Hei.Gdy zamieszkalem w lesie poza Oslo bylo mi ciezko przetrzymywac zywnosc bez lodowki i zamrazarki...wiec wkladajac w to mnostwo ciezkiej harowki wykopalem w lesie poza domem spizarnie(ziemianke)Bardzo dobrze przechowuja sie tam warzywa ktore przywoza mi znajomi lub rodzina zPolski ale nie tylko.Duzo produktow z roli kupuje u miejscowych rolnikow.
Spizarnie gleboka na 3 metry zawsze przykrywam galeziami zeby nikt tego nie znalazl ......i .....jakiez bylo moje zdziwienie kiedy w spizarni ujrzalem najprawdziwszego losia....cholera. No i mam problem bo nie wiem co z tym poczac. Myslalem azeby powiadomic jakies norweskie sluzby lesne a moze policje albo weterynarza ale sie boje zeby mi nie przylozyli jakiejs kary za kopanie w lesie.
Ten cholerny stwor wpadl do spizarni i wyzarl mi wszystkie zapasy.Tak myslle ze moze znalazlby sie na tym forum jakis rzeznik ktory pomoglby mi dyskretnie przerobic tego gada na wedliny...Ja nie mam o tym pojecia.
Pomozcie prosze.
Spizarnie gleboka na 3 metry zawsze przykrywam galeziami zeby nikt tego nie znalazl ......i .....jakiez bylo moje zdziwienie kiedy w spizarni ujrzalem najprawdziwszego losia....cholera. No i mam problem bo nie wiem co z tym poczac. Myslalem azeby powiadomic jakies norweskie sluzby lesne a moze policje albo weterynarza ale sie boje zeby mi nie przylozyli jakiejs kary za kopanie w lesie.
Ten cholerny stwor wpadl do spizarni i wyzarl mi wszystkie zapasy.Tak myslle ze moze znalazlby sie na tym forum jakis rzeznik ktory pomoglby mi dyskretnie przerobic tego gada na wedliny...Ja nie mam o tym pojecia.
Pomozcie prosze.
