Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Praca i prawo pracy

Najmniej zadowoleni są kierowcy i branża sprzątająca. Raport środowiska pracy demaskuje sektory „do poprawki"

Hanna Jelec

16 stycznia 2019 11:55

Udostępnij
na Facebooku
1
Najmniej zadowoleni są kierowcy i branża sprzątająca.  Raport środowiska pracy demaskuje sektory „do poprawki

Według raportu STAMI budowlańcy i osoby wykonujące ogólnie rozumiane prace fizyczne narzekają nie tylko na choroby układu mięśniowego czy kostnego, ale i uszczerbki na zdrowiu psychicznym. Winny jest mobbing i presja związana z nadgodzinami czy zbyt dużą ilością obowiązków. MN

W minionym roku sprawujący nadzór nad środowiskiem pracy Statens Arbeidsmiljøinstitutt (STAMI) stworzył szczegółowy raport na temat warunków pracy w Norwegii w latach 2016-2018. Specjaliści we współpracy z SSB stworzyli ogromną bazę informacji, gdzie czarno na białym przedstawili fakty dotyczące zatrudnionych – zarówno Norwegów, jak i cudzoziemców. Kto jest najbardziej aktywny zawodowo w kraju fiordów? Kto najbardziej naraża swoje zdrowie? I czy faktycznie aż tylu cudzoziemców „siedzi tu na bezrobociu"?
Zajmujący się nadzorem nad warunkami i środowiskiem pracy instytut Statens Arbeidsmiljøinstitutt (STAMI) zatroszczył się o to, by fakty dotyczące zatrudnionych w kraju fiordów były jasne i czytelne dla wszystkich. W opublikowanej w 2018 r. broszurze „Fakty o środowisku pracy i zdrowiu" eksperci zgromadzili ogromną ilość danych o zmianach, trendach i warunkach, jakie panują obecnie na norweskim rynku pracy. Specjaliści ze STAMI interpretowali wyniki badań nad norweskim społeczeństwem w ścisłej współpracy z Centralnym Biurem Statystycznym (SSB). Pod lupę wzięto wiele grup społecznych i ogrom czynników wpływających na obecny wygląd rynku pracowniczego w Norwegii. Wnioski? Jest lepiej, ale w wielu branżach wciąż jest wiele do zrobienia.

Statens Arbeidsmiljøinstitutt (STAMI) – podległy Ministerstwu Pracy i Spraw Socjalnych Instytut ds. Bezpieczeństwa i Higieny pracy. Jednostka jest odpowiedzialna m.in. za tworzenie corocznego raportu dotyczącego warunków i środowiska pracy w Norwegii.

Dodatkowe ręce do pracy prosto z Europy Wschodniej

SSB zbadało, kto i w jakich warunkach pracuje w kraju fiordów. Według danych z lat 2016-2018 w Norwegii zatrudnionych było około 71 proc. społeczeństwa, czyli blisko 2,5 miliona osób. Zatrudnieni to obywatele w wieku od 17 do 74 lat. Końcowa granica cieszy wielu – zwłaszcza polityków, którzy w celach budżetowych zarówno na 2018, jak i 2019 podkreślali, jak ważna jest aktywizacja zawodowa tzw. „wykluczonych" – osób niepełnosprawnych czy właśnie seniorów.

Ogromna liczba zatrudnionych to imigranci. Według SSB pracuje ich tu 400 tys., a aż 80 tys. osób z tej grupy zatrudnia się w kraju fiordów w konkretnym celu: by szybko dorobić. To właśnie ci pracownicy pojawiają się tu na krótki okres. Czy do tej grupy zaliczają się także Polacy? Z pewnością. Wielu jednak przybywa na stałe. Według raportu STAMI w 2016 r. pracowników z krajów Unii Europejskiej z regionu Europy Wschodniej było w Norwegii około 118 tys. Ich liczba rośnie jednak z biegiem czasu, a deklaracji o chęci wyjazdu i rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu właśnie w Norwegii nie brakuje m.in. wśród użytkowników Mojej Norwegii.

Raport STAMI obala także mit, o którym pisze wielu Norwegów: imigranci, a w szczególności polscy pracownicy nie przybywają jedynie po zasiłki. W danych zdecydowanie przeważają aktywni zawodowo, a spośród 118 tys. oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych było jedynie 8,5 tys. osób z krajów UE z regionu wschodnio-europejskiego.

Zadowoleni i zmotywowani – ale nie zawsze

Według analiz SSB i STAMI Norwegowie są w dużej mierze zadowoleni ze swoich miejsc pracy i wykonywanych zawodów. Największe zadowolenie – ponad 90 proc. – deklarują fryzjerzy i kosmetolodzy, którzy określają się jako „zmotywowani, usatysfakcjonowani i chętni do dalszej pracy". Podobny poziom zadowolenia wykazują osoby nazywane bardzo ogólnie mianem „liderów" – zajmujący najwyższe, kierownicze stanowiska. Szczególnie wysoki poziom satysfakcji (blisko 90 proc.) deklarują szefowie z sektorów medycznych i szkolnictwa. Nieco niższy poziom, oscylujący w okolicach 80 proc., deklarują rolnicy i rybacy. Pracownicy budowlani są dużo mniej zadowoleni: ich poziom to około 70-60 proc. Najmniej usatysfakcjonowani pracą są zatrudnieni w branży sprzątającej (40 proc. poziomu satysfakcji z pracy) oraz kierowcy (niewiele ponad 50 proc.).

