Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kultura

Wielkanocne zbrodnie kraju fiordów. Tymi historiami będziemy zaczytywać się w Święta [NOWOŚCI]

Hanna Jelec

30 marca 2018 09:29

Udostępnij
na Facebooku
Wielkanocne zbrodnie kraju fiordów. Tymi historiami będziemy zaczytywać się w Święta [NOWOŚCI]

Ubiegłorocznym påskekrim zawadnął Jo Nesbø. W tym roku może być podobnie. Hanna Jelec

Wielkanocne spacery, rodzinne wyjazdy do „hytty” i… setki stron mrożących krew w żyłach historii – tak wyglądają Święta dla większości rodowitych Norwegów. Wiecie, skąd wzięła się tradycja „påskekrim”, czyli narodowego pochłaniania kryminałów w czasie Świąt? Wyjaśniamy, o co chodzi i zdradzamy, czym zaczytywać się w tym roku.
Wielkanoc w Norwegii zdecydowanie odbiega od naszej polskiej wizji Świąt. W niejednym norweskim domu zamiast mszy i uroczystych spotkań zapanuje dużo luźniejsza, choć wciąż rodzinna atmosfera. Wielu Norwegów oderwie się od pracowniczego świata z chwilą nastania påskeferien, wybierze się całą rodziną do „hytt” lub pogna do kurortów narciarskich. Jednak niezależnie od tego, gdzie mieszkańcy kraju fiordów spędzą Święta, jedno jest pewne – 90 procent z nich pod ręką będzie miało… najnowszy kryminał. Zdradzamy, skąd wzięła się ta tradycja i podpowiadamy, które pozycje kryminalne warto pochłonąć w Wielkanoc.

Påskekrim – tradycja od dziesiątek lat

Norweska tradycja czytania kryminałów w Wielkanoc stała się na tyle popularna, że dorobiła się własnej nazwy – „påskekrim” (dosł. wielkanocny kryminał). Punktem zapalnym dla skandynawskiego zwyczaju był nietypowy incydent z 1923 roku. To właśnie wtedy najpopularniejszy norweski dziennik Aftenposten opublikował na swoich łamach prawdziwie wstrząsający artykuł. Według dziennikarzy, w wigilię Wielkanocy pociąg wyruszający ze stolicy do Bergen został napadnięty i obrabowany. Norwegowie wpadli w popłoch – spokojny, niewielki kraj i Święta to dość niecodzienne realia dla przestępstwa na taką skalę. Jednak tytuł artykułu – Bergenstoget plyndret i natt (norw. „Pociąg do Bergen [został] obrabowany w nocy”) – sugerował rzeczywisty powód napisania tekstu: promocję najnowszej książki pod tym samym tytułem.

– Cała historia jest dość zabawna. Ciężko uwierzyć, że Norwegowie nabrali się na ten zabieg. Ale od tej pory każde Święta wiązały się z mrożącymi krew w żyłach historiami w gazetach i kryminałami w telewizji – tłumaczy Geir Tangen, norweski pisarz i założyciel bloga poświęconego skandynawskim kryminałom (bokbloggeir.com).

Motor napędowy dla księgarzy

Zwyczaj poświęcania większości czasu antenowego na przerażające historie kryminalne rzeczywiście przetrwał do dziś i ma się naprawdę dobrze. Norweskie gazety, a także stacje radiowe i telewizyjne prześcigają się w przygotowywaniu „strasznych” materiałów – to gwarantowany przychód podczas Świąt. Historii wymagających dedukcji czytelnika nie brakuje nawet w miejscach tak absurdalnych jak… kartony od mleka, a znani autorzy wydają krótkie opowiadania pod pseudonimem, który najczęściej także trzeba rozszyfrować. Niektóre wydawnictwa przyznają, że celowo zwlekają z wydaniem kryminałów do okolic Świąt, a najpopularniejsze supermarkety i księgarnie organizują wtedy Wielkanocną wyprzedaż kryminałów.
Zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku podczas påskesalg triumfuje Jo Nesbø.
Zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku podczas påskesalg triumfuje Jo Nesbø. Źródło: MN

Najgorętsze tytuły 2018

Na których pisarzy szczególnie czekają czytelnicy? W tym roku miejsce pierwsze zajmuje – a jakże! – najbardziej norweski z norweskich twórców kryminałów, Jo Nesbø. Popularny autor oddala się od serii z Harrym Hole, by opowiedzieć nam historię Macbetha – policjanta, który podobnie jak bohater szekspirowski, chce zawalczyć o berło władzy. Nowa postać to efekt współpracy najznamienitszych światowych pisarzy nawiązujących do dzieł szekspirowskich sprzed wieków. I rzeczywiście – w „Macbethcie” znajdziemy motyw walki o władzę, zwodniczą Lady, morderstwo i mnóstwo krwi. Mimo to, to wciąż ten sam Nesbø, który do klasycznej zbrodni dodaje sporo „norweskości”. Tym razem autor postanawia zabrać czytelnika w podróż w czasie do rzeczywistości lat 70.: pełnej nadmiernej biurokracji, skorumpowanych władz, mafii i narkotyków, które od ponad 50 lat wciąż kładą się cieniem na norweskim społeczeństwie. Choć fani komisarza Hole byli pełni obaw o nową serię, dziś przyznają – Nesbø znów stanął na wysokości zadania.

Ekte #påskestemning #Nesbø #krim #påske #feriemodus

Post udostępniony przez (@contezza87)

Kolejną pozycją jest „Møt meg i Paradis”, druga cześć cyklu o byłym oficerze śledczym, Thorkildzie Askem. Fani twórczości Heine Bakkeid czekali na ten dzień od chwili wydania pierwszej, niezwykle popularnej części cyklu – „Zatęsknię za tobą jutro” (norw. „Jeg skal savne deg i morgen”). Na przygodach Askego nie zawiedzie się żaden fascynat gatunku nordic noir – w obu częściach panuje niesamowicie mroczny, skandynawski klimat. Tym razem oficer Aske pomaga pisarce w skompletowaniu danych do powieści traktującej o sytuacji, która wydarzyła się naprawdę – chodzi o tajemnicze zniknięcie dwóch dziewczynek z domu poprawczego. Szybko jednak okazuje się, że nie wszystko jest tym, czym się zdaje, a sprawa wcale nie jest zamknięta.

Lofotkrim

Nordyckie kryminały to przede wszystkim mroczne opisy i klimat, który nie daje spać. W kraju fiordów powstał jednak gatunek, który do fanów Norwegii przemówi podwójnie – to tzw. Lofotkrim, kryminał mający miejsce w najpiękniejszej, a zarazem najmroczniejszej i najbardziej tajemniczej części kraju – na Lofotach. Twórcą tego terminu był Frode Garnhus, autor cyklu o policjancie Rino Carlsenie. Pisarz, który odszedł w 2017 roku, zdążył przed śmiercią przygotować manuskrypt ostatniej części serii, na którą czekała cała Norwegia. W „Forsvinningen” wielbiony przez czytelników Carlsen myśli o odejściu z pracy. Plany pokrzyżuje mu jednak kolejne wezwanie – wiadomość o odnalezieniu nagiego, zakrwawionego mężczyzny przywiązanego do ścian lokalnego gospodarstwa.

Powieść została wydana w Norwegii dopiero 13 marca, a księgarze szacują, że do Świąt zdąży pobić prawdziwe rekordy sprzedaży.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok