Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Model norweski przepisem na Brexit? Wielka Brytania może być „drugą Norwegią”

Iga Jaruszewska

17 września 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Model norweski przepisem na Brexit? Wielka Brytania może być „drugą Norwegią”

Czy Wielka Brytania zostanie „drugą Norwegią”? Według politologów i polityków istnieje kilka scenariuszy MN/Kateryna Lukina

W ciągu ostatnich kilku miesięcy media na całym świecie sporo miejsca poświęcają debacie o tym, jaką drogę w kwestii współpracy z innymi państwami europejskimi powinna obrać Wielka Brytania po Brexicie. Jedną z nich jest przyjęcie modelu norweskiego. Czy podobnie jak Norwegia, Wielka Brytania nie będąc we Wspólnocie, będzie korzystać z pełnego dostępu do wspólnego rynku i pozwoli na swobodny przepływ ludzi z krajów Unii Europejskiej?
W 2016 roku Wielka Brytania ostatecznie podjęła decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej. To postanowienie wiąże ze sobą poważne konsekwencje. Proces Brexitu ma zakończyć się w marcu 2019 roku, zatem z odpowiednim wyprzedzeniem należy podjąć ustalenia dotyczące tego, w jakiej formie Wielka Brytania będzie współpracować z resztą Europy. Według politologów i polityków istnieje kilka scenariuszy wydarzeń. Jednym z nich jest wstąpienie Wielkiej Brytanii do EFTA, którego częścią jest także Norwegia.

Być jak Norwegia

Po Brexicie Wielka Brytania mogłaby przyjąć, podobny do Norwegii, model współpracy z resztą Europy. Norwegia 23 lata temu zawarła z Unią Europejską porozumienie o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Nie będąc członkiem Wspólnoty, korzysta z pełnego dostępu do wspólnego rynku, zezwalając jednocześnie na swobodny przepływ ludzi z krajów Unii Europejskiej.

EOG to strefa wolnego handlu i Wspólny Rynek, obejmujący państwa Unii Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (z wyjątkiem Szwajcarii). EOG opiera się na czterech fundamentalnych wolnościach: swobodzie przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług. Obywatele wszystkich państw należących do EOG mogą się na jego terenie swobodnie przemieszczać, osiedlać i nabywać nieruchomości.

Wielka Brytania wstąpi do EFTA?

Do porozumienia EOG obok krajów UE należą trzy z czterech krajów Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA): Islandia, Norwegia i Lichtenstein (Szwajcaria nie jest członkiem porozumienia, jednak osiągnęła zbliżoną sytuację prawną w drodze umów bilateralnych). Kraje EFTA przyjęły do swojego ustawodawstwa dużą część szczegółowych przepisów wspólnotowych. W zamian za uczestnictwo w Rynku Wewnętrznym państwa EFTA przyczyniają się do zmniejszania różnic gospodarczych i społecznych w obrębie EOG, udzielając pomocy państwom obszaru.

Wstępując do EFTA, Wielka Brytania mogłaby przystąpić do porozumienia EOG spoza Unii Europejskiej. To wyjście nazywane jest modelem norweskim.

Model norweski – przepis na „łagodny” Brexit

Jak podaje portal politico.eu, Michel Barnier, główny negocjator Komisji Europejskiej ds. Brexitu, uważa, że przystąpienie przez Wielką Brytanię do EOG spoza Unii Europejskiej (tzw. model norweski) jest najlepszą z możliwych opcji. Pozwoliłoby na „łagodne przejście” z minimalnym zakłóceniem brytyjskiej działalności gospodarczej – przez utrzymanie dostępu do wspólnego rynku – i dałoby negocjatorom cenny czas na wypracowanie szczegółów dotyczących przyszłego porozumienia handlowego. Według portalu politico.eu, ten model preferowany jest przez Brukselę jako rozwiązanie do czasu, gdy zostaną uregulowane nowe zasady wymiany handlowej. Zwolennikiem modelu norweskiego jest również między innymi Carwyn Jones, który pełni funkcję pierwszego ministra Walii.

Dołączenie Wielkiej Brytanii do krajów EFTY jako członek EOG niebędący w Unii Europejskiej uważane jest za „najłagodniejszą” wersję Brexitu.
Michel Barnier, główny negocjator Komisji Europejskiej ds. Brexitu.
Michel Barnier, główny negocjator Komisji Europejskiej ds. Brexitu. Toms Norde, Valsts kanceleja/flickr.com (CC BY-SA 2.0)

Inne możliwe modele współpracy Wielkiej Brytanii z UE:

Model szwajcarski – oparty jest na szeregu umów bilateralnych pomiędzy Szwajcarią a Unią Europejską, które regulują dostęp Szwajcarii do wspólnego rynku bez członkostwa w EOG. Podobnie jak Norwegia, Szwajcaria nie jest częścią unii celnej ani stroną umów handlowych między UE a państwami trzecimi oraz należy do strefy Schengen. W zamian za dostęp do wspólnego rynku wpłaca kontrybucję do unijnego budżetu (zdecydowanie niższą niż norweska). Umowy dwustronne Szwajcarii z UE mają charakter statyczny. Szwajcaria nie ma reprezentacji w instytucjach unijnych i nie bierze udziału w głosowaniach w Radzie UE. Ma wpływ na relacje z UE tylko wtedy, gdy negocjuje jakieś porozumienie bilateralne, a po jego wynegocjowaniu traci możliwość oddziaływania na decyzje podejmowane przez UE i dotyczące danego obszaru.

