Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Kultura

Dzisiejsza Norwegia w książce sprzed lat. „Niewidzialni" Roya Jacobsena wracają na półki księgarń

Hanna Jelec

02 lutego 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Dzisiejsza Norwegia w książce sprzed lat. „Niewidzialni

„Niewidzialni" to jedna rodzina, a przy tym pięć zupełnie różnych osób. To także jedna, odizolowana wyspa będąca jednocześnie ich całym światem. W połączeniu z prostym, szorstkim językiem i dominującą w książce przyrodą, bohaterowie tworzą obraz małego społeczeństwa, które dla wielu może być po prostu... współczesną Norwegią.
Pierwszy tom cyklu o rodzinie Barrøy, „Niewidzialni", ukazał się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w ramach wznowienia serii pisarzy dzieł skandynawskich. Nieprzypadkowo to własnie tę książkę wybrano jako pierwszą w serii. Opowieść o rodzinie z oderwanej od reszty świata wyspy dla niektórych może być historią dużo bliższą niż mogłoby się wydawać.

Szorstkość, walka i ogromna dawka piękna

Członkowie rodziny Barrøy: Hans, Maria, Barbro, Martin i Ingrid, to pięć zupełnie różnych osób. Wszyscy żyją jednak wspólnie, są na siebie niemal skazani. Prowadzą proste życie podporządkowane przyrodzie i zwyczajom odciętej od reszty świata wyspie. Dzień w dzień bohaterowie podejmują trud walki z nieokiełznaną, choć przepiekną naturą i próbują przetrwać na wyspie o tej samej nazwie – miejscu, które najlepiej znają oni sami.

Nikt nie może opuścić wyspy, wyspa to miniaturowy kosmos, w którym gwiazdy śpią w trawie pod śniegiem. Zdarza się jednak, że ktoś podejmuje próbę.

Są odizolowani, ale nie oznacza to, że w ich życiu niewiele się dzieje. W „Niewidzialnych" Jocobsen nie podaje nam jednak niczego na tacy i nie wyjaśnia wprost całej historii. Szczędzi słów i opisów, na każdym kroku przypominając o pragmatycznym, nieco szorstkim podejściu Skandynawów. Zamiast tego autor używa zabiegów literackich, które angażują czytelnika i dają do myślenia. Prosty język i motywy znane w literaturze od dawna pozwalają na czytanie między wierszami i prowokują do szukania metafor.

Dawna czy dzisiejsza Norwegia?

Choć wiele z ukrytych znaczeń w „Niewidzialnych" będzie uniewersalnymi prawdami o każdym narodzie i społeczeństwie, nie sposób nie zauważyć też symboli typowych dla Norwegii – zarówno dawnej, jak i tej dzisiejszej. Całą historię dominuje przyroda i klasyczny norweski motyw morza, które potrafi dać pożywienie i pracę, ale i zabrać rodzinom to, co najcenniejsze. W oczy rzuca się także ambiwalentny stosunek członków rodziny do natury: z jednej strony przerażającej i każącej się podporządkować, a z drugiej – zachwycającej i uczącej pokory wobec tego, co silniejsze od człowieka. Całą opowieśc dominuje kolejny czynnik typowy dla Północy: wyspa, czyli kompletna izolacja. Dla mieszkańców to jednak niezupełnie synonim odcięcia się od świata. Barrøy to ich własny „miniaturowy kosmos" o konkretnych wartościach i normach, które znają tylko oni. Widzimy tu zależność: wyspa Barrøy rzeczywiście definiuje bohaterów. Oni sami nie są jednak „niewidzialni": pełni rozterek, tajemnic i problemów, skazani na wspólne życie, swoim istnieniem definiują także samą wyspę.
Można zaryzykować stwierdzenie, że lektura Jacobsena to miniaturowy podręcznik o norweskim społeczeństwie. Ci, którzy z dumą wspominają swoich przywiązanych do rytmu przyrody przodków, mogą w odizolowanej wyspie ujrzeć dawną, biedną Norwegię. Nacisk na więzi społeczne, a jednocześnie mocno zarysowane charaktery każdego z bohaterów to także lustrzane odbicie skandynawskiego społeczeństwa z dnia dzisiejszego: prywatne tajemnice, intrygi, małe dramaty przeplatają się z tym, czego wymagają normy społeczne. Postacie, które początkowo wydają się niewyraźne, ze storny na stronę rysują się czytelnikowi coraz mocniej. Życie na wyspie, ani łatwe, ani perfekcyjne, przypomina też o tym, że pokora i wdzięczność przy jednoczesnym skupieniu na celu nie muszą się wykluczać. Choć akcja nie jest wartka, Jacobsen oferuje nam tu wiele: typowo skandynawski, nostalgiczny klimat, język, który idealnie oddaje charakter bohaterów i pole do popisu dla nas, czytelników. To, co wyciągniemy z całej historii, zależy wyłącznie od tego, ile znaczeń odnajdziemy pomiędzy wierszami.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok