Praca w Norwegii
Wlepią więcej kar za naruszenia w hotelach i restauracjach. Chodzi o dobro pracowników
Arbeidstilsynet zapowiada, że kontrole w restauracjach, które nie zapewniają odpowiednich warunków pracy, skończą się mandatami. MN
Państwowa Inspekcja Pracy (Arbeidstilsynet) zapowiada częstsze nakładanie kar na pracodawców z branży hotelarskiej i gastronomicznej. Urzędnicy chcą w ten sposób poprawić komfort pracy kelnerów i obsługi hotelarskiej – osób, które nierzadko pracują zbyt długo i za zbyt niskie wynagrodzenie.
Choć kary finansowe za nieprzestrzeganie warunków pracowniczych nie są niczym nowym, Arbeidstilsynet zapowiada koniec pobłażliwości: od 1 lutego pracodawców z pewnych sektorów czekają jeszcze częstsze kontrole i mandaty.
„Chcemy poprawić życie pracowników”
Arbeidstilsynet chce, by urzędnicy przeprowadzający kontrole w hotelach i miejscach z obsługą kelnerską częściej stosowali kary finansowe dla pracodawców łamiących prawa pracownicze. Dyrektor Trude Vollheim tłumaczy, że zapowiedź o zwiększonej liczbie wystawianych mandatów ma przywołać do porządku pracodawców z dwóch sektorów: branży hotelarskiej i gastronomicznej. To właśnie oni najczęściej pozwalają sobie na zatrzymywanie pracowników po godzinach, planowanie grafiku w sposób, który narusza zasady pracy w systemie zmianowym, a także opóźnienia w wypłatach lub – w skrajnych przypadkach – niewypłacanie zatrudnionym wynagrodzenia za dodatkowe obowiązki.
Mimo że pracownikom – teoretycznie – z roku na rok pracuje się w Norwegii coraz lepiej, sektory, w których wymaga się obsługi przez niemal całą dobę, wciąż są do poprawki. Choć duża liczba klientów opłaca się pracodawcom, a uciążliwe zmiany i nadgodziny utarły się pewnych sektorach jako norma, cierpi na nich sporo zatrudnionych. Urzędnicy liczą na to, że wysokie kary finansowe przywrócą porządek w tych branżach i sprawią, że kelnerstwo i praca w hotelach będą wiązały się nie tylko z opłacalnością, ale i dobrymi, stabilnymi warunkami pracy.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3