dopiero się rozkręca i bez względu na rangę meczu czy barwę drużyny, którą akurat reprezentuje, gra jak natchniony. Fanom piłki nie pozostaje więc nic innego, jak tylko śledzić karierę młodego Hålanda.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok