Wyniki badań i kontroli przeprowadzonych wśród norweskich firm w latach 2013-2017 przez Arbeidstilsynet i Ministerstwo Pracy wskazywały najczęściej wykroczenia w zakresie szkoleń BHP (HMS), braku reprezentanta ds. bezpieczeństwa (verneombud) czy regulowan
pixnio.com/ public domain (CC0)
Starania Państwowej Inspekcji Pracy (Arbeidstilsynet) nie poszły na marne: rząd postanowił, że od 1 lipca nie tylko firmy, lecz także osoby prywatne mają obowiązek sprawdzać, czy zamówione przez nich usługi sprzątające są świadczone legalnie.
W ostatnim czasie inspekcja dokładała starań, by stworzyć w kraju warunki do skutecznej walki z przestępczością w branży sprzątającej. Z początkiem miesiąca również prywatni konsumenci przestali stanowić wyjątek i muszą sprawdzać, czy korzystają z pomocy zarejestrowanego przedsiębiorstwa.
Koniec z wyjątkami
Do tej pory osoby prywatne, które płaciły za to, że ktoś posprząta u nich w domu, były zwolnione z obowiązku weryfikowania w rejestrze Arbeidstilsynet, czy dana firma świadczy usługi legalnie. Od 1 lipca jednak decyzją rządu ciąży na nich taka sama odpowiedzialność, jak i np. na dużych spółkach zamawiających sprzątanie w biurowcach czy hotelach.
Skąd takie postanowienie? Władze i Arbeidstilsynet zabrały się się za nieuczciwą konkurencję w branży sprzątającej, czyli szczególnie pracodawców zatrudniających na czarno lub działających na rynku mimo braku aprobaty ze strony Inspekcji Pracy.
To efekt badań i kontroli przeprowadzonych wśród norweskich firm w latach 2013-2017 przez Arbeidstilsynet i Ministerstwo Pracy, których wyniki najczęściej wskazywały wykroczenia w zakresie szkoleń BHP (HMS), braku reprezentanta ds. bezpieczeństwa (verneombud) czy regulowania godzin pracy.
Niewiedza? To już nie wymówka
Co jednak szczególnie zaniepokoiło inspektorów, to fakt, że według raportów 9/10 klientów wcale nie interesowało się, czy zamawia usługi sprzątające świadczone legalnie, chociaż w Norwegii jest to zabronione. Za klucz do zniwelowania odsetka przestępczości w tym środowisku i zapewnienia pracownikom branży sprzątającej bezpiecznych i godnych warunków zatrudnienia Arbeidstilsynet uważa właśnie zwiększenie świadomości klientów. Zdaniem inspekcji wymawianie się niewiedzą, że dla konsumenta sprząta ktoś zatrudniony na czarno, straciła już na wiarygodności. Teraz przed zamówieniem usług należy sprawdzić na
stronie Inspekcji Pracy, czy dana firma sprzątająca istnieje w rejestrze zatwierdzonych jako legalne firm. Jeśli wynik wzbudzi podejrzenia, trzeba zgłosić to Arbeidstilsynet.
Zarówno na stronie Państwowej Inspekcji Pracy, jak i w komunikacie rządowym nie widnieje żadna wzmianka o konsekwencjach niesprawdzenia legalności usług. Chociaż kilka miesięcy temu związki zawodowe oprócz zakazu wynajmowania niezarejestrowanych firm proponowały również wprowadzenie za to kar finansowych, póki co władze nie skorzystały z pomysłu.