Polityka
Miarka się przebrała: Partia Postępu stawia żądania i grozi odejściem z rządu
6

Przewodnicząca Partii Postępu, Siv Jensen, chce, żeby postulaty Frp były bardziej widoczne w polityce rządu. Bjørn Inge Bergestuen / Fremskrittspartiet
Polityka rządu już od dłuższego czasu budziła w wielu kwestiach protesty członków Partii Postępu (Frp), jednak ostatnie decyzje okazały się dla ugrupowania nie do zaakceptowania. Szala goryczy przelała się, kiedy partia przegrała bitwę o przywiezienie do Norwegii z Syrii kobiety, związanej z tzw. Państwem Islamskim, i jej dwojga dzieci. Teraz minister finansów Siv Jensen postawiła rządowi ultimatum – jeśli premier nie spełni postulatów Frp, jej partia opuści koalicję rządzącą.
Przystanie na żądania Frp łączyłyby się jednak z „porażką” innych partii, które będą zmuszone do ustąpienia w niektórych kwestiach, aby utrzymać obecny rząd. Już teraz Chrześcijańska Partia Ludowa (KrF) zapowiedziała, ze jeśli premier Erna Solberg ulegnie żądaniom Partii Postępu, KrF również zamierza walczyć o przeforsowanie swojego zdania.
Stawiają żądania
W czwartek 16 stycznia Frp przygotowało listę postulatów, których domaga się od całego rządu – w przeciwnym razie szefowa partii Siv Jensen zapowiedziała, że ugrupowanie opuści koalicję rządzącą.
– Jesteśmy prawie największą partią w rządzie i to powinno być również odzwierciedlone w polityce prowadzonej przez rząd. Teraz ciężko to dostrzec – mówi Siv Jensen.
Jeśli premier Solberg chce nie dopuścić do rozpadu rządu, musi spełnić wymagania partii do końca stycznia – najprawdopodobniej oznaczałoby to jednak, że dojdzie do renegocjacji całego programu rządowego na najbliższe lata.
– Jesteśmy prawie największą partią w rządzie i to powinno być również odzwierciedlone w polityce prowadzonej przez rząd. Teraz ciężko to dostrzec – mówi Siv Jensen.
Jeśli premier Solberg chce nie dopuścić do rozpadu rządu, musi spełnić wymagania partii do końca stycznia – najprawdopodobniej oznaczałoby to jednak, że dojdzie do renegocjacji całego programu rządowego na najbliższe lata.
Zbyt liberalna polityka imigracyjna
Wśród zagadnień, z którymi nie zgadzają się politycy Frp, znajdują się m.in. kwestie przyjmowania do kraju uchodźców. W ostatnim czasie z dużym sprzeciwem spotkała się przegłosowana większością głosów decyzja o przyjęciu do kraju oskarżonej o terroryzm 29-letniej Norweżki, która wraz z dwojgiem dzieci przebywa w Syrii. Powodem decyzji jest głównie ciężka choroba jej 5-letniego syna, którego nie chciała wysłać do Norwegii samego.
Partia Postępu jest jednak ugrupowaniem, które domaga się mniej liberalnej polityki imigracyjnej i stanowczo sprzeciwia się sprowadzaniu do kraju osób, które są powiązane z ugrupowaniami terrorystycznymi.
Również kwestia opłat bramkowych jest dla Partii Postępu priorytetowym zagadnieniem. Politycy nie chcą bowiem iść na kompromis i domagają się całkowitej likwidacji systemu bompenger.
Partia Postępu jest jednak ugrupowaniem, które domaga się mniej liberalnej polityki imigracyjnej i stanowczo sprzeciwia się sprowadzaniu do kraju osób, które są powiązane z ugrupowaniami terrorystycznymi.
Również kwestia opłat bramkowych jest dla Partii Postępu priorytetowym zagadnieniem. Politycy nie chcą bowiem iść na kompromis i domagają się całkowitej likwidacji systemu bompenger.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
8
18-01-2020 09:44
22
0
Zgłoś
18-01-2020 08:08
24
0
Zgłoś
18-01-2020 04:07
49
0
Zgłoś
17-01-2020 21:01
17-01-2020 17:38
17-01-2020 15:38