Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kultura

Piekło towarem eksportowym: Norwegia to kolebka black metalu

Łukasz Chamera

22 czerwca 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Piekło towarem eksportowym: Norwegia to kolebka black metalu

Grupa Mayhem. Od lewej: Euronymous, Dead, Hellhammer, Necrobutcher wikimedia.org - Mayhem - Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Niektórzy mówią, że po black metalu nie ma już nic, chyba że piekło. I coś w tym jest – ryk gitar i mroczne brzmienia, w których całkowicie zatracają się fani. Balansowanie na granicy świadomości, zachwytu i przerażenia, muzyka wyzwalająca skrajne emocje – to właśnie w Norwegii powstał gatunek muzyczny, który obecnie traktuje się tam jako dziedzictwo narodowe.
O black metalu uczą się młodzi norwescy dyplomaci, a słuchają go ludzie na całym świecie. Choć był taki moment, kiedy – bardziej niż z muzyki – znany był z zupełnie innego powodu.

Black metal to jeden z podgatunków heavy metalu. Powstał w latach 80. XX wieku w Wielkiej Brytanii, jednak to Skandynawia, a zwłaszcza Norwegia przyczyniła się do rozwoju tego typu muzyki. Lata 90. to intensywny okres działalności grup Burzum oraz Mayhem, które zmieniły scenę black metalu i położyły się cieniem na całym gatunku.

Dziwak, introwertyk, melancholik

Założona w 1983 roku w Oslo grupa Mayhem miała w ciągu kilku najbliższych lat stać się nie tylko prekursorem gatunku, ale także znaleźć się na świeczniku z powodu gigantycznych kontrowersji związanych zarówno z koncertami, jak i wyczynami członków formacji. W 1988 roku do grupy składającej się wówczas z gitarzysty Øysteina Aarsetha (znanego także jako Euronymous), basisty Jørna Stubberuda (znanego jako Necrobutcher) oraz perkusisty Jana Axela Blomberga (pseudonim Hellhammer), dołączył szwedzki wokalista Per Yngve Ohlin. Muzyk – nie bez przyczyny – znany był pod pseudonimem „Dead”.
Poniżej: Per Yngve Ohlin „Dead”
Ohlina fascynowała śmierć, a przez innych określany był jako dziwak, introwertyk i melancholik z depresyjną osobowością. Aarseth w jednym z wywiadów stwierdził nawet, że Ohlin jest chory psychicznie. Już same okoliczności jego zgłoszenia do zespołu są zatrważające. Zgodnie ze słowami Stubberuda zespół otrzymał paczkę od wokalisty zawierającą kasetę demo, list opisujący pomysły na przyszłość zespołu, a także... ukrzyżowaną mysz. Również jego rytuały przed koncertem były niepokojące.
„Dead” miał w zwyczaju zakopywać swoje ubrania, by zaczęły gnić i nabierać specyficznego zapachu. Potrafił nie jeść, by wyglądać na wygłodzonego, a przed samym koncertem wąchał truchło kruka, którego znalazł i trzymał w plastikowej torbie, by czuć zapach śmierci podczas występu. Jego ekscesy odbywały się także podczas koncertu. W trakcie występów wokalista często się samookaleczał, rzucał też świńskie łby w stronę publiczności.

Samobójstwo i „trofeum

Przyczyn złego stanu psychicznego „Deada” można doszukiwać się w jego dzieciństwie. Przyszły wokalista grupy Mayhem cierpiał na zespół bezdechu sennego. Jednak prawdziwe piekło zgotowali mu rówieśnicy. Ohlin był gnębiony w szkole. Pewnego razu został pobity do tego stopnia, że doznał krwotoku wewnętrznego spowodowanego uszkodzeniem śledziony. Przewieziono go do szpitala, gdzie przez jakiś czas był w stanie śmierci klinicznej.
Te wydarzenia, jak i stała fascynacja śmiercią pogarszały jego psychikę. 8 kwietnia 1991 roku doszło do tragedii. Muzyk podciął sobie żyły oraz gardło. Nie mogąc jednak nadal odebrać sobie życia, zastrzelił się. Zostawił po sobie list pożegnalny
Po jego śmierci stało się coś, co całkowicie zmieniło bieg wydarzeń. Ciało Ohlina znalazł basista grupy – Euronymous. Zanim jednak zadzwonił na policję, zrobił zdjęcia, a także pozbierał fragmenty czaszki, z których wykonał… naszyjniki. Podarował je muzykom sceny black metalowej, których uznał za godnych ich posiadania.
Poniżej: Kopia listu, który Ohlin napisał przed śmiercią
Basista grupy – Necrobutcher – przyznał w wywiadzie z 2005 roku, że Euronymous zadzwonił do niego i powiedział:„Dead zrobił coś naprawdę za***o! Zabił się (…) Mam zdjęcia”.
Samobójstwo Deada całkowicie odmieniło scenę black metalową. Branża wpadła w obsesję na punkcie satanizmu i zła. Doszło nawet do tego, że jedno ze zdjęć ciała Ohlina zrobione przez Euronymousa wykorzystano jako okładkę płyty Mayhem.