Model kanadyjski – odnosi się do kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej (CETA), której głównym punktem jest rozbudowane porozumienie o wolnym handlu, obejmujące dobra przemysłowe, niektóre produkty rolne i usługi. Model kanadyjski nie wychodzi zasadniczo poza uzgodnienia dotyczące handlu: tylko w niewielkim zakresie pojawia się wzajemna uznawalność kwalifikacji, nie ma także swobodnego przepływu osób, ani swobody inwestycji w sektorze bankowym.

Model turecki – współpraca Turcji i UE opiera się na unii celnej, co oznacza dostęp do rynku UE dla towarów przemysłowych i przetworzonych produktów rolnych. Turcja i UE mają wspólną zewnętrzną taryfę celną. Choć Turcja może podpisywać umowy handlowe z krajami trzecimi, to musi przestrzegać zasady, że jej cła zewnętrzne są zgodne z taryfami UE. Turcja musi dostosowywać przepisy krajowe do wymogów unijnych, tam gdzie ma dostęp do jednolitego rynku i nie ma wpływu na decyzje podejmowane przez UE. Nie ma także żadnej reprezentacji w jej instytucjach, ale w niewielkim stopniu współpracuje z Unią w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Turcja nie należy do strefy Schengen.
~Opracowane na podstawie: „Raport PISM: Relacje Unia Europejska – Wielka Brytania po ewentualnym Brexicie. Stanowiska Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii i Polski”, pod. red. Karoliny Borońskiej-Hryniewieckiej, Sebastiana Płóciennika

Dostęp do wolnego rynku? Trzeba zapłacić

W zamian za uczestnictwo w Rynku Wewnętrznym, państwa EFTA przyczyniają się do zmniejszania różnic gospodarczych i społecznych w obrębie EOG, udzielając pomocy finansowej państwom obszaru. Według MT, autora artykułu „Co z handlem międzynarodowym po brexicie? Oto możliwości i ich konsekwencje” opublikowanym na portalu Forsal.pl: „Norwegia wpłaca do budżetu UE prawie tak dużą kwotę per capita, jak państwa członkowskie wspólnoty.”

Liechtenstein, Islandia i Norwegia, czyli kraje EFTA należące do EOG, utworzyły Norweski Mechanizm Finansowy oraz Mechanizm Finansowy EOG. Norwegia w całości finansuje fundusze norweskie, natomiast fundusze EOG – w zdecydowanej większości (w drugiej edycji finansowania, przypadającej na lata 2009-2014, było to 95, 8 proc).

Fundusze Norweskie i Fundusze Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) to pomoc finansowa przyznawana przez Norwegię, Islandię i Liechtenstein wybranym, najmniej zamożnym krajom członkowskim UE. W latach 2009-2014 Polska otrzymała z funduszy EOG 578 mln euro wykorzystanych w większości na rozwój polskiej służby zdrowia.

Wielka Brytania także będzie musiała opłacić dostęp do wolnego rynku. Jak podaje politico.eu, Norwegia w przedziale od 2014 do 2021 roku musi zapłacić Unii Europejskiej 1,3 miliarda euro. Biorąc jednak pod uwagę, że PKB w Norwegii (313 miliarda euro) jest dużo niższy od tego w Wielkiej Brytanii (2.2 bilionów), brytyjska „opłata” będzie musiała być znacznie wyższa.
Carwyn Jones, pierwszy minister Walii.
Carwyn Jones, pierwszy minister Walii. National Assembly for Wales/ flickr.com (CC BY 2.0)

Nie wszyscy „za”

Jak podaje MT na łamach portalu Forsal.no, modelowi brytyjskiemu sprzeciwiliby się: „najbardziej oddani zwolennicy brexitu”. Problemem może być między innymi fakt, że Wielka Brytania musiałaby zaakceptować swobodę przepływu pracowników (chociaż byłoby możliwe wprowadzenie pewnych ograniczeń dotyczących imigracji).

Według Wayne Davida, brytyjskiego i walijskiego polityka, model, w którym Wielka Brytania pozostaje po Brexicie na wspólnym rynku będzie: „bardzo trudny dla ludzi do zaakceptowania”. W artykule, który ukazał się pod koniec lipca na portalu bbc.com, David stwierdził, że ten model doprowadziłby do: „ogromnej straty suwerenności”.

Norwegia nie jest w Unii Europejskiej, ale nadal ma dostęp do wspólnego rynku. Musi wnieść wkład finansowy i zaakceptować większość praw UE, nie mając możliwości wypowiedzenia się odnośnie tego, w jaki sposób są one tworzone.

– Duży problem z przyjęciem modelu norweskiego jest taki, że trzeba zaakceptować prawa, które są tworzone w Unii Europejskiej – poza którą będziemy – nie mając możliwości współdecydowania o tym, jak te prawa wpływają na wspólny rynek – powiedział Wayne David cytowany na portalu bbc.com.

Czy Wielka Brytania zostanie „drugą Norwegią”? Czasu jest coraz mniej, a pytanie, jaki model współpracy z innymi państwami Europy przyjmie po Brexicie Zjednoczone Królestwo, nadal pozostaje bez odpowiedzi.


źródła: politico.eu, bbc.com, forsal.pl, rmf24.pl, money.pl, eeagrants.michalowice.pl

Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok