Do Norwegii przybywają Polacy z różnych grup wiekowych - od zbliżających się do emerytury, aż po 20-letnich singli
Fotolia/Royalty Free/Author: blvdone
Najnowszy raport SSB potwierdza tezy socjologów: Polacy wciąż nie zamierzają wracać z Norwegii. Ale nie wyjeżdżają już tylko „po pieniądze”. Od 6 lat liczba Polaków w kraju fiordów wzrasta, a ze statystyk wynika, że większość planuje osiąść tu na stałe, nie decydując się na dłuższą rozłąkę z bliskimi. To coraz popularniejszy sposób na ułożenie sobie spokojnego życia – także u boku rodowitych Norwegów.
Choć eksperci ds. migracji od dłuższego czasu grzmią o powrotach Polonii do ojczyzny, jeden kraj wciąż pozostaje wyjątkiem – to właśnie w Norwegii rodacy najczęściej planują zostać na dłużej. Ten stan rzeczy potwierdzają najnowsze dane Centralnego Biura Statystycznego (SSB). Według specjalistów, wciąż migrujemy do Norwegii, jednak od kilkunastu miesięcy już nie tylko po szybki zarobek, lecz także, by „ułożyć sobie życie”. Do wyjeżdżających dołączają całe rodziny, a wśród imigrantów nie brakuje też singli, którzy decydują się na związek lub założenie rodziny z rodowitymi Norwegami.
Ułóż sobie życie w kraju fiordów
Styczniowy raport Centralnego Biura Statystycznego (SSB) pokazuje, że na przestrzeni lat zwiększa się liczba Polaków, którzy przybywają do Norwegii całymi rodzinami. Wielu z nich decyduje się na także przyjazd, by ułożyć sobie życie z rodowitymi Norwegami. Wśród imigrantów z Polski nie brakuje też ludzi młodych, do 24 roku życia (choć wciąż stanowią oni mniejszość). To właśnie ta grupa wiekowa najczęściej decyduje się na związek małżeński z osobą norweskiego pochodzenia. Te dane mogą świadczyć o przełomie w polskiej imigracji: rodacy stają się coraz śmielsi, wyjeżdżają z Polski na dłużej – także jako osoby samotne, otwarte na nowe kultury.
„Nie wracam” zacznie przeważać?
Do niedawna w mediach królował stereotyp polskiego pracownika-samotnika. Nierzadko był to mężczyzna, głowa rodziny, która wyruszyła do kraju fiordów na „szybki zarobek”. Ale już od kilku lat do Norwegii w celach zarobkowych przybywa równie wiele kobiet. Nie brakuje też rodaków, którzy przybywają wraz z dziećmi, nastawieni na szybkie zakorzenienie się dziecka w norweskiej kulturze.
Wśród naszych czytelników, którzy wyjechali do Norwegii, również znajdują się osoby „zakotwiczone” na stałe, które nie wyobrażają sobie wyjazdu z kraju fiordów. Aż 65 proc. ankietowanych internautów deklaruje, że mieszka w Norwegii ponad 5 lat. Na pytanie o ewentualny powrót do ojczyzny, blisko 30 proc. respondentów odpowiada enigmatycznym „może kiedyś”, a 22 proc. twierdzi, że na pewno tego nie zrobi.
„Dobrze mi w Norwegii”
Wielu Polaków decyduje się na pozostanie w kraju fiordów z powodów ekonomicznych. Spore
dodatki socjalne, możliwość pracy za wysoką pensję i wizja godziwego życia przeważają nad powrotem do Polski. Jedna z internautek tłumaczy, że to właśnie kwestia finansowa jest czynnikiem decydującym dla większości imigrantów: „Tu nawet listonosz, czy zwykła sprzątaczka jest w stanie pozwolić sobie na wakacje, życie na dobrym poziomie. W Polsce bez tytułu dyrektora to właściwie niemożliwe” – twierdzi Polka, która w Norwegii mieszka od kilku lat.
Spora liczba czytelników Mojej Norwegii faktycznie chciałaby powrócić, ale uważa to za „nierozsądne” z powodów ekonomicznych – według ankiety taki pogląd prezentuje prawie 40 proc. odpowiadających, a prawie jedna trzecia respondentów odpowiada, że z kraju fiordów „nie wyjedzie nigdy”.
Pobijemy rekord z 2008?
Według styczniowego raportu SSB, liczba Polaków w Norwegii wciąż wzrasta. Przyjeżdżają do pracy, na „szybki zarobek”, a także, by odmienić swoje życie – i to na stałe. Jesteśmy największą grupą imigrantów zarobkowych, która zalała Norwegię po 2006 r., a od kilkunastu miesięcy „idziemy na rekord”. Od 2016 r. roku zarówno norweskie SSB, jak i polski Główny Urząd Statystyczny (GUS) nieprzerwanie określają nas „największą mniejszością” i przyznają, że zbliżoną liczbę Polaków w Norwegii odnotowano ostatnio aż 10 lat temu. Wiele wskazuje na to, że obecne dane zwiastują szybkie pobicie rekordu z przeszłości – po sporym spadku z 2009 r., od siedmiu lat niestrudzenie pniemy się w górę, a rok temu było nas w kraju fiordów ponad 97 tys.
Dwa lata temu zajęliśmy drugie miejsce w rankingu imigrantów, którzy przyjeżdżają, by dołączyć do pozostałych członków rodzin. Oprócz nas, równie tłumnie przybywały rodziny z Tajlandii i Somalii. W 2016 r. najwięcej rodzin imigranckich pochodziło z Syrii i trafiło do Norwegii w poszukiwaniu azylu. Jednak patrząc na liczbę rodzin syryjskich, które zamieszkały w Norwegii na przestrzeni kilkunastu lat, Syria wciąż plasuje się dopiero na 26. miejscu w rankingu SSB – na czele rankingu nieprzerwanie widnieją m.in. Polacy.
25-01-2018 14:04
15
0
Zgłoś
25-01-2018 11:33
4
0
Zgłoś
25-01-2018 07:57
43
0
Zgłoś
24-01-2018 19:45
12
0
Zgłoś
24-01-2018 19:41
1
0
Zgłoś