Piekło

Na przełomie maja i czerwca 1991 roku Euronymous otworzył sklep z płytami, który nazwał Helvete (z norweskiego: piekło). Piwnica sklepu stała się miejscem spotkań black metalowców. Wielu z nich wpadło w obsesje na punkcie Euronymousa i jego pomysłów. Sam Aarseth zresztą pomógł wielu młodym kapelom w wybiciu się na scenie.
Poniżej: Øystein Aarseth „Euronymous”
wikimedia.org - Mayhem - Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
Tymczasem Mayhem zmagał się z niedoborami w składzie. Z oryginalnego zespołu został wyłącznie gitarzysta Euronymous i perkusista Hellhammer. Przez pewien czas w grupie na basie i wokalu udzielał się Stian Johannsen. Odszedł jednak z zespołu po tym, jak Aarsetha zaczął grozić mu śmiercią.
W 1992 roku do grupy dołączyło trzech nowych muzyków, z czego najważniejszą rolę odegrał basista Varg Vikernes – twórca projektu muzycznego Burzum. Euronymous przyjął pod swoje skrzydła młodszego Vikernesa i pomógł mu wydać jego muzykę. Zaprzyjaźnili się. Jednak z czasem ich przyjaźń przerodziła się w rywalizację.

Gdy płoną świątynie

W pewnym momencie w Norwegii zaczęła się fala pożarów kościołów. Płonęły one jeden po drugim, a śledczy nie mogli ustalić przyczyny. Początkowo sądzono, że stare kościoły klepkowe płoną. przez uderzenie pioruna. Jednak ilość pożarów była na tyle duża, że podjęto inny trop, który prowadził do muzyków black metalowych. I ta teoria okazała się słuszna.

Varg Vikernes, Euronymous i Bård Guldvik „Faustem" Eithunem z zespołu Emperor podpalili m.in. Fantoft Stave Church wybudowany w XII wieku. Zdjęcie spalonego kościoła zostało użyte przez Vikernesa jako okładka płyty Burzum.
Poniżej: Zdjęcie spalonego kościoła Fantoft stavkirke jako okładka płyty Burzum
Łącznie na terenie Skandynawii w latach 1992-1995 spłonęło minimum 28 kościołów. W trakcie akcji gaśniczej kościoła w Sarpsborgu zginął strażak.

Podczas późniejszych wywiadów Vikernes nie przyznawał się do winy. Ponadto twierdził, że nie były to akty satanizmu, lecz odwet na chrześcijanach za profanacje grobów i świątyń wikingów. Z kolei Euronymus stwierdził: „Chrześcijanie muszą czuć, że jest mrok, ciemna moc, z którą muszą walczyć. To sprawi że będą bardziej ekstremalni. Wierzymy, że płonący kościół rani nie tylko chrześcijan, ale ogólnie ludzi. Wyobraź sobie piękny, stary kościół... Co się dzieje, kiedy płonie? Chrześcijanie czują rozpacz, a zwykli ludzie żałobę, ponieważ coś pięknego zostało zniszczone. Tak więc rozprzestrzeniasz żałobę i rozpacz, co jest czymś pozytywnym”.

Przyczyn większości pożarów do dziś nie wyjaśniono.

Ulga, bo go zabrakło

W 1993 roku pomiędzy Euronymousem i Vikernesem doszło do sprzeczki, która skończyła się tragicznie. Varg Vikernes zamordował Euronymousa, zadając mu ponad 20 ciosów nożem. Spekulowano, że powodem morderstwa była walka o władzę oraz pieniądze z wpływów za nagrania Burzum. Vikernes upierał się, że zamordował Euronymousa w obronie własnej. Zeznał, że gitarzysta Mayhem miał w planie porazić go paralizatorem, a następnie związać i torturować aż do śmierci, nagrywając wszystko.
Poniżej: Varg Vikernes
wikimedia.org - Рустем Адагамов (Rustem Adagamov) - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Vikernes został zatrzymany i skazany na 21 lat więzienia za morderstwo, podpalenie trzech kościołów, próbę podpalenia kolejnych czterech kościołów, a także kradzież i przechowywanie 150 kg ładunków wybuchowych, które rzekomo miały zostać użyte do wysadzenia The Blitz House – enklawy radykalnych lewicowców i anarchistów.

