„Kobiety na pomniki!” – to hasło znane zarówno w Polsce, jak i w Norwegii.
Stortinget/materiały prasowe
Przewodniczący norweskiego parlamentu, prezydentka Oslo, posłowie, uczniowie jednej ze stołecznych szkół, naukowcy, artyści i przypadkowi przechodnie zgromadzili się 11 czerwca przed Stortingiem, sercem norweskiej demokracji, w 112. rocznicę nadania Norweżkom powszechnego prawa wyborczego. Uczestniczyli w niecodziennym wydarzeniu – odsłonięciu pomnika. Kogo na nim upamiętniono?
Uświetniający Eidsvolls plass, ustawiony w ostatnich dniach przed norweskim parlamentem posąg przedstawia Annę Rogstad, pierwszą kobietę, która zasiadła w Stortingu.
Urodzona w 1854 roku Rogstad była nauczycielką i działaczką na rzecz praw kobiet, zwolenniczką powszechnej oświaty (w tym zakresie szczególnie wiele uwagi poświęciła sytuacji dzieci z klasy robotniczej).
Wychowała się w zamożnej rodzinie, była córką adwokata. Miała szczęście mieć postępowych rodziców, którzy zdecydowali się ją kształcić, mimo że była dziewczynką i najmłodszym dzieckiem spośród rodzeństwa. Po skończeniu edukacji w Trondheim została nauczycielką. Jako 17-latka zaczęła pracę w prywatnej szkole dla chłopców. Następnie pracowała w szkołach, gdzie uczyły się najuboższe dzieci z Oslo, ze wschodniej części miasta.
Nie bała się mówić, co myśli. „Prawo naszej ojczyzny szydzi z nas i nas obraża”, komentowała brak powszechnego prawa wyborczego kobiet (Norweżki dostały je w pełni – bez cenzusu majątkowego – w 1913 roku, a więc dwa lata po pojawieniu się Rogstad w parlamencie. Głosować mogli od tego momentu wszyscy obywatele powyżej 25. roku życia).
Norweżki i Polki, prekursorki
Sama znalazła się w Stortingu w 1911 roku, ale nie miała stałego mandatu – pełniła rolę zastępczyni innego posła. Na pierwszą pełnoprawną posłankę Norwegia musiała jeszcze trochę poczekać – do 1922 roku, gdy została nią architektka Karen Platou.
Na pamięć zasługują również pierwsze polskie parlamentarzystki, zasiadające w Sejmie Ustawodawczym, którego kadencja przypadła na lata 1919-1922 (to on uchwalił Konstytucję marcową). Wymieńmy ich nazwiska: Anna Piasecka, Franciszka Wilczkowiakowa, Gabriela Balicka, Irena Kosmowska, Jadwiga Dziubińska, Maria Moczydłowska, Zofia Moraczewska, Zofia Sokolnicka. I nie zapominajmy o nich. Przed Sejmem nie stoją dziś ich pomniki, a i za życia nie miały łatwo. Ot, spójrzmy choćby, jak wyglądało pierwsze posiedzenie z ich udziałem w zestawieniu z pierwszym posiedzeniem, na którym obecna była Anna Rogstad.
W Oslo przewodniczący parlamentu Magnus Halvorsen powiedział: „Ten dzień, 17 marca 1911 roku, zapisze się jako szczególna data w historii naszego kraju, ponieważ dziś po raz pierwszy kobieta pojawia się tutaj, w Stortingu, jako jedna z jego reprezentantów – to wydarzenie, które bez wątpienia wzbudzi zainteresowanie w szerokim świecie”. Podczas tego przemówienia wszyscy posłowie – z wyjątkiem dwóch – wstali ze swoich miejsc.
Tymczasem niecałą dekadę później w Warszawie Józef Piłsudski przywita parlamentarzystów i parlamentarzystki słowami „Panowie posłowie”. I – nie miejmy złudzeń, że to pominięcie było przejęzyczeniem – przemówienie zakończy: „Życząc panom powodzenia w ich trudnej i odpowiedzialnej pracy, ogłaszam pierwszy sejm wolnej i zjednoczonej Rzeczypospolitej Polskiej za otwarty!”
Anna Rogstad, pierwsza kobieta w norweskim parlamencie.Źródło: Stortinget/archiwum
„Kobiety na pomniki!” – to hasło znane zarówno w Polsce, jak i w Norwegii. Nad fiordami można je zrealizować w nietypowy sposób. Elementem posągu Anny Rogstad jest bowiem postawiony obok jej postaci wolny postument. Może więc któraś z szanownych Czytelniczek, będąc w Oslo, zechce stanąć obok pierwszej kobiety w Stortingu, zostać na krótką chwilę – choćby tylko do zdjęcia – posągiem? Jedna z obecnych na odsłonięciu pomnika posłanek stwierdziła wszak: „To przecież pomnik, obok którego mogą przechodzić młode dziewczyny i odnajdywać w nim siebie, wiedząc, że przedstawia kogoś, kto przetarł nam szlak”.
Źródła: NRK, snl.no, książka Olgi Wiechnik „Posełki. Osiem pierwszych kobiet”, Storting