Jako członek załogi rybackiej Polak wykonywał na pokładzie te same obowiązki, co jego norwescy koledzy po fachu, jednak mimo to otrzymywał o połowę niższe wynagrodzenie.
adobe stock/ licencja standardowa
W grudniu 2019 roku Norweska Komisja ds. Dyskryminacji uznała, że firma Ocean Venture zatrudniająca rybaków dyskryminowała niektórych swoich pracowników. Nierówne traktowanie odczuł m.in. Polak pracujący na statku Prowess od 2016 roku.
Jako członek załogi wykonywał na pokładzie te same obowiązki, co jego norwescy koledzy po fachu, jednak mimo to otrzymywał o połowę niższe wynagrodzenie. Jak pisze portal FriFagbevegelse, podczas gdy rodowici Norwegowie zarabiali tam dziennie 2333 korony, on dostawał ich 1150.
Bo życie w Polsce jest tańsze…
Przeprowadzona na jednostce kontrola wykazała, że zarówno on, jak i jeszcze czterech rybaków pochodzących z Europy Wschodniej ma inne warunki uwzględnione w kontrakcie niż w przypadku norweskich pracowników. Radosław Wojtera i jego polski współpracownik postanowili zgłosić to jako dyskryminację.
Sprawa trafiła do Komisji ds. Dyskryminacji, która pod koniec ubiegłego roku orzekła, że Ocean Venture nierównymi płacami rzeczywiście dyskryminuje Polaków, chociaż firma broniła się, argumentując taki podział niższymi kosztami życia i utrzymania w Polsce niż w Norwegii – podaje FriFagbevegelse. Ostatecznie pracodawca zgodził się wypłacić Wojterze 608 tysięcy koron odszkodowania. Armator uznał, że pieniądze mu się należą, bo pracował i jednocześnie mieszkał w Norwegii. Dla drugiego z poszkodowanych zażądano z kolei 232 tysiące koron, ale jemu Ocean Venture nie chce wypłacić odszkodowania. Jeśli tego nie zrobi, sprawa trafi do sądu.
Mimo podjętej próby redakcji nie udało się uzyskać komentarza od osoby, której przyznano rekompensatę.
05-02-2020 13:59
4
0
Zgłoś
04-02-2020 22:04
16
0
Zgłoś