69 koron za godzinę i wybrakowane umowy: tak wyglądała praca Polaków w myjni
Wśród największych zarzutów wobec agencji znalazły się nielegalne nadgodziny, źle skonstruowane kontrakty i warunki stworzone niezgodnie z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. adobe stock/ licencja standardowa
Działali mimo zakazu
Inspekcja Pracy zwróciła uwagę na umowy, w których brakowało podstawowych ustaleń odnośnie okresu wypowiedzenia, godzin pracy i nadgodzin, w związku z czym pracownicy wykonywali swoje obowiązki w obciążających godzinach, a za nadgodziny nie otrzymywali wynagrodzenia. Arbeidstilsynet oceniło ich zarobki jako zaniżone: otrzymywali miesięcznie około 11-13 tys. koron, pisze autorka tekstu na FriFagbevegelse. Na mocy umów godzili się na wakacje krótsze, niż zakłada kodeks. Na potrzeby zatrudnionych w myjni nie dokonano oceny ryzyka zawodowego, chociaż ich praca wymagała kontaktu ze szkodliwymi środkami chemicznymi, oraz nie przeszkolono ich w zakresie bezpieczeństwa, by uniknąć wypadków.
To może Cię zainteresować
12-09-2019 08:33
10
0
Zgłoś
11-09-2019 21:38
16
0
Zgłoś
11-09-2019 21:30
22
0
Zgłoś
11-09-2019 21:19
0
-4
Zgłoś
11-09-2019 20:33
40
0
Zgłoś