Jeszcze sto lat temu w wyborach nie mogły brać udziału osoby mało zamożne i korzystające z pomocy socjalnej. Na zdjęciu pierwsze głosowanie po przyznaniu kobietom praw wyborczych w 1913.
flickr.com/ fot. stortinget/ public domain
17 lipca 1919 roku norweski parlament zniósł zawarty w konstytucji zapis o pozbawianiu głosów najbiedniejszych mieszkańców kraju fiordów. Ta historyczna decyzja umożliwiła dostęp do praw obywatelskich wszystkim Norwegom bez względu na ich status społeczno-ekonomiczny.
Jeszcze sto lat temu zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i samorządowych nie mogły brać udziału osoby mało zamożne i korzystające z pomocy socjalnej. Zmieniło się to po usunięciu z najważniejszego aktu prawnego Norwegii paragrafu 52d, na czym skorzystała głównie klasa robotnicza.
O prawach mógł decydować pech
Chociaż już w 1913 roku obywatele kraju fiordów w wieku powyżej 25 roku życia otrzymali oficjalnie prawa wyborcze – w przypadku głosowania do Stortingu również kobiety – w rzeczywistości dopiero sześć lat później można było mówić o prawdziwej demokracji.
Wówczas bowiem z norweskiej konstytucji wykreślono zapis zastrzegający możliwość zawieszenia praw wyborczych osób niezamożnych czy nieuprzywilejowanych, który powstał w 1898 roku, aby ograniczyć wpływ niższych warstw społecznych na losy kraju. Jego istnienie wykluczało z demokracji nawet 47 692 Norwegów, którym z powodu np. choroby, wypadku czy śmierci najbliższych było się trudno utrzymać, podaje stortinget.no.
Najbardziej traciła klasa robotnicza – dwie trzecie grupy pozbawionej praw wyborczych stanowiły kobiety, często wdowy wychowujące po kilkoro dzieci. Z możliwością głosowania musieli się pożegnać także ci, którzy nawet przez krótki okres korzystali z publicznej pomocy finansowej. Ostatecznie równo wiek temu przedłużająca się polityczna batalia o prawa najuboższych zakończyła się zniesieniem paragrafu 52d.
17-07-2019 22:15
0
-4
Zgłoś
17-07-2019 16:23
11
0
Zgłoś