Rodzina Euronymousa poprosiła pozostałych członków Mayhem o ponowne nagranie partii basowych Vikernesa na nadchodzącym albumie. Tak się jednak nie stało i w 1994 roku ukazała się płyta De Mysteriis Dom Sathanas (z łaciny Tajemne rytuały lorda Szatana) z partiami gitary nagranymi przez Euronymousa i partiami basu nagranymi przez Vikernesa. Jak powiedział w wywiadzie Hellhammer: „Uznałem za stosowne to, że partie mordercy i jego ofiary znalazły się na płycie. Powiedziałem, że nagram nowe partie basowe, ale nigdy tego nie zrobiłem”.

Dziś De Mysteriis Dom Sathanas jest uważany za jeden z najbardziej wpływowych albumów w gatunku muzyki black metalowej. Płyta stanowiła źródło inspiracji dla wielu światowej sławy zespołów w tym polskich grup Vader oraz Behemoth.
Norweska scena black metalowa uznała, że Vikernes to zdrajca. Poza morderstwem Euronymousa zarzucano mu odejście od satanizmu na rzecz nacjonalizmu i odynizmu. Część black metalowców poprzysięgła pomścić śmierć Euronymousa, wokół którego narósł swoisty kult. Niektórzy nazywali go królem lub ojcem chrzestnym black metalu, choć jeden z muzyków przyznał: „To nie było dziwne, że skończył w taki sposób. Myślał, że może grozić innym śmiercią i nie ponosić żadnych konsekwencji. Ludzie poczuli ulgę, kiedy go zabrakło”.

W panteonie sław

W marcu 2012 roku Norwegian w ankiecie skierowanej do pasażerów pytał, jaką słynną norweską postać umieścić na ogonie samolotu. Euronymous, głównie za sprawą fanów z zagranicy, był na szczycie stawki. Jednak jego kandydatura została wycofana na prośbę rodziny.

W listopadzie 2018 roku za pośrednictwem strony Serial Killers Ink, zajmującej się sprzedażą rzeczy powiązanych z prawdziwymi zbrodniami, na aukcję wystawiono list od Euronymousa do menadżera i przedstawiciela wytwórni muzycznej, Tamasa Vamosi, oraz fragment czaszki Deada. W liście Euronymous poruszył sprawy biznesowe oraz wyraził się pochlebnie na temat zespołów zarządzanych przez Vamosiego. Na samym końcu listu dodał: „To wszystko. Dołączam jeszcze fragment czaszki Deada na wypadek, jakbyś chciał ją mieć. Do usłyszenia wkrótce”.

List i fragment czaszki sprzedano za 3500 dolarów.

Epilog

Mayhem i jego muzycy na stałe zapisali się w historii black metalu. Grupa uważana jest za prekursora gatunku i jeden z najważniejszych norweskich zespołów. To za ich sprawą muzyka black metalowa zaistaniała w szerszej świadomości odbiorców, a twórczość Skandynawów uważa się za fundamenty gatunku. To właśnie za sprawą Deada muzycy black metalowi malują twarze na biało podczas koncertów. Śmierc Euronymousa z ręki Vikernesa stała się niemalże synonimem brutalności i złowrogiej natury towarzyszącej temu specyficznemu gatunkowi. I choć jest to wyłącznie jeden z wielu podgatunków szeroko rozumianej muzyki metalowej, to stał się on na tyle charakterystyczny, że wiele osób utożsamia go z całym gatunkiem.

Bård Guldvik Faust Eithun wyszedł z więzienia w 2003 roku po 9 latach i 4 miesiącach odsiadki – skazano go na 14 lat więzienia za morderstwo w 1992 roku.
Z kolei Vikernes podczas swojego pobytu w więzieniu nagrał dwa albumy dla Burzum. Oba utrzymane są w klimacie ambientu i neofolku. Vikernesowi odmówiono dostępu do instrumentów, więc obie płyty powstały przy użyciu syntezatora. Wyszedł na wolność w 2009 roku.

Grupa Mayhem nie zakończyła działalności. Wciąż występuje w niej Hellhammer oraz Necrobutcher.

Korekta: Natalia Szitenhelm
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Joanna Kuchnicka

24-06-2019 01:41

Polecam film "Heavy Trip" Ubawiłam się

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok