Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Praca w Norwegii

Więcej pracować, by utrzymać socjale. Premier chce wprowadzić 43-godzinny tydzień pracy

Natalia Szitenhelm

16 sierpnia 2018 14:33

Udostępnij
na Facebooku
13
Więcej pracować, by utrzymać socjale. Premier chce wprowadzić 43-godzinny tydzień pracy

Rząd rozważa także wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy, zamiast pięciu dni roboczych w tygodniu. MN

– Jeśli nie wzrośnie wskaźnik zatrudnienia, czas pracy trzeba będzie wydłużyć do 43 godzin tygodniowo, by nie rezygnować z państwa opiekuńczego – ostrzegła premier Norwegii podczas wtorkowego przemówienia.
14 sierpnia Erna Solberg stwierdziła, że jeśli Norwegia w przyszłości ma być nadal tzw. państwem opiekuńczym, potrzebne są pieniądze na socjal. I tu rodzi się problem, jeśli coraz więcej osób pracuje w niepełnym wymiarze godzin, a ludzie zdolni do pracy – zamiast pracować – pozostają na zasiłku.
Norwegia jest krajem, w którym średnia liczba przepracowanych godzin w ciągu roku jest najniższa. W rankingu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) dotyczącym państw, w których pracuje się najmniej, Norwegia znalazła się na 3 miejscu – wyprzedziły ją jedynie Niemcy i Dania. 

– Jeżeli nie chcemy rezygnować z państwa opiekuńczego, więcej osób musi zacząć pracować. To najważniejsze zadanie rządu. Czas pracy musi wzrosnąć z ok. 37,5 godzin tygodniowo do 43 godzin tygodniowo, jeżeli nie wzrośnie wskaźnik zatrudnienia – ostrzegła premier.

Solberg podkreśliła, że rządowi nie chodzi tylko o wydłużenie czasu pracy, jednak dała do zrozumienia, że w grę nie wchodzi także skracanie tych norm – czym odniosła się do propozycji niektórych norweskich partii, by wprowadzić sześciogodzinny dzień pracy.

Czas pracy reguluje Ustawa o środowisku pracy (Arbeidsmiljøloven).

Wskazuje ona pracodawcę jako podmiot uprawniony do oceny, czy harmonogram pracy danego pracownika jest odpowiedni, tzn. czy nie obciąża pracownika psychicznie lub fizycznie, a co za tym idzie – nie zmniejsza zdolności pracownika do zachowania bezpieczeństwa w miejscu pracy.

Czas pracy nie może wynosić więcej niż 9 godzin w ciągu doby, a 40 godzin w ciągu tygodnia.
Dla pracujących w systemach zmianowych, w nocy lub w niedziele czas pracy to 36-38 godzin w ciągu tygodnia. Długość i harmonogram dziennego, a także tygodniowego czasu pracy musi wynikać z umowy o pracę.

Dokładne wytyczne co do czasu pracy znajdują się na stronie Arbeidstilsynet.

Praca sześć dni w tygodniu

Rząd rozważa także wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy, zamiast pięciu dni roboczych w tygodniu. Dzięki temu więcej osób mogłoby pracować, a co za tym idzie – zmalałoby ryzyko cięć w zasiłkach. Po drugie system sześciu dni w tygodniu umożliwiłby podjęcie zatrudnienia grupom, którym trudno jest odnaleźć się na norweskim rynku pracy, np. imigrantom czy kobietom powracającym po urlopach macierzyńskim na zawodową ścieżkę.

Rząd chce, by te grupy mogły pracować w pełnym wymiarze godzin. Tym bardziej, że coraz więcej osób wybiera pracę na część etatu. Przykładowo, według danych Centralnego Biura Statystycznego jedna trzecia wszystkich aktywnych zawodowo (36,8 proc.) kobiet pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Z kolei z badań NAV-u wynika, że wśród imigrantów rośnie grupa osób, które rejestrują się jako „częściowo zdolne do pracy”, mimo że nie borykają się ani z fizycznymi ułomnościami, ani z chorobami. Wiąże się to jednak głównie z brakiem znajomości języka norweskiego czy odpowiedniego wykształcenia, by podjąć pracę.

Czarny scenariusz

Rząd obawia się, że jeśli nie zacznie działać, Norwegię czeka czarny scenariusz. Już teraz prognozuje się, że w ciągu najbliższych lat gwałtownie może wzrosnąć liczba emerytów i starszych osób. Statystyki dotyczące demografii pokazują, że rodzi się coraz mniej dzieci, więc Norwegia może wkrótce stać się państwem starzejącym się. Przyrost naturalny był w 2018 najniższy od 1985 roku. Oprócz tego, przewiduje się mniejsze przychody z branży rafineryjnej, a także spadek wpływów w ojlefondet.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Josef Satan

22-08-2018 07:58

Jakby ktokolwiek zadal sobie wysilku umyslowego i przeczytal artykul w j.norweskim, wtedy moze zrozumialby wypowiedz premier.

Najlepiej wdawac sie w jalowa dyskusje, obnazajac swoja niewiedze, przesady i sredniowieczna mentalnosc.

Xx1 napisał:
O biedzie w Norwegi i o tym co Norwegowie o obecnym rządzie sadza (komentarze) warto poczytać sibie tu www.vg.no/nyheter/innenriks/i/Mg83wm/hel...e-fattige-blir-flere .

toś doyebał..tu wszyscy tacy czytaci!

Xx1

18-08-2018 13:22

O biedzie w Norwegi i o tym co Norwegowie o obecnym rządzie sadza (komentarze) warto poczytać sibie tu www.vg.no/nyheter/innenriks/i/Mg83wm/hel...e-fattige-blir-flere .

To taki pomysł europejskich liberałów aby w odpowiedzi na rosnące bezrobocie podnieść wiek emerytalny, podnieść podatki, wydłużyć czas pracy.
Robol, taki jak ja, pomarudzi i zamiast protestować pójdzie do roboty. Różne obiboki maja czas i wypoczety umysł i zawsze coś wykombinuja jak się wywinac od pracy
Rysunek a fb: biedaków więcej godzin pracy, a bogaczowi skattelette.

Stash Qu

17-08-2018 20:10

Czy ja dobrze rozumiem? Nie ma pieniędzy na niepracujących, więc pracujący będą pracować jeszcze więcej aby niepracujący mogli dalej nie pracować? Sprytne! Nie ma to jak walczyć z bezrobociem sprawiając, że etatów jest mniej, przecież jeśli obecni etatowcy będą pracować więcej to pracodawcy nie będą potrzebowali zwiększać zatrudnienia.

Xx1

17-08-2018 08:09

Genialnych pomysłów obecnego rządu ciąg dalszy... Martwią sie o niski przyrost naturalny i wydaje im sie ze jesli rodzice zaczną wiecej pracować za mniejsze pieniądze (ponieważ dodatek za nadgodziny zacznie sie dopiero po przekroczeniu nowego minimalnego czasu pracy) to beda chcieli mieć wiecej dzieci by szlajały sie bez celu po ulicach. Po co oni sie tyle głowią nad tymi genialnymi pomysłami? Chcą iść w tym kierunku to niech zatrudnią Balcerowicza jako doradcę. Tak na poważnie to ja tego świata trochę nie rozumiem. Wszystko robimy coraz szybciej i lepiej a jednak coraz mniej z tego korzyści dla zwykłych ludzi. Co to bedzie jak bedzie nami rządziła sztuczna inteligencja a androidy beda za nas wszystko robiły? Okaże sie ze jesteśmy zbędnymi darmozjadami Dodam ze dla nas polakow taka ilośc godzin jest śmieszna, ale czy jest dobrobyt czy kryzys to tyranie mamy chyba we krwi...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok