Rozrywka
Czego oni słuchają? Muzyczne hity 2024 uchem Norwegów
Roc Boyz, Homecoming Festival 2024 wikimedia.commons/ Adjoka/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/
Jak co roku, Spotify uchyliło w grudniu rąbka tajemnicy. Jakie dźwięki płyną do uszu Norwegów, gdy słuchają muzyki stamtąd? Kto owładnął gustem muzycznym norweskiej publiczności w minionym roku?
Muzyki ze Spotify słucha 65 proc. Norwegów, więc dane tej firmy potrafią wiele zdradzić o upodobaniach tego narodu. Na podstawie odsłuchań między 1 stycznia a 31 października 2024 wygląda na to, że w tej chwili królowa jest tylko jedna. Nie mówmy tego Dodzie: to Taylor Swift (która triumfowała również w poprzednim roku).
Podium najczęściej słuchanych artystów przedstawia się następująco: 1. Taylor Swift, 2. Billie Eilish, 3. Kanye West. Jest to oczywiście dość zbliżone do trendów globalnych, gdzie Taylor Swift również jest na pierwszym miejscu, a pozostała powyższa dwójka odpowiednio na miejscach piątym i ósmym. My przyjrzyjmy się jednak tym (nielicznym) artystom z najpopularniejszej nad fiordami dziesiątki, którzy są Norwegami. Miejsca 7. i 9. zajęły dwa męskie zespoły, Roc Boyz i Golfklubb.
Niegrzeczni chłopcy
Roc Boyz to grupa złożona z trzech raperów, tworząca imprezową muzykę elektroniczną. Powstała w Bærum w 2019 roku. Grzeczni chłopcy to to nie są. W zeszłym roku norweskie media obiegł news, że podczas koncertu ze sceny rzucona została w kierunku widowni rurka do wciągania kokainy. Nie było ograniczeń wiekowych, choć osoby do 16. roku życia prawo wstępu miały tylko pod opieką osoby dorosłej, a do 13. roku życia – wchodziły za darmo. Podczas innego, wcześniejszego koncertu w przygotowane widowisko członkowie Roc Boyz mieli zaś wpleść przekaz o charakterze pornograficznym, a następnie twierdzić, że nastąpiło to w wyniku awarii technicznej. Ów błąd techniczny musiałby się przypadkowo wielokrotnie powtórzyć, bowiem ten sam filmik raperzy puszczali również w czasie innych występów...
Roc Boyz mają także na koncie zakłócanie spokoju saamskim aktywistom protestującym przed parlamentem w tradycyjnym namiocie, lavvo (raperzy między innymi wyciągnęli z podłoża część wbitych kołków namiotowych, co zresztą udokumentowali i wrzucili na swoje media społecznościowe). Nie powinno to stanowić wielkiego zaskoczenia, skoro wśród ich kawałków można znaleźć taki zatytułowany Cocaina. W tej piosence i innych ich „kokainowych” utworach, jak na przykład Snøfall, kokaina kojarzona jest z czymś bardzo męskim, buntowniczym i ekscytującym, a także z luzem i dobrą zabawą. Interesujące – w kraju z rosnącym problemem związanym z zażywaniem tego konkretnego narkotyku.
Golfklubb to ta sama bajka. Również młodzi, rapujący mężczyźni (tylko tym razem z Asker), również elektroniczna muzyka imprezowa. Zaczęli działalność w roku 2022, a popularność zdobyli w 2023 roku dzięki utworowi Haien kommer.
Licealne korzenie gatunku
W stosunku do obu grup używa się terminów „festmusikken” i „russemusikken”, czyli muzyka imprezowa i związana z „russami”, czyli kończącymi szkołę średnią imprezowiczami (więcej na przykład >>> tu). Jednak jej „russowość” słabnie, coraz mniej nawiązuje się do korzeni gatunku – amatorskiego śpiewania podczas licealnych imprez w wynajmowanych busach lub tworzenia przez profesjonalistów utworów na zamówienie takiej rozimprezowanej, licealnej młodzieży. Naprawdę mocne teksty o używkach i seksie tracą przy tym pazur. Ta cała muzyczna impreza staje się mniej kontrowersyjna i się coraz bardziej profesjonalizuje.
I znakomicie monetyzuje. A o to w tym przecież chodzi.
Imprezownia dla najmłodszych?
Pełne listy muzycznych upodobań Norwegów można znaleźć m.in. tutaj. A to jeden z obecnych tam utworów. Świadectwo rozpropagowania tego typu muzyki wśród najmłodszych odbiorców. Jeden z zespołów muzycznych należących do omówionego tu nurtu poproszony został o stworzenie muzyki do filmu animowanego bazującego na norweskiej baśni ludowej o trzech koziołkach. I tak powstał utwór z fragmentami o imprezujących słoniach i koniach, piciu napojów gazowanych, z zabieraniem babci i dziadka do roztańczonego, rozimprezowanego autobusu prującego wprost do aquaparku. A w końcu – z odwołaniami do trolli i frazy „snipp, snapp, snute”, tradycyjnego zakończenia baśni.
Przynajmniej z humorem… ale czy to dzieciom wyjdzie na dobre?
BADEBUSSEN | DJ MøMø feat. Kjartan Lauritzen - Bukkene Bruse på Badeland (Offisiell Teaser)
źródła: Nettavisen, NRK, snl.no, livenation.no, distortion.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3