Coraz więcej donosów na pracodawców

Co robią osoby, którym nie odpowiadają warunki pracy? Z danych zawartych w broszurze STAMI wynika, że zatrudnieni w Norwegii coraz chętniej korzystają z prawa zagwarantowanego przez ustawę o środowisku pracy (norw. arbeidsmiljøloven) i informują o nieprawidłowościach odpowiednie urzędy. Dzięki ustawie informatorzy zyskują teoretyczną „nietykalność", która daje im pewność, że jakiekolwiek skargi nie odbiją się na nich represjami ze strony pracodawcy. Według raportu tzw. sygnaliści (ang. whistleblowers) z Norwegii z roku na rok mają coraz mniej oporów: coraz częściej nagłaśniają działalność pracodawcy, która według nich jest nieuczciwa, nielegalna lub działająca na szkodę pracowników. Tylko w 2016 r. po zgłaszanych skargach przeprowadzono tysiące kontroli, w wyniku których zamknięto aż 736 miejsc pracy. Sektory, które urzędnicy wzięli pod lupę to głównie budowlanka (31 proc.), usługi związane z transportem (17 proc.), a także hotele i gastronomia (11 proc.)  oraz branża sprzątająca (11 proc.).

Problemem mobbing i uszczerbki na zdrowiu

Branże, w których dochodzi do dużej liczby kontroli najczęściej wiążą się też z podwyższonym ryzykiem uszczerbków na zdrowiu. Raport STAMI wyodrębnił konkretne sektory, w których odnotowuje się dużą liczbę skarg na utratę zdrowia – zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Na uszkodzenia układu mięśniowego i kostnego, oprócz osób wykonujących zawody podwyższonego ryzyka, najczęściej narzekają pracownicy branży sprzątającej, a także budowlańcy, stolarze, osoby pracujące przy ogólnie rozumianej „produkcji" oraz w magazynach. Rolnicy, rybacy, a także budowlańcy, stolarze i magazynierzy często narażają się też na uszkodzenia skóry.

Poważnym problemem są też uszczerbki na zdrowiu psychicznym. Pracownicy, którzy narzekają na mobbing w miejscu pracy to zatrudnieni w branży sprzątającej, związanej z obsługą klienta, opieką socjalną i medyczną oraz nauczyciele. Sprzątający, pielęgniarze czy obsługa klienta nie ukrywają, że oprócz mobbingu i konfliktów na różnych szczeblach pracowniczych, mierzą się także z problemem zbyt dużej liczby nadgodzin, męczącej pracy w systemie zmianowym oraz zaburzonej równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym.

Jest lepiej, ale nie perfekcyjnie

Choć eksperci STAMI odnotowali ogromną poprawę na rynku pracowniczym Norwegii, twórcy raportu podkreślają, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Polepszyły się m.in. możliwości związane z rozwojem, prawami do decydowania o swoim stanowisku, świadczenia pracownicze czy ogólna atmosfera w miejscu pracy. Wciąż jednak brakuje lepszej opieki pracodawców i większego bezpieczeństwa w budowlance i branży sprzątającej.

O urazach doznanych chociażby w branży budowlanej pisze się niemal nieustannie. Chociaż w ciągu trzech ostatnich lat w tym sektorze wydarzyło się mniej wypadków niż w latach 2011-2014, średnia osób, które doznają urazu lub nawet tracą życie w pracy, jest w tej branży najwyższa w kraju. Co więcej, skutki wpływu aktywności zawodowej na zdrowie budowlańców mogą się ujawnić dopiero po upływie dłuższego czasu. Chodzi głównie o choroby układu oddechowego, jak również zwyrodnienia w układach mięśniowym i kostnym. Według ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy (Arbeidstilsynet) zdrowie pracowników budowlanki – a zwłaszcza imigrantów – jest narażone na uszkodzenia nawet cztery razy bardziej niż zdrowie zatrudnionych w innych sektorach.
Specjaliści STAMI podkreślają też, że norwescy pracownicy z sektorów socjalnych, zdrowotnych, a także szkolnictwa, obsługi klienta, a nawet branży sprzątającej i budowlanej coraz częściej skarżą się na urazy psychiczne, traumy, depresje i lęki. Stąd zalecenie o częstszych i bardziej zintensyfikowanych działaniach prewencyjnych: szkoleniach BHP, ograniczeniu pracy po godzinach i pracy w systemach zmianowych. Pomóc mogą także warsztaty, opieka psychologa i jeszcze dokładniejsze przestrzeganie praw pracowniczych – według twórców raportu w ciągu ostatnich trzech lat tego rodzaju działania mogłyby uchronić od uszczerbków na zdrowiu psychicznym blisko jedną czwartą pracowników.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Balon1

16-01-2019 23:16

Napisali , że jest jeszcze sporo do zrobienia, poprawienia warunków pracy obcokrajowców. Nie napisali w jaki sposób tak naprawdę sie tym zajmą ? Czy to tylko bicie piany, że się tym zajmą.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok