Prawie trzy czwarte z 1000 respondentów na pytanie, czy są za wprowadzeniem narodowego zakazu korzystania z komórek przez uczniów, odpowiedziało twierdząco.
pxhere.com/ CC0 Public Domain
W związku z niedawnym rozpoczęciem semestru w Norwegii powróciła debata na temat zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach. Wiele placówek albo już takie restrykcje zastosowało, albo dopiero to rozważa. Ponieważ zakaz obejmujący uczniów spotyka się z coraz większą aprobatą, pojawia też się sporo głosów optujących za rozszerzeniem go na cały kraj fiordów.
Mogą o tym świadczyć chociażby opublikowane w sierpniu wyniki ankiety przeprowadzonej przez agencję Sentio Research na zlecenie dziennika Klassekampen. Zgodnie z nimi 74 proc. spośród zapytanych osób jest za ogólnokrajowym „szlabanem na telefon” w szkołach. Podobną opinie wyraziła ostatnio również Minister ds. Dzieci i Równouprawnienia Linda Hofstad Helleland.
Francuski model ma szansę się przyjąć
Prawie trzy czwarte z 1000 respondentów na pytanie, czy są za wprowadzeniem narodowego zakazu korzystania z komórek przez uczniów, odpowiedziało twierdząco. Badania przeprowadzono wśród osób powyżej 15. roku życia, a nawiązywały do podobnych restrykcji zastosowanych we Francji. W tamtejszych szkołach uczniowie mogą używać telefonów w czasie lekcji wyłącznie jako narzędzi dydaktycznych, zgodnie z zamysłem nauczyciela i programu zajęć.
21 proc. ankietowanych nie poparło pomysłu, podczas gdy 5 proc. pozostało bez zdania na ten temat.
Tymczasem w wielu norweskich placówkach edukacyjnych taki zakaz w pełnej lub częściowej (tzn. z wyjątkami na przerwy między lekcjami) formie już obowiązuje i – jak twierdzą na łamach norweskiej prasy zarówno dyrektorzy, pedagodzy, jak i sami uczniowie – przynosi wymierne korzyści. Dzięki strefom bez telefonów młodzież i dzieci m.in. nie rozpraszają swojej uwagi podczas nauki, chętniej się socjalizują i spędzają czas w pożyteczny sposób dzięki przerwie od mediów społecznościowych. Decyzję o wprowadzeniu „szlabanu” podejmowały indywidualnie same placówki.
Nauczyciel przestał być wzorem
Sama Minister ds. Dzieci i Równouprawnienia Linda Hofstad Helleland podkreśliła w mediach, że chciałaby, aby debata na temat zakazu używania komórek w szkołach nie toczyła się wyłącznie w rządzie, bo to sprawa całego kraju. Poparła ograniczenie korzystania z telefonów przez uczniów i wyraziła obawy, że media społecznościowe – z których ciągle korzysta młodzież głównie za pośrednictwem telefonów – mają na nią ogromny, a coraz częściej szkodliwy wpływ, m.in. kreując i narzucając wzory do naśladowania.
Jednocześnie pojawiły się również głosy, że ogólnokrajowe restrykcje to zbyt śmiały krok i mimo zgody, że telefony jako największe rozpraszacze uwagi – w końcu np. nagminne wertowanie Facebooka czy wrzucanie filmików na Snapchat nie byłoby mile widziane w miejscach pracy – nie powinny towarzyszyć uczniom w lekcjach, to decyzję o wprowadzeniu zakazu lepiej zostawić konkretnym szkołom.
Czy jesteś za zakazem używania komórek przez uczniów we wszystkich szkołach w Norwegii?
łącznie głosów: 109