Rozrywka
Witaj, śnieżna siostro. Netflix szykuje widzom norweskie święta

Książka opowiada o przyjaźni dziesięcioletniego Juliana z tajemniczą dziewczynką o imieniu Hedvig. stock.adobe.com/fot. nikkimeel / tylko do użytku redakcyjnego
Od 29 listopada w serwisie Netflix dostępna będzie Snøsøsteren (Śnieżna siostra). To filmowa adaptacja wydanej w 31 krajach, pięknej, choć smutnej opowieści bożonarodzeniowej autorstwa jednej z najbardziej znanych norweskich pisarek, Mai Lunde. Czy wprawi widzów w świąteczny nastrój?
Przemienić się w śnieg
Książka opowiada o przyjaźni dziesięcioletniego Juliana (chłopca, który niedawno stracił jedną ze swoich sióstr) z tajemniczą dziewczynką o imieniu Hedvig. Bohaterowie razem się śmieją i razem płaczą. Razem podziwiają piękno śniegu i razem konstatują: „Łzy to też woda. A woda może przemienić się w śnieg”.
Hedvig pomaga Julianowi odzyskać radość z życia i znów niecierpliwie wyczekiwać Bożego Narodzenia. Ale kim ona właściwie jest? I dlaczego jej wspaniały, przytulny dom czasem wygląda na popadający w ruinę i opuszczony? Tego mogli dowiedzieć się czytelnicy, a niedługo zapewne sprawdzą to też widzowie.
Główne role powierzono Muditowi Gupcie i Celinie Meyer Hovland. W ekranizacji wyreżyserowanej przez Cecilie Mosli wystąpią także między innymi Gunnar Eiriksson i Jan Sælid.
Cztery pory roku
Powieść Śnieżna siostra to pierwszy tom tetralogii pór roku, z której i po norwesku, i po polsku ukazały się na razie trzy książki (zimowa Śnieżna siostra, wiosenna Strażniczka Słońca i letnia Pani wiatru). Wydanie ostatniego tomu planowane jest na przyszły rok. Może produkcja Netflixa zachęci widzów do sięgnięcia i po nie?
Źródła: NRK, Nettavisen, MojaNorwegia.pl
Reklama

Reklama
To może Cię zainteresować
5