Komunikat prasowy

Spadek produkcji doprowadził do wzrostu cen ropy. Za baryłkę ciągle płacimy mniej niż na początku roku

Emil Bogumił

26 maja 2020 12:35

Udostępnij
na Facebooku
Spadek produkcji doprowadził do wzrostu cen ropy. Za baryłkę ciągle płacimy mniej niż na początku roku

Wzrost cen ropy jest pozytywną wiadomością dla norweskiej gospodarki. Fot. Pexels

Rynek ropy naftowej otworzył się na całym świecie na nowo. Analitycy wierzą, że producenci spełnią obietnice ograniczonej produkcji surowca. Jak informują, wyraźny wzrost cen rozpoczął się 25 maja.
Wsparciem dla wzrostu cen okazały się cięcia produkcji ropy przez państwa tzw. OPEC+. W grupie znajdują się kraje zrzeszone w OPEC oraz pozostali producenci surowca, m.in. Federacja Rosyjska. Indeks ropy Brent, czyli tej wydobywanej na Morzu Północnym, wyniósł 26 maja rano 36,12 USD. Oznacza to podwojenie kwoty z 22 kwietnia. Wskaźnik wskazywał wtedy rekordowo niskie 17 USD za baryłkę Brent.

Cena ropy uzależniona od rosyjskiego rynku?

Wzrost cen ropy może cieszyć, jednak analitycy nie popadają w nadmierny zachwyt. Cena baryłki wciąż jest o 45 proc. niższa od stawek z początku stycznia. Po Nowym Roku, producenci otrzymywali za nią niespełna 70 USD. Obecny ostrożny optymizm pojawił się w branży po decyzji rosyjskiego przemysłu naftowego. Rosja wskazała, że spełni obietnice obniżenia produkcji surowca do 8,5 mln baryłek dziennie. Umowa zawarta pomiędzy państwami OPEC i OPEC+ dotyczy maja i czerwca.

Poniżej: Wzrost ceny baryłki przekłada się na sytuację rynku paliwowego.
Przedstawiciele państw wydobywających ropę spotkają się ponownie na początku czerwca. Tematem rozmów będzie utrzymanie obniżenia poziomu wydobycia, w celu dalszego wzrostu cen surowca. Najwięksi producenci czarnego złota zgodzili się w kwietniu na zmniejszenie produkcji o niespełna 10 mln baryłek dziennie.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok